29.

157 15 8
                                    

Kiedy Han wstał rano, odrazu skierował się do kuchni, gdzie przebywała obecnie jego mama. Przez noc przemyślał sprawę adopcji Bbama i był pewien, że chce to zrobić. Ale zanim zacznie realizację planów, chciał pogadać najpierw z mamą.

- Dzień dobry mamuś - powiedział, gdy tylko wszedł do pomieszczenia.

- Cześć Sung. Co tak wszcześnie na nogach? Jest sobota - powiedziała.

- Chciałem z Tobą o czymś pogadać, zanim wyjdziesz do pracy. Spokojnie to nic strasznego - dodał, widząc minę rodzicielki - Pamiętasz jak rozmyślaliśmy nad adopcją psa, ale warunki w których mieszkaliśmy nie były odpowiednie?

- Tak, pamiętam. Co w związku z tym?

- Byłem wczoraj z chłopakami w schronisku i dostałem do wyprowadzenia takiego słodkiego szczeniaka. Jest przekochany i wydaje mi się, że nawiązaliśmy jakąś więź. No i chciałbym go adoptować. Więc chcę poznać twoją opinie na ten temat - skończył Jisung.

- Jesteś pełnoletni. Co prawda od paru dni, ale uważam, że jesteś na tyle mądry, aby podjąć słuszną decyzję. Jeśli chodzi o mieszkanie psiaka u nas, to nie bedzie mi to przeszkadzać - powiedziała pani Han.

Ufała synowi i w głębi duszy czuła, że Jisung i psiak pomogą sobie nawzajem. Dużo czytała o tym, jak zwierzaki pomagały podczas stanów depresyjnych. Miała nadzieję, że i jej synowi zwierzak pomoże. Zwłaszcza, że zbliżał się tak trudny dla nich okres. Rocznica śmierci jej męża zbliżała się wielkimi krokami. Dzięki poświęconemu czasu psiakowi, może Jisung nie przeżyje tego tak mocno, jak co roku.

- Dzięki mamo. Idę dzwonić do schroniska. Miłego dnia. Kocham cię - powiedział Han i poleciał na górę.

Chwycił za telefon i wyszukał numer telefonu do schroniska. Po sygnale odezwał sie znajomy głos.

- Dzień dobry. Schronisko "Łapapsia" w czym mogę pomóc?

- Dzień dobry. Z tej strony Han Jisung. Czy mam przyjemność z Changbinem? - zapytał Han, nie będąc pewnym, czy napewno po drugiej stronie jest znajomy mu chłopak.

- O część Jisung. Z czym do nas dzwonisz? - zapytał chłopak. Coś mu jednak podpowiadało, z czym dzwoni młodszy.

- Wiesz, wyprowadzałem wczoraj takiego słodziaka na spacer. Wabi się Bbama. I tak całą noc myślałem i chciałbym go adoptować, jeśli jest taka możliwość - powiedział Jisung.

- Oczywiście że jest. Jednak jako schronisko mamy pewną procedurę, przez którą trzeba przejść. Musisz przez następny tydzień przychodzić na spacerki oraz sesje z młodym. Oraz ktoś od nas przyjdzie sprawdzić w jakich warunkach Bbama będzie mieszkał. Zgadzasz się? - opisał i zapytał starszy.

- Oczywiście że tak. Mogę przyjść w poniedziałek?

- Tak. Wtedy też przeprowadzimy rozmowę, która ma za zadanie zweryfikować czy nadajesz się do adoptowania szczeniaka - oznajmił Changbin.

- Dziękuję hyung. To do zobaczenia w poniedziałek.

- Do zobaczenia. Papa - powiedział starszy i rozłączył się.

Gdzieś w głębi wiedział, że młodszy będzie chciał adoptować szczeniaka. Widział te iskierki w oczach obojgu, kiedy to zobaczyli się pierwszy raz. Tak jakby byli dla siebie stworzeni. Niczym miłość od pierwszego spojrzenia.

Natomiast Han po zakończonym połączeniu nie potrafił przestać skakać z radości. Szybko chwycił telefon i wybrał numer Minho.

Chwilę czekał i usłyszał w telefonie zachrypnięty głos starszego.

Why you love me? | Minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz