25.

178 17 3
                                    


_________

Kiedy Han mył już ostatni talerz, poczuł czyjeś ręce, otulające jego wąską talię. Kiedy jednak wyczuł charakterystyczny dla perfum Minho zapach wanilii i wiśni, uspokoił się i dokończył płukać naczynie.

-Coś się stało hyung? - zapytał z lekkim uśmiechem na ustach. Czuł oddech starszego na swoim karku, co powodowało stado motyli w jego brzuchu.

-Nie, po prostu chciałem się przytulić - powiedział Minho, kładąc brodę na barku niższego - Jak ci idzie? Pomóc Ci?

-Nie, właśnie skończyłem - powiedział, obracając się i wtulając w klatkę piersiową starszego.

-Nie chce przeszkadzać, ale z Seungminem mamy pomysł, jak spędzić dzisiejszy dzień - zaśmiał się Felix, wchodząc do kuchni.

Han jak najszybciej oderwał się od Minho i spłonął soczystym rumiencem. Lee spojrzał na młodszego i szczerze się uśmiechał. "Boże jaki on jest słodki" pomyślał.

-No to mówcie. Co wymyśliliście? - zapytał Jisung.

-Nasze kochane sunshine wpadło na genialny pomysł. Co Wy na to, aby iść dziś do schroniska i wyprowadzić psy oraz trochę pomóc? - powiedział zafascynowany Seungmin.

-Świetny pomysł. Ale zanim pojedziemy, to proponuję, abyśmy wszyscy wrócili do swojch domów i przebrali się oraz ogarnęli. - zaproponował Minho.

-Dobry pomysł - skomentował Felix - zawieziesz nas?

-Oczywiście. Sungie będziemy za jakieś 40 min - oznajmił najstarszy.

Chłopcy zabrali wszystko i wyszli. Minho jeszcze na koniec przytulił Jisunga i wsiadając do auta, pomachał mu.

_________

Han wyszykował się przed czasem, więc z nudów włączył sobie Frozen II. Pomimo tego, że oglądał tą bajkę po raz setny, nadal była ona jego ulubioną produkcją Disneya.

W momencie kiedy Elsa przebudziła Duchy zaklętej puszczy, po domu Jisunga rozległ się dźwięk dzwonka. Chłopak zabrał telefon i ruszył w kierunku drzwi.

-Cześć hyung - powiedział otwierając je.

-Cześć skrzacie. Gotowy? - zapytał Lee.

Jisung tylko pokiwał głową, zakładając czarne conversy. Postawił dziś na jednokolorowy look. Do czarnej koszulki dobrał tego samego koloru spodnie cargo. Do tego ubrał czarny kożuszek. Jakoś nie za bardzo chciało mu się dzisiaj bawić kolorami, a coś mu mówiło, że w schronisku może się pobrudzić. Wyszedł z domu i zamknął dom na klucz. Minho otworzył mu drzwi do auta i gestem ręki zaprosił młodszego. Jisung podziękował i usiadł na przednim siedzeniu. Znajomy kotek znów wywołał uśmiech na jego twarzy. Spojrzał do tyłu i zobaczył swojego rudego przyjaciela.

-G-day mate - powiedział Felix.

-Cześć stary. Widzę, że wielkie umysły myślą i ubierają się podobnie - zaśmiał się widząc, że młodszy Lee również ubrał się cały na czarno.

-Haha, racja.

-Dobra, to jedziemy odebrać Seungmina - oznajmił Minho, wchodząc i odpalając samochód. Dom Kima był najbliżej schroniska, więc uznali, że zgarną go po drodze.

Han nie potrafił wysiedzieć z ekscytacji. Uwielbiał psy i sam chciał mieć jednego. Jednak nigdy nie było okazji, aby szczeniak pojawił się w jego życiu. Raz już prawie jednego adoptował, ale przeszkodziła mu w tym wyprowadzka do niewielkiego mieszkania. Teraz gdy nareszcie mieszkał w sporym domu z ogrodem, mógł pomyśleć o przygarnięciu jakiegoś słodziaka.

Kiedy tak rozmyślał, Minho zaparkował pod domem najmłodszego. Chwilę później Seungmin wyszedł z domu i wsiadł do auta.

-No to co? Mamy wszystko i wszystkich? - zapytał Felix.

-Właściwie, chciałbym jeszcze wstąpić do sklepu zoologicznego. Zamierzałem kupić trochę karmy - powiedział starszy Lee.

-No to do sklepu! - krzyknął Lix

_________

-Dzień dobry! - przywitał się Jisung, wchodząc do schroniska i otwierając drzwi tak, aby Minho i Seungmin mogli przejść z workami karmy, a za nimi Felix z trzema kocykami kupionymi specjalnie dla psiaków.

-Dzień dobry - odpowiedziała kobieta w recepcji.

-Przynieśliśmy karmę - oznajmił Kim - oraz chcielibyśmy trochę pomóc. Dzwoniłem dziś rano i dostałem informację, że są to godziny wolontariatu.

-Jasne że możecie pomóc. I dziękujemy za karmę. Na pewno się przyda - kobieta uśmiechnęła się - jestem Park Soyoung. Zaraz zawołam kogoś, aby was wdrożył.

Kobieta wyszła, zostawiając czwórkę chłopaków w recepcji. Około pięć minut później przyszedł do nich uśmiechnięty niski chłopak w ich wieku. Jisungowi wydawał się dziwnie znajomy.

-Changbin hyung? Co ty tu robisz? - zapytał zdziwiony na jego widok Felix, a Han połączył kropki. Znajomy Felixa z imprezy stał przed nimi w roboczych ciuchach i rozczochranych włosach.

-Cześć Felix...

_________

🍓

Cześć truskaweczki <3
Wszystkiego najlepszego w nowym roku!! 🎆
Obiecałam rozdział i dotrzymałam słowa. Spodziewaliście się Changbina?
Jak myślicie co się wydarzy?
Teraz brakuje nam już tylko wprowadzenia Bangchan do książki. Może za niedługo nasz leader się pojawi.
Podobał się rozdział? Dajcie znać kto jest waszą ulubioną postacią w tej książce.
Miłego dnia/wieczoru/nocy

🍓









. .

Why you love me? | Minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz