11.

269 20 7
                                    

_________

-Cześć - powiedział Minho, kiedy podszedł do stolika - Mogę tu usiąść? - spytał, patrząc z nadzieją na miejsce obok Hana. Skłamałby, gdyby powiedział, że nie ucieszył się na widok Jisunga. Myślał, że po ich ostatnim spotkaniu już nigdy go nie spotka. Jednak jak widać, wszechświat miał inne plany i zesłał mu Jisunga szybciej, niż mógł się tego spodziewać.

-Możesz Hyung - powiedział cicho Han.

Minho lekko się uśmiechnął, ale zaraz posmutniał, ponieważ zauważył, że Jisung nawet na niego nie spojrzał. Młodszy wpatrywał się w swoje dłonie, które bawiły się kawałkiem kurtki. Widać było, że Jisung stresował się spotkaniem z Minho.

-Wybaczcie, ale my będziemy się już zbierać - powiedział Felix widząc stan swojego przyjaciela.

-O, to może was podwieziemy. Z tego co pamiętam, dom Felixa jest po drodze do mojego domu - zaproponował Hyunjin, który nic nie wiedział o wydarzeniu z zeszłej nocy.

-Dzięki ale się przejdziemy. Nie chcemy się narzucać - młodszy Lee dalej próbował wydostać Hana z tej niezręcznej sytuacji.

-Nie przyjmuje odmowy - powiedział stanowczo Hwang - Jedziecie z nami.

-Ale.. - Felix próbował coś powiedzieć, lecz przerwał mu dotychczas siedzący cicho Han.

-Chętnie się przejedziemy - kiedy Felix usłyszał te parę słów z ust Jisunga, nie wiedział czy przypadkiem nie podmienili mu przyjaciela.

-Dobra. To do samochodu bezdomnego kocura! - Hyunjin klasnął w dłonie i wesołym krokiem ruszył w kierunku drzwi.

-Czekaj. Jak mnie nazwałeś? - zapytał Minho, ale będący już na dworze Hwang nie zamierzał mu odpowiedzieć. Felix wykorzystał moment kiedy starsza dwójka była od nich trochę dalej, aby dowiedzieć się, co wstąpiło w Hana.

-Stary, czemu się zgodziłeś?-zapytał.

-A czemu nie miałbym? Przecież i tak wie za wiele. Co może się stać?

-Niby tak, ale co jeśli...- i tu znowu Han wszedł mu w zdanie.

-Co ma być to będzie. A teraz chodź, bo darmowy transport nam ucieknie.

-Wiedziałem, że nie chodzi tylko o "co mam być to będzie"! Tobie po prostu nie chce się iść na piechotę. Przyznaj się.

-No... może trochę - odpowiedział Jisung i przyspieszył, aby dogonić Hyunjina, który uciekał przed złym Minho.

-Jak mogłeś nazwać mnie bezdomnym kocurem! Przecież to ty praktycznie u mnie mieszkasz gnojku!

Dwójka młodszych widziała tylko jak Hyunjin wystawia język starszemu, a potem zrobił unik przed kopniakiem Minho.

-Czyli tak musimy wyglądać, kiedy sobie dokuczamy - stwierdził rozbawiony Felix.

-Chyba tak. Już wiem czemu ludzie się na nas tak dziwnie patrzą za każdym razem kiedy nam odbija - Han spojrzał na przyjaciela i obaj wybuchli głośnym śmiechem. Kiedy znaleźli się już obok auta starszego Lee, Hyunjin od razu wpakował się na tylne siedzenie.

-Chodź Han, usiądź ze mną z tyłu - krzyknął do Jisunga Hwang.

-O nie. Nie pozwolę aby moja buba siedziała z takim zjebem. Siadaj z przodu Ji - powiedział Felix i popchnął Hyunjina aby ten zrobił mu miejsce, a Han wysłał mu nienawistne spojrzenie.

"Jak postanowił jechać z Minho, bo "co ma być to będzie" to niech siedzi z przodu", pomyślał rudy.

-Chyba jesteś na mnie skazany - uśmiechnął się Minho i otwarł Hanowi z drugiej strony drzwi - Zapraszam.

-Dziękuję - powiedział ledwo słyszalnym głosem Han. Wsiadł i zapiął pas bezpieczeństwa. Uśmiechnął się na widok figurki kota z ruszająca się głową na desce rozdzielczej. Kiedy spojrzał do tyłu zobaczył Felixa i Hyunjina śmiejących się z żartu rzuconego przez starszego. Felix i Hyunjin znali się już cztery lata. Poznali się, kiedy młodszy niezapowiedzianie przyszedł do kuzyna. Okazało się, że straszy miał gościa, którym był Hwang. Mimo niewielkiej, ale jednak, różnicy wieku chłopcy dogadali się od razu, pomimo, że uwielbiają dokuczać sobie nawzajem. Han zdziwił się gdy Felix opowiedział mu podczas posiłku skąd zna Hyunjina, ponieważ młodszy nigdy mu o nim nie wspominał. Kiedy Minho wsiadł do auta, cała uwaga Hana skupiła się na starszym. Jego dłonie zrobiły się wilgotne od potu. Strasznie stresował się tą drogą. Nagle zaczął się zastanawiać, czemu zgodził się wsiąść do auta ze starszym. Ale jego myśli zostały przerwane przez słowa kuzyna do Felixa.

-Najpierw twój dom Felix. Potem dom Hyunjina, a jako ostatni jest dom Hana, tak? - zapytał Felixa i odpalił auto.

-Dokładnie - uśmiechnął się rudy pokazując szereg swoich białych ząbków.

-No to w drogę - krzyknął Hyunjin i zaraz potem odjechali z miejsca parkingowego.

_______

🥀

Ale ta książka ma małe zasięgi. Ale i tak zamierzam ją kontynuować. Zachęcam do przesłuchania nowego comebacku Stray Kids oraz przeczytania mojej drugiej książki na tym profilu. Miłego czytania kochani

🥀

Rozdział sprawdzała💖 -m-a-g-d-a-💖

Why you love me? | Minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz