_______
-Chciałbym pogadać o wczoraj - odezwał się niebiesko włosy, zajmując miejsce obok.
-Ja... Ja naprawdę nie chciałem - wyraz twarzy młodszego zmienił się o sto osiemdziesiąt stopni. Wyglądał jakby zaraz miałby się rozpłakać - On zadzwonił i ja... ja przez przypadek... zawaliłem.. prze.. przepraszam.
-Felix stop. Nic nie rozumiem. Oddychaj - starszy chwycił jego ramiona i lekko potrząsnął - Wytłumacz mi wszystko powoli i spokojnie. Tak abym wiedział wszystko - spojrzał na rudego z poważną miną.
-No więc, widziałem jak wybiegłeś z mojego domu. Poszedłem do Minho dowiedzieć się co się stało. Dowiedziałem się, że nazwał cię wiewiórą, więc pojechałem autobusem do ciebie. Otwarłem drzwi zapasowym kluczem i pobiegłem do twojego pokoju gdzie znalazłem cię na ziemi - tu młodszy przerwał, a w jego oczach pojawiły się łzy - znalazłem cię na ziemi całego we krwi. Krzyczałeś, że chcesz zginąć - po tych słowach łzy spłynęły po jego policzkach - zabrałem cię do łazienki, opatrzyłem i zaprowadziłem do łóżka abyś odpoczął. Potem zadzwonił Minho. Zapytał się gdzie jestem. Odpowiedziałem, że sprzątam po jego głupocie. Zapytał się co takiego zrobił i wtedy wściekły wykrzyczałem mu, że znów podciąłeś sobie żyły tym razem z jego głupoty. Wtedy chciał przyjść przeprosić i pomóc, a ja głupi i bezsilny podałem mu adres. Przyszedł, a ja dopiero wtedy zrozumiałem co zrobiłem, ale nie było odwrotu. Pokazałem mu gdzie jest Twój pokój, a on poleciał w jego kierunku jak proca. Kiedy przyszedłem siedział przy łóżku i patrzył na ciebie, mam wrażenie, że z troską i poczuciem winy. Siedział tak chwilę ale kazałem mu iść do salonu. Zapytał się kiedy i czemu coś takiego zaczęło się dziać. Nic mu nie odpowiedziałem, a resztę już znasz.
-Nie wiem co mam powiedzieć - Han patrzał na Felixa z pustką w oczach i otarł mu łzy - Jestem Ci jednocześnie wdzięczny i wściekły na ciebie. Ale chyba jeszcze bardziej na siebie, że tak na ciebie nakrzyczałem zanim wysłuchałem całej historii.
-Wiem, że mi nie wybaczysz, ale... - zanim chłopak dokończył Jisung wszedł mu w zdanie
-Wybaczę Ci, ale moje zaufanie do ciebie zmalało i mam wrażenie, że długo będziesz je na nowo zdobywał - powiedział, a młodszy spuścił głowę w dół. Han widząc to, chwycił za podbródek rudego, aby ten popatrzył na niego.
-Felix, nie mówię, że już nigdy go nie zdobędziesz. Ale nie ważne co by się stało, zawsze będziesz moim przyjacielem. Za bardzo cię uwielbiam.
-Ja ciebie też. I jeszcze raz przepraszam.
-Dasz mi numer do Minho? Chciałbym mu to wyjaśnić jak już wie. Oraz może trochę na niego na krzyczeć.
-Oczywiście, trzymaj. - powiedział I wysłał my numer SMS'em .
__________
🥀
Trochę przerwy ale to dlatego, że dużo nauki było. Wybaczcie za taki krótki rozdział.
~ Miłego czytania ~Rozdział sprawdzany przez -m-a-g-d-a-
🥀

CZYTASZ
Why you love me? | Minsung
RomanceImpreza... Alkohol... Zakład... Jedno źle wypowiedziane słowo... Dla Jisunga poznawanie nowych ludzi to koszmar, lecz coś ciągnie go, do bliższego poznania Minho, pomimo zaszłego między nimi incydentu... Czym może skończyć się głupi zakład? Jak skoń...