O tym jak stworzyłam sektę w toalecie 27#

3 1 0
                                    

P.O.V. Shubi

- Jesteś kanalią. Niewdzięcznikiem. Wiem, że nie jestem święta, ale dlaczego los musiał mnie pokarać kimś takim samolubnym i chciwym jak ty- syczałam, starając się wymyślać kolejne obraźliwe teksty.

- Weź się tak nie denerwuj, to ja mam lepsze powody, by was wszystkich nienawidzić- skwitował niewzruszony Shota.

- Przez te wszystkie miesiące, tygodnie, kiedy szukałam kobiecej bliskości, ty mi nawet nie zaproponowałeś uśmierzenie tego bólu i zapoznanie mnie...- przerwałam wracając wzrokiem do Midnight, która szła przodem przez korytarz, wraz z Miciem- ze swoją interesującą koleżanką- dokończyłam dokładnie się przyglądając tali kobiety, może tylko czasami zsuwając wzrok trochę niżej.

- Ciebie nie ma jak już uratować, zboczeńcu- stwierdzić.- Nie wspominając już, o tym że znowu ukartowałaś plan, bym z wami wyszedł.

- A co? Wolałbyś siedzieć sam w domu i czekając, aż Kuri ŁASKAWIE przestanie martwić się o dziadzia i ci odpisze?

Chwila milczenia, która nastała jednoznacznie wskazywała na moje zwycięstwo w tej batalii słownej. Nie ukrywając triumfalnego uśmiechu, usiadłam przy zarezerwowanym stoliku na wprost Kayamy. Zgaszenie Shoty i wpatrywanie się godzinami na głęboki dekolt pięknej bohaterce. Czy istnieje piękniejszy plan na sobotni wieczór? Tak, seks w trakcie oglądania anime, to jest idealny plan na wieczór!

- Dalej, Tomugi-chan, opowiadaj o tym cudownym chłopaku- zapiszczała Kayama, ekscytując się na samą myśl o Kurim.

- Właśnie, z nas wszystkich to ty znasz najlepiej sytuację. Poza samymi uczestnikami- dodał Yamada.

- He-he-he... a żebyście wiedzieli- powiedziałam, pałając się tymi chwilami, gdy to ja byłam najważniejszą osobą w całym pomieszczeniu. Byłam mistrzem, prorokiem, władcą! To ja miałam do sprzedania najlepsze plotki i za to mnie szanowano. O kurwa, czy to jest pierwsza oznaka starzenia się. Zamieniam się w królową dram? A chuj tam.- To ja ich ze sobą zapoznałam!

Zachwyt jaki przeszedł przez pomieszczenie, wprawił mnie w jeszcze większy samouwielbienie. Nawet kelner, który przyszedł przyjąć nasze zamówienie, oniemiał na moje słowa. Kurwa, gdybym wiedziała, że granie bardami tak mi wpłynie na charyzmę, to już dawno zagrałabym w D&D. Mam tę moc! Mam tę moc! Zdradzę sekrety w jedną noc!

- Gdyby by nie ja, to by nie mieli tylu okazji do rozmów. Gdybym nie badała gruntu, nigdy bym nie pomyślała, że tego kręcą faceci. Gdybym nie robiła tych wszystkich aluzji, ty by się na siebie nie napalili. Gdybym...

- Gdybyś nie rozwaliła ściany, to bym miał święty spokój- wtrącił Shota.

- Ja? Znajoma ze studiów mi ją rozwaliła! A po za tym, to było przeznaczenie, by się rozwaliła. I chujowy pomysł autorki, by jakoś zacząć fabułę.

- Dobra, wszystko pięknie, ale konkrety! Ostatecznie są ze sobą?- przerwała Kayama.

Po tym pytanie spojrzałam wściekle na Shote, który chyba wciąż nie czuł żadnych wyrzutów sumienia, po rozczarowującym finale na peronie. Ta zniewaga krwi wymaga. Jeszcze tego pożałuje, że kazał ludziom czekać kolejne rozdziały.

- Do tego potrzebuje alkoholu. Na trzeźwo nie dam rady.

***

- Ty szujo!

Wiem, że mogłam być złośliwa. Ale jak tu się nie śmiać, kiedy lekko podpita Kayama, wściekała się po usłyszeniu całej historii. Ma za swoje, a mi od upitego alkoholu poprawił się humor. Jestem zwycięzcą, nie ważne jak postąpię. To jest w końcu mój dzień! W sumie należy mi się po tym jak zepchnięto mnie na drugi plan.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 10 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Więcej niż można zobaczyć- Fanfic BNHAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz