Dom, który niegdyś stanął w płomieniach

99 9 9
                                    


Minęły 4 miesiące odkąd Fumi wyszła ze szpitala. Teraz była już w 9 miesiącu ciąży, więc mogła urodzić w każdej chwili. Nadal mieszkała u Aizawy, co wcale jej nie przeszkadzało, bo nie wyobrażała sobie wrócić do jej starego mieszkania. Tym bardziej, że nie widziała się z Bakugo od ostatniej kłótni. Dziewczyna przez ostatnie miesiące  starała się nie myśleć o chłopaku choć wiadomo, że było to nie wykonalne. Izuku, Shoto, Uraraka a nawet Shinso bardzo często ją odwiedzali i starali się poprawić dziewczynie humor, jednak nie za często im się to udawało choć zdarzały się wyjątki. Nie wiedzieć czemu najbardziej komfortowo czuła się w towarzystwie Shinso. Było to pewnie spowodowane tym, że nie wiedział wszystkich szczegółów jakie byłoy między nią i Bakugo oraz fakt, że nie był na misji wraz z jej przyjaciółmi. Fumi nadal miała urazę do Uraraki i Izuku za to, że nie odezwali się do niej podczas ich pobytu w Europie. Keigo również często odwiedzał Fumi, nawet wziął ostatnio wolne od bycia bohaterem aby do niej przyjść kiedy źle się czuła. Już tak bardzo nie nalega na to aby dziewczyna przeprowadziła się z nim do Europy, chociaż ucieczka od Japonii, choć na chwilę, nie była takim  głupim pomysłem. 

Przez te 4 miesiące zadziało się jeszcze wiele innych rzeczy, o których dziewczyna nie powiedziała nikomu. Po wyjściu ze szpitala, dzięki swoim kontaktom dostała pozwolenie aby odwiedzić Togę, która siedziała uwięziona w Tartaros. 

3 miesiące wcześniej...

-Nie wierzę, że odwiedziła mnie sławna Fumi! - powiedziała Toga.

-Ciesz się, że w ogóle masz okazję z kimś porozmawiać - opowiedziała jej sarkastycznie Fumi i usiadła na przeciwko szyby oddzielającej ją od szalonej blondynki. 

-Musiałaś mieć bardzo dobry powód żeby mnie odwiedzić więc zamieniam się w słuch!- odparła a w jej oczach rozbłysła iskierka ekscytacji. 

-Może po prostu chciałam cię odwiedzić. Dawno się nie widziałyśmy tak w oko w oko. - powiedziała Fumi, chcąc zyskać na czasie.

-Myślisz, że jestem aż tak głupia? Może chcesz się dowiedzieć co twoi chłopcy  robili kiedy przeszkadzali nam w naszym rozwozie broni. Ten twój blondynek wygląda na bardzo bliskiego Urarace. - mówiła Toga, chcąc sprowokować dziewczynę.

-Tak właściwie to tak. Interesuje mnie ktoś z moich chłopców. - powiedziała Fumi po czym zamknęła oczy i skupiła się bardzo aby zlokalizować mikrofony w pomieszczeniu. -Interesuje mnie Dabi. 

-A no tak. Zapomniałam, że jesteście rodzinką od siedmiu boleści. - westchnęła blondyna. - Co chcesz wiedzieć?

-Chce wiedzieć, gdzie się znajduję. - odpowiedziała z przekonaniem w głosie.

-Myślisz, że zdradzę ci jego kryjówkę. Chyba ci się coś pomyliło. - powiedziała Toga i zaśmiała się. 

-Zawrzyjmy układ. Ty mi powiesz gdzie jest Dabi a ja spełnię twoją jedną dowolną prośbę. - powiedziała Fumi chcąc przekonać dziewczynę.

-Wiesz, że za takie propozycję mogą cię wywalić i uznać za zdrajczynię? - roześmiała się dziewczyna. 

-Teraz nas nie słyszą. Zamroziłam mikrofony więc aktualnie nie działa im podsłuch ale nie na długo więc musimy się streszczać.

-Skąd mam wiedzieć, że nie jest to podpucha? - zapytała zdezorientowana Toga. 

-Bo jest coś na czym mi zależy bardziej niż na bycie bohaterem. Jest to rodzina. - odpowiedziała Fumi dosadnie. Toga wpatrywała się w dziewczynę chcąc wyczytać z jej mimiki twarzy czy faktycznie mówi prawdę. 

Królowa śnieguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz