Przerwa świąteczna minęła w oka mgnieniu zarówno dla dziewczyny jak i Dracona. Siedział on teraz naprzeciw niej, uważnie przyglądając się jej skupionemu wyrazowi twarzy, gdy czytała podręcznik do eliksirów. Zgadywał, że czytała o niczym innym jak słynnym felix felicis, który wraz z nim chciała wykonać.
Blondyn przejechał dłonią od skroni aż po swoje oczy, wzdychając głęboko i opierając głowę o szybę. Przypomniał sobie ostatnią rozmowę z czarnowłosą, przez co jeszcze bardziej zastanawiał się nad sensem całego tego szalonego pomysłu.
- Felix felicis? Chcesz wykonać felix felicis... Zignoruję fakt, że jest on ciężki do wykonania, ale skoro sądzisz, że nam się uda to nie będę zakłócał twojej ambicji. Mam tylko dwa bardzo podstawowe pytania Black - spojrzał przenikliwie w jej oczy, mając na twarzy wymalowaną wręcz kpinę. - Gdzie chcesz go wykonywać? W łazience dziewcząt, salonie wspólnym, a może w którymś z pokoi?
Dziewczyna spojrzała na niego z politowaniem, jakby chcąc zaśmiać prosto w twarz.
- Przecież istnieje pewien pokój... Wcale nie tak dawno razem z Umbridge przylapaliście tam sporą grupkę uczniów...
- Skąd o tym wiesz? - spojrzał na nią podejrzliwie.
Nainsi zmieszała się nieco, jednak ku jej zadowoleniu stojący obok Draco tego nie zauważył. Wyprostowała plecy i z udawaną pewnością siebie spojrzała na niego.
- Pansy mi mówiła.
- Niech ci będzie, Black. Miejsce masz. Lepiej mi powiedz po co na Salazara potrzebne ci felix felicis?
- Jak to po co? - zapytała szczerze zdziwiona. - Doleje ociupinkę do drinka mojego ojca, gdy matka będzie na spotkaniu z czarownicami z jej roku. Mają te wyjścia praktycznie co tydzień i nie ma jej przez długie godziny. Zdąży to wypić, opowiedzieć co bym chciała i ochłonąć. Plan idealny, nie sądzisz? A poza tym, staruszek będzie myślał, że radość wzięła się u niego z upojenia alkoholem. Plan jest wręcz idealny. I już nie mogę się doczekać, aż będę mogła go wprowadzić w życie.
- Dobrze się czujesz, Malfoy? - Prychnęła Nainsi, odrywając wzrok od podręcznika, zawieszając go na blondynie.
Nie odsunął głowy od szyby, jednak zmusił się do spojrzenia na nią. Nainsi zmarszczyła brwi, widząc szczere zmęczenie na jego twarzy i zaczerwienione oczy. Miała się odezwać, jednak o tym samym pomyślał Blaise, wypowiadając słowa na głos:
- Nie wyspałeś się?
- Najwyraźniej.
- Masz jeszcze godzinę zanim dotrzemy do Hogwartu - ślizgonka spojrzała na zegarek na swoim nadgarstku, stukając w niego różdżką kilka razy, aby się uruchomił. - Skorzystaj z tego czasu i się prześpij. Później nie będziesz go miał - spojrzała wprost w jego oczy, dając mu jasno do zrozumienia, że już dzisiaj zaczynają pracę nad eliksirem. - Miłych snów, Draconie.
CZYTASZ
Slytherin Kings ⇴ Draco Malfoy.
Fanfic[ZAWIESZONE] ៚ ❝Potomek❞ - pojęcie używane w prawie oraz genealogii, oznaczające każdego kolejnego potomka tej samej osoby: jej dziecko, wnuka, prawnuka, praprawnuka itd. [Wikipedia]. Nastaje kolejny rok w Hogwarcie, gdzie Nainsi ma dość życia w k...