13.

253 16 8
                                    


_________


Na pierwszy rzut oka starszy wyglądał na oziębłego i wrednego, ale im więcej czasu Jisung z nim spędzał, tym bardziej zmieniał zdanie na jego temat.

-Zaraz przyniosą nam zamówienie. Wziąłem również sernik. Felix mówił, że lubisz. Przyjmij ciasto, jako przeprosiny - mówiąc to uśmiech nie schodził mu z ust.

-Z czego się tak cieszysz? - zapytał Han patrząc na piękny uśmiech starszego.

-Nadal nie umiem uwierzyć, że mi wybaczyłeś. Jestem tak szczęśliwy, że mógłbym skakać z radości - odpowiedział mu Minho, nadal szczerząc ząbki oraz głaskając kota, który zdążył wejść na jego kolana i ułożyć się wygodnie.

-Koty chyba cię lubią - zauważył Jisungu, obserwujac rudego kota na kolanach starszego.

-Też je lubię. Mam w domu trójkę takich urwisów.

-Jak się wabią hyung? - zapytał

-Soonie, Doongie oraz Dori. Kiedyś Ci je przedstawię - obiecał brązowo-włosy. W międzyczasie do stolika podszedł kelner z zamówieniem. Kiedy tylko Han spróbował sernika jego oczy zaświeciły się niczym dwie małe gwiazdki na niebie.

-Przepyszne! Spróbuj hyung - powiedział Han, a Minho cicho się zaśmiał.

-Nie mów z pełną buzią Sungie - słysząc to zdrobnienie Jisung poczuł jak jego policzki robią się ciepłe.

-Mówił ci już ktoś, że słodko wyglądasz jak się rumienisz? - zapytał starszy, biorąc kawałek sernika do buzi - rzeczywiście dobre. A jak smakuje kawa?

-Gorzka ale właśnie taką lubię najbardziej.

Kiedy skończyli posiłek Minho poszedł zapłacić, a Han żegnał się z małymi słodkimi kulkami sierści, które co jakiś czas oc ierały mu się o nogi.

-Chodź, odwiozę cię do domu - zaproponował starszy wychodząc z lokalu. Nie chciał się rozstawać z niebiesko-włosym, jednak co dobre szybko się kończy i był zmuszony odwieźć młodszego.

-Dziękuję hyung za kawę i ciasto. Było przepyszne. - uśmiechnął się Han pokazując szereg swoich białych ząbków.

-Nie ma za co młody. A teraz wracajmy zanim się ściemni – powiedział, po czym obaj ruszyli do auta starszego.

Przez całą drogę w aucie panowała cisza. Ale nie taka którą za wszelką cenę chcesz przerwać. Był to rodzaj ciszy, który odpowiadał im obojgu. Mogli nacieszyć się sobą bez niepotrzebnej wymiany słów. Kiedy dojechali na parking domu Hana, obydwaj wysiedli z auta. Han podszedł do starszego aby podziękować ale nie spodziewał się, że Minho nagle go przytuli. Dopiero po chwili otrząsnął się z transu, oddał uścisk i wtulił swą niewielką główkę w klatkę piersiową starszego wdychając perfumy chłopaka. Pachniał wanilią oraz wiśnią.

-Minho hyung?

-Ci. Zostańmy tak przez chwilę. Pamiętasz dzień po imprezie. Pytałeś czy mnie przytuliłeś.

-No pamiętam. Ale o co chodzi?

-Uścisk był tak przyjemny, że miałem ochotę na więcej. Zadziałało to na mnie jak narkotyk. Byłem w transie, a kiedy przestałem, od razu chciałem więcej. Jeśli pozwolisz, to czy mógłbym przytulić cię przy każdym naszym spotkaniu?

-Możesz, hyung. A teraz uciekaj do domu abyś nie prowadził po ciemku.

-Dobranoc, Sungie.

-Dobranoc, Minho hyung.

Po tych słowach oderwali się od siebie z wielką niechęcią. Minho znów pragnął więcej, a Han od dawna nie czuł się tak bezpiecznie jak w ramionach starszego. Jeszcze zanim wszedł do domu pomachał starszemu i patrzył jak ten odjeżdża, a zaraz później zamknął za sobą drzwi i ściągnąwszy buty poszedł do swojego pokoju aby zadzwonić do Felixa.

-Halo? - usłyszał głos w słuchawce.

-Komar nie uwierzysz co się dziś wydarzyło.

________

🍓

Cześć kochani <3

Z racji, że ta książka 7 maja 2022r skończyła
roczek oraz wbiliście 1 tys wyświetleń,
chciałabym wam niezmiernie podziękować.
Nawet nie wiecie jak bardzo cieszę się,
że czytacie moje wypociny.
Postaram się wrzucać rozdziały bardziej systematycznie.
Dziękuję wam truskaweczki🍓❤️

🍓

Why you love me? | Minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz