Jestem słaba psychicznie i zdaję sobie z tego sprawę. Jednak dalej muszę normalnie funkcjonować, aby nikt się tym nie przejmował. Nie potrzebuję niczyjej litości.
Załamałam się jeszcze bardziej rozmową z Harry'm. Nawet nie wiem dlaczego. Powinnam się cieszyć, że w ogóle odezwał się do mnie, miałam szansę z nim chociaż przez chwilę pogawędzić. Dla mnie nie była to zwykła konwersacja, ale pewnie dla niego tak.
Cieszę się, że wtedy przełamałam swoją nieśmiałość i w końcu powiedziałam, coś co mam na myśli, bo zawsze zastanawiam się podczas jakiejś pogawędki dziesięć razy zanim coś z siebie wyduszę, ale zazwyczaj wychodzi tak, że się nie odzywam, bo boję wypowiedzieć czegoś nieodpowiedniego.
Mimo wszystko muszę udawać, że jest okej i przyklejać na twarz uśmiech, gdy jest to konieczne.
Mój stan normuje się dopiero po kilku tygodniach. Wtedy popadam w rutynę, co mi nawet odpowiada.
Mój dzień wygląda tak:
wstaję, jem śniadanie, szykuję się do pracy, w wolnym czasie sprawdzam aktualności na twitterze, jadę do pracy, opiekuję się Stacy, wracam do domu, gawędzę przez telefon z Megan, biorę prysznic, idę spać. W dni wolne albo siedzę w domu, albo spotykam się moją przyjaciółką.
Po kilku miesiącach, po prostu staję się to dla mnie normalne. W pewien niedzielny poranek, po przebudzeniu się i uświadamiam sobie, że nie muszę wstawać z łóżka, wyciągam spod poduszki telefon. Mam nową wiadomość od mamy Stacy.Vanessa: Przyjechałabyś dzisiaj wyjątkowo do nas o 12? Mam ważną informację do przekazania.
Coś złego się stało? A może chcą mnie zwolnić?
Coraz to nowe pytania napływają do mojej głowy i coraz bardziej zaczynam się denerwować. Jest dopiero 10, więc mam sporo czasu.
Jednak zrywam się z łóżka, bo nie mogę bezczynnie leżeć. Czuję, że tego dnia coś się stanie. Ale nie wiem jeszcze co.
Nienawidzę tego uczucia, bo na serio później zdarza się coś złego.
Idę do łazienki i wykonuję poranną toaletę, po czym przebieram się w czarne dżinsy i w szarą, obszerną bluzę. Włosy po wysuszeniu, rozczesuje i pozostawiam takie jakie są.
Jem śniadanie, czyli kanapkę z nutellą. Gdy przeglądam aktualności na portalach społecznościowych, przegryzam jabłko.
O dziwo na twitterze nie ma żadnej dramy z czego się ogromnie cieszę. Nie mam ochoty w żadnej uczestniczyć i tak denerwuję się przez tego SMS-a.
1D obecnie ma przerwę, a już za dwa miesiące wyruszają w nową trasę. Zasłużyli na odpoczynek, ale podobno w tym czasie wolnym piszą piosenki, które wyjdą pod koniec roku. Jestem z nich ogromnie dumna, ale moim zdaniem powinni mieć kilka dni spokoju. Bez żadnego śpiewania, pisania, nagrywania. Oni tego wyraźnie potrzebują.
Nie wiem dlaczego, ale piszę do Harry'ego na dm.@sabcjb: dzień dobry, miłego dnia :)
Nie oczekuję żadnej odpowiedzi. Nie jest mi to potrzebne.
Uświadamiam sobie, że ta wiadomość jest nie na miejscu, gdyż w Londynie jest prawie 19. Uderzam się w czoło ze swojej głupoty i mam już ją usuwać, ale po chwili dostaję na nią odpowiedź.@Harry_Styles: dzień dobry, choć u mnie jest 18:52 x
Z wrażenia aż podskakuję i zaczynam biegać z podekscytowania po kuchni z jabłkiem w jednej ręce, a w drugiej z telefonem.
Już prawie zapomniałam jakie to uczucie, kiedy twój idol zwraca na ciebie uwagę.@sabcjb: omg nie wierzę, że mi odpisałeś asdfghjk
@Harry_Styles: nie powinno cię to dziwić skoro już kiedyś pisaliśmy ze sobą :)
@sabcjb: to było kilka miesięcy temu
@sabcjb: odzwyczaiłam się
@sabcjb: to takie... niewiarygodne
@Harry_Styles: teraz mam znowu wolny czas, więc będziemy mogli popisać
Z emocji owoc wypada z mojej dłoni, a ja znów zaczynam biegać po pomieszczeniu. On planuje ze mną pisać!
@sabcjb: przez ciebie moje jabłko ma styczność z podłogą
@sabcjb: pozbawiłeś mnie jedzenia
@Harry_Styles: ?
@sabcjb: napisałeś, że będziemy pisać i po prostu zachowuję się jak wariatka i moje pyszne jabłko upadło mi na podłogę
Przez internet stałam się odważniejsza i bardziej otwarta. Mentalnie przybijam ze sobą piątkę.
@Harry_Styles: przepraszam, zapomniałem jak działam na kobiety :D
@Harry_Styles: nawet przez internet szaleją na moim punkcie
@Harry_Styles: wracając do tematu... tak, mam zamiar z tobą pisać, jeżeli oczywiście będziesz chciała
Ja bym nie chciała?
@sabcjb: fanka by nie chciała z tobą pisać? no proszę cię
@Harry_Styles: nie chcę być nachalny
@Harry_Styles: btw czy mi się wydaję, że trochę się zmieniłaś? chodzi mi o to co piszesz
@Harry_Styles: wcześniej byłaś inna, bardziej opanowana, a teraz... jak nie ty
@sabcjb: ludzie się zmieniają
Albo sytuacje w życiu zmieniają ich.
Jeśli, to przeczytałeś daj gwiazdkę⭐/napisz komentarz :)
Przepraszam za nieobecność, ale przez ostatnie wydarzenia wena wyparowała i po prostu nie miałam siły, żeby cokolwiek napisać.
To całe odejście Zayn'a... nadal nie mogę w to uwierzyć.
Ale w tym fanfiction Zayn nadal będzie w zespole, nie mogłabym go wyrzucić z 1D :)