9.

316 25 4
                                        

_______

-Chciałbym pogadać o wczoraj - odezwał się niebiesko włosy, zajmując miejsce obok.

-Ja... Ja naprawdę nie chciałem - wyraz twarzy młodszego zmienił się o sto osiemdziesiąt stopni. Wyglądał jakby zaraz miałby się rozpłakać - On zadzwonił i ja... ja przez przypadek... zawaliłem.. prze.. przepraszam.

-Felix stop. Nic nie rozumiem. Oddychaj - starszy chwycił jego ramiona i lekko potrząsnął - Wytłumacz mi wszystko powoli i spokojnie. Tak abym wiedział wszystko - spojrzał na rudego z poważną miną.

-No więc, widziałem jak wybiegłeś z mojego domu. Poszedłem do Minho dowiedzieć się co się stało. Dowiedziałem się, że nazwał cię wiewiórą, więc pojechałem autobusem do ciebie. Otwarłem drzwi zapasowym kluczem i pobiegłem do twojego pokoju gdzie znalazłem cię na ziemi - tu młodszy przerwał, a w jego oczach pojawiły się łzy - znalazłem cię na ziemi całego we krwi. Krzyczałeś, że chcesz zginąć - po tych słowach łzy spłynęły po jego policzkach - zabrałem cię do łazienki, opatrzyłem i zaprowadziłem do łóżka abyś odpoczął. Potem zadzwonił Minho. Zapytał się gdzie jestem. Odpowiedziałem, że sprzątam po jego głupocie. Zapytał się co takiego zrobił i wtedy wściekły wykrzyczałem mu, że znów podciąłeś sobie żyły tym razem z jego głupoty. Wtedy chciał przyjść przeprosić i pomóc, a ja głupi i bezsilny podałem mu adres. Przyszedł, a ja dopiero wtedy zrozumiałem co zrobiłem, ale nie było odwrotu. Pokazałem mu gdzie jest Twój pokój, a on poleciał w jego kierunku jak proca. Kiedy przyszedłem siedział przy łóżku i patrzył na ciebie, mam wrażenie, że z troską i poczuciem winy. Siedział tak chwilę ale kazałem mu iść do salonu. Zapytał się kiedy i czemu coś takiego zaczęło się dziać. Nic mu nie odpowiedziałem, a resztę już znasz.

-Nie wiem co mam powiedzieć - Han patrzał na Felixa z pustką w oczach i otarł mu łzy - Jestem Ci jednocześnie wdzięczny i wściekły na ciebie. Ale chyba jeszcze bardziej na siebie, że tak na ciebie nakrzyczałem zanim wysłuchałem całej historii.

-Wiem, że mi nie wybaczysz, ale... - zanim chłopak dokończył Jisung wszedł mu w zdanie

-Wybaczę Ci, ale moje zaufanie do ciebie zmalało i mam wrażenie, że długo będziesz je na nowo zdobywał - powiedział, a młodszy spuścił głowę w dół. Han widząc to, chwycił za podbródek rudego, aby ten popatrzył na niego.

-Felix, nie mówię, że już nigdy go nie zdobędziesz. Ale nie ważne co by się stało, zawsze będziesz moim przyjacielem. Za bardzo cię uwielbiam.

-Ja ciebie też. I jeszcze raz przepraszam.

-Dasz mi numer do Minho? Chciałbym mu to wyjaśnić jak już wie. Oraz może trochę na niego na krzyczeć.

-Oczywiście, trzymaj. - powiedział I wysłał my numer SMS'em .

__________

🥀
Trochę przerwy ale to dlatego, że dużo nauki było. Wybaczcie za taki krótki rozdział.
~ Miłego czytania ~

Rozdział sprawdzany przez -m-a-g-d-a-
🥀

Why you love me? | Minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz