Mężczyzna siedział w swoim biurze rozmyślając nad całą sprawą. Nie miał pojęcia w jaki sposób powie Fumi o wszystkim. Zastanawiał się czy zrozumie jego decyzję czy jednak go znienawidzi. Martwiła go jeszcze sprawa zbliżającej się akcji. Drażniło go to, że jego białowłosa będzie musiała przybywać wśród tego zdradzieckiego Bakugo. Co chwila wzdychał, myśląc nad tym jak rozwiąże sytuacje, z którą ma do czynienia. Nagle w pomieszczeniu rozbrzmiał dzwonek telefonu. Wyjął go z kieszeni i odebrał. Był to właściciel jednego z barów, do którego Fumi często chodziła. Kiedy usłyszał co mówi mężczyzna, wziął kurtkę i wyszedł z budynku.
W mniej niż 5 minut, znalazł się pod barem. Przed wejściem spotkał wysiadającego z samochodu Shoto Todorokiego. Keigo znał całą historię Fumi, opowiedziała mu co ją spotkało kiedy tylko zaczęli się do siebie zbliżać. Przywitał się z Shoto i oboje weszli do środka. Zastali tam pijaną Fumi i Izuku.
-Miałem zamknąć bar jakieś 30 minut temu ale nadal tu siedzą dlatego zadzwoniłem – wytłumaczył się właściciel baru, który był dobrym znajomym Keigo.
-Przepraszamy za nich, już ich zabieramy. Dobrze, że zadzwoniłeś. – powiedział z uśmiechem Keigo.
-Oooo Keigooo mójjj kochany ugh, oo i Shoto mójjj kochany braciak...patrz Midoriya Shoto przyszedł...- mamrotała do ledwo żywego Izuku.
Keigo i Todoroki popatrzyli się na siebie i tylko westchnęli z rozbawienia. Wzięli ich za ramię i razem wyszli z baru.
-Jesteś samochodem? – zapytał Shoto
-Nie, jak tylko usłyszałem telefon od razu wyszedłem z biura i przyleciałem. – odpowiedział.
-To chodź, odwiozę was do Fumi. Chyba nie chcesz ryzykować bełtem w locie. – powiedział Shoto widocznie rozbawiony sytuacją Keigo.
Hawks przyznał mu racje i wsiedli do samochodu.
-Ile oni musieli wypić skoro nawet Fumi znalazła się w takim stanie? – zapytał Shoto, który wiedział z doświadczenia jak mocną głowę do alkoholu ma Fumi. Kiedy byli młodsi potrafiła przepić nawet Bakugo, który także był znany ze swojej wytrzymałości.
-Nie mam pojęcia, ale myślę, że oboje musieli odreagować. – stwierdził blondyn.
-A czy coś się stało? – zapytał.
-Dzisiaj było spotkanie w sprawie tej nowej grupy złoczyńców w Tokyo. – odparł.
-A tak, słyszałem o tym. Agencja Endevora, otrzymała zaproszenie współpracy jednak jesteśmy teraz w trakcie innego ważnego śledztwa, więc musieliśmy odmówić.
-Oprócz mojej agencji do współpracy z Mirio przyłączyła się agencja, w której jest Bakugo i Uraraka. – powiedział poważnym tonem Keigo. - Dzisiaj wszyscy przyszli na spotkanie.
-O to faktycznie, mieli co odreagowywać. Musi to być ciężkie dla nich. Izuku nadal nie potrafi ruszyć do przodu, a Fumi pomimo tego, że ruszyła nie jest tą samą Fumi co kiedyś. Znowu ktoś ją złamał. – powiedział zmartwiony Shoto. – Nie wyobrażam sobie, co by się mogło stać gdyby, ktoś ją jeszcze opuścił.
Keigo nic nie odpowiedział na te słowa. Wpatrywał się tylko w Fumi, która położyła głowę na jego kolanach. Mężczyzna wiedział co dokładnie może się stać kiedy ktoś ją opuści. Kiedy myślał o ich pierwszej rozmowie nadal przed oczami miał Fumi, stojącą przed nim w granatowej sukience.
Po pięciu minutach byli już na miejscu. Keigo podziękował Shoto i skierował się pod drzwi do mieszkania Fumi, trzymając ją tak aby się nie przewróciła. Kiedy otworzył drzwi od razu skierował się do sypialni i położył dziewczynę do jej łóżka. Kiedy mężczyzna zaczął zdejmować jej buty, Fumi podniosła się do siadu i objęła blondyna.
-Mój Keiguśś...- powiedziała tuląc się do niego.
-Nie nazywaj mnie tak, jak rano przypomnisz sobie jak mnie nazwałaś spalisz się ze wstydu. – powiedział mężczyzna rozbawiony. Fumi nienawidzi kiedy ktoś zdrabnia imiona lub nazwiska. Potrafi okazywać uczucia jednak nie jest w tym za dobra.
Mężczyzna zdjął jej kurtkę po czym przykrył kocem. Pocałował ją w czoło i chciał odejść jednak dziewczyna złapała go za rękę.
-Nie idź...zostaniesz tutaj ze mną? – wymamrotała.
-Chciałem się wybrać na stacje aby kupić ci coś rano na kaca, ale skoro chcesz żebym został to najwyżej pójdę wcześnie rano. – powiedział uśmiechając się troskliwie.
Hawks zdjął ubrania, zostając tylko w bokserkach i położył się koło Fumi. Dziewczyna wtuliła się w jego klatkę piersiową.
-Wiesz, co...kocham cię. Dziękuje, że jesteś przy mnie...nie zostawiaj mnie jak Baku...- wymamrotała dziewczyna i zasnęła.
Keigo cieszył się, że dziewczyna nadal jest nietrzeźwa, bo gdyby zobaczyła jak bardzo się rumieni, od razu zaczęła by żartować z niego. Mężczyzna gładził białowłosą po głowie, rozmyślając jak ma powiedzieć jej, że być może też będzie musiał ją zostawić...
---------------------------------
Dzisiaj postanowiłam wrzucić dwa rozdziały, ponieważ oba były dość krótkie. Także macie małą niespodziankę.
Chce też powiedzieć, że nie zapomniałam o Bakugo. Nadal jest głównym bohaterem tej opowieści. Będzie go więcej w następnych rozdziałach.
Do zobaczenia!
CZYTASZ
Królowa śniegu
FanficKolejna część opowiadania ,,Zagubiony płatek śniegu". Fumi została zawodową bohaterką w dawnej agencji Sir Nighteye. Dziewczyna wkracza w dorosłe życie pełne problemów, zawodów miłosnych i obowiązków. Czy poradzi sobie poza granicami U.A? Czy przep...