Moje oczy rozszerzają się, tak jakbym zobaczyła milion dolarów.
Czyżbym wpadła na Harry'ego? Może śnię? Bo to niemożliwe.
Boję podnieść głowę w obawie, że dostanę zawału na ten widok. Ale muszę to zrobić, muszę się upewnić.
Niepewnie podnoszę głowę. Na widok Harry'ego próbuję zapanować nad swoim ciałem, które zaczyna niebezpiecznie drżeć.
- To ja przepraszam - odpowiada, uśmiechając się od ucha do ucha.
Nie rozpoznał mnie.
A co byś chciała? Widział od tamtej pory tysiące fanek, mówi moja podświadomość. Stoję wryta w chodnik, pewnie uważa mnie za idiotkę.
- Płakałaś? - pyta zmartwiony. Dlaczego miałoby go to obchodzić? To tak jakbym ja odezwała się do jakiejś nieznajomej osoby.
- Nie. Wydaje ci się - dalej szepczę, gdybym powiedziała głośniej, z moich ust wydobyłby się pisk.
Zasłaniam swoją twarz, tak żeby nie zauważył rozmazanego makijażu.
Normalnie rozmawiam z Harry'm. Wow.
- Wszystko okej?
Kiwam głową w odpowiedzi.
Mogę bez przeszkód wpatrywać się w jego szmaragdowe oczy, które teraz błyszczą pod wpływem światła latarni. I to jest niesamowite uczucie.
- Na pewno? Nie wyglądasz za dobrze.
A jak mam wyglądać w dniu rocznicy śmierci moich rodziców, spotykając do tego samego Harry'ego Styles'a?
- Przepraszam, źle to zabrzmiało - śmieje się cicho, a ja przez to o mało nie mdleję. To taki piękny dźwięk, mogłabym go słuchać godzinami. - Wyglądasz okej, tylko, że mam wrażenie, że nie za dobrze się czujesz.
Drżą mi ręce, nogi, ogólnie całe ciało, mam twarz zapewne bladą z tak jak wspominałam rozmazanym makijażem.
To na pewno nie wygląda za dobrze.
- Czuję się dobrze - kłamię. Gdyby nie to, że jestem niemal w depresyjnym stanie, zaczęłabym latać po mieście, krzycząc: 'rozmawiałam z Harry'm Styles'em!'.
Nie, to raczej nie w moim stylu.
- Ach. Rozumiem o co ci chodzi. Zdążyłaś już pewnie zauważyć kim jestem - wydaje się być... poirytowany?
Czym?
Tym, że trafił na fankę?
Że nie ma chwili spokoju?
Że reaguję na niego jak każda fanka?
Postanawiam to wyjaśnić.
Następne wow. Nowy krok w stronę pokonania mojej nieśmiałości.
To może dzięki niemu tak się zachowuję, bo przy nim mogę wszystko powiedzieć? Gdy poznaję nowe osoby, tak się nie czuję.
- Jeżeli o to ci ch-chodzi, jestem waszą fankę - odzywam się, po chwili zastanowienia. Dziwię się, że jeszcze nie uciekł. Ale chyba on chce usłyszeć co mam do powiedzenia. - Reaguję, jak reaguję, ale to dla nas fanek n-normalne. Nie chcę zdjęć ani nic w tym stylu.
Unosi zaskoczony brwi.
Harry, ja też się sobie dziwię.
- N-nie potrzebne mi to, nie chcę być twoim powodem do irytacji. Poza tym i tak mam już z tobą z-zdjęcie - jąkam się.
- Ja nie chciałem, żebyś się tak poczuła - tłumaczy się. - Masz już ze mną zdjęcie? Przepraszam, nie pamiętam cię.
Te słowa bolą, ale to znane mi już bardzo dobrze uczucie.
- Tak.
- Fanki zazwyczaj chcą mieć z nami po kilka fotek - wyjaśnia.
Ja też chcę, ale nie mam zamiaru się narzucać.
Pomiędzy nami zapada cisza.
- Jeżeli masz coś innego do roboty, to ja ci nie będę przeszkadzać - odzywam się.
- Ach, tak. Właśnie się spieszę.
Kolejny cios w moje biedne serce.
To po co zatrzymałeś się, żeby ze mną porozmawiać?
Zmieniam się, ewidentnie się zmieniam. Może przez moje doświadczenia staję się dojrzalsza umysłowo? Z perspektywy kogoś innego może jestem zagubioną dziewczyną, ale to nie musi oznaczać, że moja psychika jest również słaba jak ja sama.
Nie, nadal taka jest.
Bez słowa odchodzi nawet się nie odwracając za siebie. A ja mam ochotę opaść na chodnik i zatopić się w moich łzach.
Dobrze, że moje mieszkanie jest blisko, inaczej nie dotarłabym do niego tak szybko. Po wejściu do środka i zasunięciu zamku w drzwiach, udaję się do pokoju i rzucam na łóżko. Poduszka od moich łez robi się mokra, ale nie martwię się o to.
Jestem niestabilna emocjonalnie. Boję się, że mój stan sprzed kilku miesięcy może powrócić, a to najgorsze co mogłoby się w tej chwili przytrafić. Nie chcę przeżywać tego ponownie. Ale to nie ode mnie zależy, depresja może powrócić jak bumerang. Nie tak łatwo się jej pozbyć.
Jeśli ci się podobało daj gwiazdkę⭐/napisz komentarz :)
