Fumi otworzyła oczy po czym wstała z łóżka szpitalnego. Po chwili do pokoju weszła pielęgniarka, która zdjęła opatrunek z poparzonych rąk Fumi. Dokładnie się im przyjrzała, po czym zmieniła opatrunek na nowy.
-Już rany są prawie zagojone. Możemy cię dzisiaj wypisać ze szpitala. Po ranie powinien zostać tylko mały ślad. – powiedziała z uśmiechem pielęgniarka. – Przyszły także wyniki badań krwi. Wszystko w porządku z tobą i twoim dzieckiem. Teraz tylko musisz dobrze się odżywiać, nie przemęczać oraz regularnie chodzić na USG.
-Dobrze. Dziękuje bardzo. – powiedziała Fumi i lekko się uśmiechnęła.
Pielęgniarka wstała i kiedy już miała wyjść z pomieszczenia, odwróciła się znowu w stronę dziewczyny.
-Jeśli chodzi o Dynamighta. Proszę się nie martwić. Niedługo powinien się wybudzić.
-Dziękuje bardzo za informacje. – powiedziała Fumi z nadzieją w głosie.
Minęło aż 3 dni od ataku Ligi na ich bazę. Kiedy Bakugo pokonał nomu, padł nieprzytomny na podłogę. Jego ręce i uszy były całe we krwi. Dziewczyna na myśl o tamtym dniu, od razu czuła ciarki. Pomoc przyleciała szybko. Helikopter przetransportował ich do szpitala, a Bakugo od razu zabrano na operacje. Z tego co Fumi podsłuchała, tak podsłuchała bo nikt nie chciał jej o niczym mówić, żeby jej nie denerwować, Bakugo przeszedł operacje na obu rękach. Musieli mu zrekonstruować kości. Od wybuchu całe mu się połamały na drobne kawałeczki. Jeśli chodzi o uszy najprawdopodobniej Bakugo stracił słuch. Dopóki się nie obudzi nie będzie wiadomo czy coś słyszy czy jest całkowicie głuchy. Z rękoma też nie wiadomo czy będzie w stanie nimi sprawie poruszać ale rokowania są lepsze niż w przypadku słuchu. Pomimo iż Fumi wystarczało to, że Bakugo wyszedł z tego żywy, to wiedziała, że jak chłopak się obudzi będzie zdruzgotany. Jeśli chodzi o Kirishime i Hawksa to zostali znalezieni lekko zranieni w starym magazynie przy porcie. Byli związani i nieprzytomni ale oprócz tego nic złego im się nie stało. Dziewczyna przejmowała się nie tylko sprawą Bakugo. Podczas walki czuła, że w jakiś sposób poruszyła serce Dabiego. W nim nadal siedział mały chłopiec, którego tak podziwiała. Z rozważań wyrwało ją pukanie do drzwi.
-Proszę! – powiedziała.
Do pokoju wszedł Aizawa a za nim Midoriya.
-Słyszeliśmy, że cię dzisiaj wypisują więc przyszliśmy pomóc ci się spakować. – powiedział czarnowłosy.
-Tak, rany wyglądają dobrze a wyniki badań mówią, że jestem zdrowa. – odparła Białowłosa.
-Mam dla ciebie też informacje, którą dowiedzieliśmy się jak szliśmy tutaj. – powiedział Midoriya.
-Naprawdę? Jaką? - zapytała.
-Bakugo przed chwilą się obudził.
Kiedy Fumi to usłyszała aż z wrażenia wstała.
-Tylko spokojnie, teraz poszedł do niego lekarz żeby go zbadać. Pewnie na razie nie będziesz mogła go odwiedzić ale będziemy cię informować. – powiedział zielono włosy.
-Na razie powinnaś skupić się na sobie i dziecku, na tym, żebyś wróciła do domu i nabrała sił. – powiedział lekko zmartwiony Aizawa. No tak. Kiedy Fumi trafiła do szpitala, Aizawa dowiedział się o ciąży. Podczas kiedy lekarz ją badał musiała powiedzieć, nie mogła zataić takiej rzeczy. Kiedy tylko przyjechała do szpitala od razu powiedziała, żeby sprawdzili co z dzieckiem. Na początku Aizawa myślał, że Fumi bardzo walnęła się w głowę i nie wie co mówi, ale potem z badań i USG wyszło, że to wszystko prawda. Dziewczyna myślała, że mężczyzna będzie na nią zły, że mu nie powiedziała, jednak ten tylko towarzyszył i wspierał ją. Nawet kiedy usłyszał bicie serca dziecka, wpatrywał się w ekranik urządzenia z taką miłością i troską, jakby miał się za chwile popłakać ze szczęścia.
CZYTASZ
Królowa śniegu
FanfictionKolejna część opowiadania ,,Zagubiony płatek śniegu". Fumi została zawodową bohaterką w dawnej agencji Sir Nighteye. Dziewczyna wkracza w dorosłe życie pełne problemów, zawodów miłosnych i obowiązków. Czy poradzi sobie poza granicami U.A? Czy przep...