6.

322 27 2
                                    

🥀

Lee nawet nie wiedział kiedy i jak znalazł się pod domem niebiesko-włosego chłopaka. Nie wiedział również czemu się tak o niego martwi. Ledwo go zna. Gadali może z 3 razy. A on z jakiegoś powodu strasznie się przejmował. Może przez ten głupi zakład z Hyunjinem? Może przez to, że to częściowo jego wina? Na razie nie znał odpowiedzi na te pytania i nawet nie wiedział, czy kiedyś je pozna. Stanął przed drzwiami domu, którego adres wysłał mu parę minut temu Felix. Szybko zapukał, bojąc się, że Han już się obudził i nie dane mu będzie dowiedzieć się czegoś więcej. Na szczęście otwarł mu Felix z smutnym wyrazem twarzy.

-Gdzie on jest? - zapytał starszy. Nie mógł dłużej czekać. Sumienie zjadało go od środka.

-Śpi u siebie w pokoju. Zaprowadzę cię. Tylko zachowuj się cicho.

Starszy Lee, przekraczając próg pokoju Hana, uważał aby nie spowodować żadnego dźwięku odbiegającego od normy. Pomieszczenie do którego przed chwilą weszli było niewielkie ale przytulne. Przy granatowej ścianie znajdowało się biurko Hana, a na nim sterty książek, zeszytów i pojedynczych kartek z notatkami. Naprzeciwko biurka stało łóżko z niezliczoną ilością poduszek i pluszaków oraz również granatową kołdrą, na której leżał Jisung.

Kiedy Minho zobaczył skulonego Hana, poczuł jak jakaś niewidzialna szpilka wbija mu się prosto w serce, powodując niemiłosierny ból. Dopiero teraz dotarło do niego, do jakiego stanu doprowadził młodszego. Podszedł do drobnego ciałka Jisunga i delikatne pogładził jego policzek, na którym widać było ślady zaschniętych łez. Kiedy tak na niego patrzał, miał ochotę położyć się obok niego i przytulić go jak najmocniej potrafi, aby młodszemu nie stała się już żadna krzywda, jednak wiedział, że młodszy, jak na razie nie ma zamiaru powiedzieć mu o swoich problemach osobiście, a on sam dowiedział się przypadkiem. Wiedział również, że nie powinno go tu być. Mógł patrzeć tak na niego w nieskończoność, lecz Felix zbyt bardzo się bał, że Jisung się przebudzi  i dowie się, że jego sekret zna jedną osoba więcej. Chłopcy poszli do salonu, gdzie znajdowała się duża żółta kanapa, idealnie pasująca do ciemnych granatowych ścian i złotych dodatków. Kiedy usiedli na wcześciej wspomnianym meblu, Minho bez zastanowienia zapytał kuzyna:

-Czemu i kiedy to się zaczęło?

-Myślę, że nie jestem odpowiednią osobą, aby ci o tym mówić. Wydaje mi się, że to on sam powinien ci powiedzieć, kiedy przyjdzie na to czas.

Po słowach Felixa, między nimi nastała krępująca cisza, którą przerwał trzask drzwi pokoju Hana. Stało się to, czego obaj chłopcy bali się najbardziej. Już za chwilę zaspany i zmęczony Jisung stanął przed nimi i czerwonymi od płaczu oczami spojrzał na przyjaciela, a zaraz potem pełen lęku spojrzał na niedawno poznanego chłopaka.

-Felix? Co on tu robi? - zapytał ledwo słyszalnym głosem patrząc przerażonymi oczami na przyjaciela.

-Przepraszam Jiji. - odpowiedział rudy ze łzami w oczach - tak bardzo cię przepraszam.

---------------

Szczerzę? Nie jestem zadowolona z tego rozdziału. Mam nadzieję, że przynajmniej wam się spodoba

🥀

Why you love me? | Minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz