Nicole's Pov
Jest czwartek. Noc. Dokładnie kwadrans po jedenastej.
Ja i Camila leżymy w swoich łóżkach. Od dzisiejszego ranka konwersacja między nami w ogóle się nie kleiła. W szkole zamieniłyśmy jedynie kilka słów tylko na potrzeby lekcji jednak poza tym z naszych ust nie wydobyło się nic poza narzekaniem na wszystko wokół.Nie wiedziałam czym to spowodowane. Po poniedziałkowej rozmowie było między nami lepiej niż wcześniej. Szczególnie po zebranych rzeczach dla dzieci których mamy odwiedzić. Obie byłyśmy zafascynowane ilością wszystkiego przez co zaczęłyśmy rozmawiać bez końca.
Mimo tego dziś było inaczej. Camila nie była w najmniejszym nastroju na cokolwiek związanego z jakimkolwiek człowiekiem, a co dopiero ze mną. Nawet Em. nie mogła przemówić jej do rozumu. Dopiero teraz mamy te godziny na osobności więc to jedyny moment w którym mogę dowiedzieć się o co chodzi.
- Cam? - zapytałam mając nadzieję że jeszcze nie śpi. Zanim usłyszałam jakiekolwiek słowa z jej strony, usłyszałam głośne westchnienie, a później ciche skrzypienie łóżka.
- Nie mówiłaś tak do mnie od lat. Czegoś chcesz skoro tak do mnie mówisz?
- Masz rację. Chcę - usłyszałam kolejne westchnienie. - Chcę wiedzieć co się dzieje.
- Powiem że i tak długo wytrzymałaś. Próbowałam zgadnąć ile ci zajmie dopytywanie mnie o co chodzi - powiedziała wyłączając telefon przez co teraz w pokoju była całkowita ciemność.
- To może odpowiedz o co chodzi.
- O tramwaj co nie chodzi.
- Dobra dobra. Ty mi tutaj nie wyjeżdżaj ze swoimi gadkami tylko odpowiedź szczerze na pytanie. W końcu tego chciałaś, prawda? Szczerości - znów usłyszałam westchnienie. Jednak tym razem nie było one pełne zdenerwowania czy zniecierpliwienia, a takim głębokim oddechem na to co miało nadejść.
- Naprawdę nic się nie stało. Po prostu źle spałam. Ciągle myślę o jutrzejszym dniu. Znając mnie i moje szczęście zrobię albo powiem coś nie tak i dopiero będzie.
- Tego nie możesz być pewna. Poza tym będziesz tam ze mną i dziewczynami.
- To nie jest za bardzo przekonujące. Ale nie ważne. Poradzę sobie. Muszę - tym razem to ja westchnęłam na słowa blondynki. - Proszę cię, nie zamiaruję o tym dalej gadać - powiedziała jakby natychmiastowo wyczuła w jakim momencie chcę zabrać głos.
Milczałam więc. Nie zamierzałam wchodzić z nią w konflikt z takiego powodu. Camila jak coś postanowi to nikt jej nie przemówi do rozsądku
***
Następnego ranka
Camila's Pov
Rankiem ja i Nicole przygotowałyśmy się do wyjścia. Mama jak zawsze nas skuła i jak zawsze kazała trzymać się zasad. Wyszłyśmy z domu i w ciszy ruszyłyśmy w stronę szkoły.
Spakowaliśmy zebrane w szkole rzeczy do autokaru gdzie leżały już torby ze stronami w których będziemy występować przed dziećmi. W pojeździe czekała na nas nasza wychowawczyni oraz kilkoro uczniów.
- Hej dziewczyny - usłyszałam głos Josh'a zza pleców gdy usiadłam z dziewczyną na siedzeniach. - Przepraszam, że wam nie pomogłem z tymi rzeczami, ale miałem straszne urwanie głowy dziś rano.
- Nic się nie stało - zapewniłam go od razu. - A poza tym to dzięki temu że nasz kontakt jest coraz lepszy nie miałyśmy z niczym problemu.
- W takim razie kamień z serca. Zmieniając temat. Czy wy będziecie z nimi cały dzisiejszy dzień? - zapytał zerkając na kajdanki. - Czy przypadkiem nauczycielka nie miała przemyśleć wasze jednodniowe zwolnienie z kary?
CZYTASZ
I H̶a̶t̶e̶ Love You (GirlxGirl)
RomanceLudzie mówią, że przyjaźń która trwa długie lata pozostanie już na zawsze. Że takiej przyjaźni nie da się zerwać od tak. Jednak ludzie się mylą. Przyjaźń jest ulotna jak zaufanie. Obie rzeczy możesz stracić w jednej chwili w której chciałaś wyjawić...