24.

183 20 1
                                    


_________

Kiedy rano Minho otworzył powieki, zobaczył przed sobą twarz młodszego. Na początku lekko go to przeraziło, lecz później zdał sobie sprawę z tego, że w rękach trzyma prawdziwego anioła. Tak, Jisung był dla Minho perfekcyjny pod każdym względem. Nic dziwnego, że starszy porównywał go to tego niebiańskiego stworzenia. Młodszy jeszcze się nie obudził, więc Lee postanowił popodziwiać jego twarz.

Piękne rysy twarzy Hana były oświetlane przez poranne promienie wrześniowego słońca. Gęste rzęsy spoczywały nad pulchnymi policzkami chłopaka, które Minho chciał wyściskać. Jego farbowane niedawno włoski spłukały się do odcienia bladego różu. Niesforna grzywka opadała mu delikatnie na oczy. Wyglądał tak spokojnie i niewinnie, że Minho chciał go wyprzytulać i bronić przed światem, który czasem potrafił być naprawdę okrutny.

Kiedy tak przyglądał się twarzy młodszego ,zauważył, że ten zaczyna otwierać powoli powieki. Już za chwilę czekoladowe oczka patrzały zaspanym wzrokiem na starszego.

-Cześć skrzacie - powiedział Minho, uśmiechając się wesoło.

-Cześć hyung. Wiesz może, która godzina? - zapytał Han, nie bardzo wiedząc w jakiej pozycji leży. W połowie jeszcze spał.

-Jak zejdziesz ze mnie, to sprawdzę - zaśmiał się starszy, ponieważ Jisung leżał w najlepsze na jego klatce piersiowej.

Kiedy młodszy przetworzył te słowa, oderwał się od starszego i prawie spadł z łóżka.

-Wybacz hyung. Niechcący - powiedział Han, a jego policzki przybrały kolor delikatnego różu - ale muszę przyznać, że jesteś naprawdę wygodny.

Kiedy Minho już odnalazł swój telefon, spojrzał na zegarek i zaśmiał się pod nosem.

-Znów zaspałeś do szkoły. W sumie nie tylko ty - powiedział, pokazując młodszemu dwójkę jego przyjaciół śpiących w najlepsze.

Nie wiadomo kiedy lix w nocy znalazł się na drugim końcu materaca bez kołdry z poduszką obok głowy. Seungmin jak zwykle spał jak wszystkie te księżniczki w bajkach. Pościel idealnie leżała na całym jego ciele, nie pozwalając żadnej jego części wydostać się na zewnątrz.

Na ten widok Han uśmiechnął się szeroko i wstał, aby obudzić przyjaciół. Zaczął od Felixa, ponieważ wiedział, że łatwiej mu pójdzie.

-Lix wstawaj. Zaspaliśmy do szkoły - młodszy o jeden dzień chłopka nawet nie drgną - stary, Jeongin kradnie ci twoje parówki!! - krzyknął Han przy uchu chłopka

-Co? Jak to? Gdzie ten mały gówniarz? - młody Lee poderwał się wręcz natychmiastowo do pionu.

-No nareszcie się obudziłeś - powiedział Jisung, nie potrafiąc przestać się śmiać - to skoro zaszczyciłaś nas już swoją obecnością, czcigodna Felicjo, to teraz pomóż mi obudzić tego kujona.

-Seungmin. Wstawaj - Felix potrząsł najmłodszym - ten szczeniak ani drgnie.

-Spróbujmy metody, która zawsze działa. Na trzy... Czte... Ry!!!

I jak na zawołanie dwójka wrześniowych bliźniaków skoczyła na młodszego i zaczęła go gilgotac po całym ciele.

-JUŻ NIE ŚPIĘ! PRZESTAŃCIE!! - krzyknął ze łzami w oczach Min - ODKLEPUJE!!

Przyglądający się z boku Minho nie mógł uwierzyć własnym oczom. Nie raz musiał budzić Hyunjina na wiele sposobów, ale nigdy nie widział, jak ktoś inny robi coś podobnego. Zwijał się ze śmiechu.

-No to jak już obaj wstaliście, to mam dla was pewną wiadomość - powiedział Jisung - jest 11 i spóźniliśmy się 3 godziny do szkoły. Kto za tym, aby już nie iść?

Ręka Lixa od razu poleciała w górę, a Seungmin, jak się w sumie można było spodziewać nadal się zastanawiał.

-No weź Min. Choć raz nie bądź kujonem - poprosił Felix, robiąc słodką minkę.

-No dobra. Zostajemy - zgodził się młodszy - a ty, Minho hyung? Nie masz dziś pracy?

-Nie. Dziś i tak miałem dokończyć projekt w domu - powiedział Lee.

-Właśnie Minho hyung. Gdzie ty pracujesz? Bo w sumie nie zapytałem - powiedział Han.

-Jestem architektem wnętrz. Czasami pracuje sobie w biurze, a czasem pracuje w domu. W sumie to częściej w domu - wytłumaczył starszy.

-Zaprojektował mój pokój - powiedział młody Lee - Ma naprawdę wielki talent.

-Wow. Hyung, czemu się nie chwaliłeś? - zapytał Han.

-Nie ma czym, praca jak każda inna. A teraz kto jest głodny? - minho był - Zrobię dla nas naleśniki. Co Wy na to?

-Jesne. Uwielbiam naleśniki - odezwał się Seungmin.

-No to wszyscy do kuchni.

_________


-Gotowe! - zawołał Minho, stawiając cztery talerze pełne naleśników na stole.

-Już idziemy - usłyszał odpowiedź z salonu.

Już za chwilę cała trójka była przy stole, a Minho przyniósł jeszcze cztery kubki z ciepłym kakao.

-Daebak. Ile naleśników. - powiedział Jisung, będąc pod wrażeniem - Smacznego.

Po tych słowach nastąpiła cisza przerywana od czasu do czasu przez ciche mlaśnięcia. Widać było, że wszystkim smakowało.

Po skończonym śniadaniu chłopcy podziękowali Minho, a różowowlosy zebrał talerze i zabrał się za ich mycie


_________

🍓

Cześć truskaweczki <3
Tym razem rozdział spóźnił się specjalnie gdyż chciałam wam go dać jako taki mikołajkowy prezent. Mam nadzieję, że się podobał.
Oraz mam do was male pytanie. Czy pasuje wam tempo akcji, czy może trochę je przyspieszyć?
Szczęśliwego 6 grudnia <3
Miłego dnia/wieczoru/nocy.

🍓

Dzięki za prezencik -m-a-g-d-a-
Kochana jesteś <3

Why you love me? | Minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz