Chapter 4

726 39 4
                                    

Wtorek

Nicole Pov

Rano obudził mnie budzik. Zwlokłam się z nieswojego łóżka i zeszłam na dół wziąć prysznic.
Po skończonej kąpieli wyjęłam z walizki moją kosmetyczkę i zrobiłam lekki makijaż.

Ubrałam się w czarne spodnie i bluzkę tego samego koloru. Kiedy skończyłam przygotowania usłyszałam budzik Camili. Myślałam że ta już nie śpi, a ona dopiero wstaje.

Wzięłam telefon do ręki i go odblokowałam.

8 nieodebranych połączeń od: Kotek
12 wiadomości od: Kotek

Szybko wzięłam się za odpisanie na wiadomości.

Do: Kotek
Przepraszam że nie odbierałam. Miałam wyciszony telefon.

Na odpowiedź nie czekałam długo.

Od: Kotek
Byłem wczoraj u ciebie w domu, ale nikt mi nie otworzył, gdzie jesteś?

Do: Kotek
Dowiedziałam się wczoraj, że będę mieszkać z Camilą i z tego wszystkiego zapomniałam cię o tym poinformować. Jeszcze raz przepraszam.

Od: Kotek
Serio?! Z nią przez dwa miesiące? Matko boska. Spotkajmy się w szkole na długiej przerwie, porozmawiamy o tym.

Do: Kotek
Jasne, o ile ją namówię żeby gdziekolwiek pójść.

Od: Kotek
Jak coś to ja ją przekonam. A teraz muszę kończyć. Właśnie wsiadam do auta. Kocham cię.

Do: Kotek
Ja ciebie też, do zobaczenia w szkole.

Wyłączyłam telefon i usiadłam na kanapie w salonie. Po chwili na dół zeszła Camilla. Była ubrana w ciemne jeansy oraz białą koszulkę.

- Mamy jeszcze nie ma?- zapytała.

- Nie.

- Chodź, zrobimy śniadanie i jedziemy do szkoły. Możemy się nie zapinać tym cholerstwem jak nie wiedzą o tym nasze mamy.

- Nie wiem czy to dobry pomysł, co będzie jak nauczycielka im powie?

- To wtedy będziemy się martwić. Co chcesz na śniadanie? Mogą być naleśniki, mamy jeszcze dużo czasu, więc zdążymy.

- Tak, mogą być.

Dziewczyna zaczęła smażyć naleśniki, puściła muzykę w radiu i zaczęła kołysać biodrami w rytm muzyki. Przewróciłam jedynie oczami i skupiłam się na czym innym.

Gdy Camila przygotowała śniadanie usiadłyśmy przy stole i zaczęłyśmy jeść nie rozmawiając.
Po kilkunastu minutach zjadłyśmy i wychodziliśmy do szkoły. Tak jak proponowała Camila nie zakładałyśmy kajdanek.

Na miejsce dojechałyśmy w ciszy. Gdy weszłyśmy do szkoły każda z nas poszła w swoją stronę. Na moje nieszczęście musiałam napotkać naszą wychowawczynie.

- Nicole.

- Dzień dobry proszę pani - opuściłam głowę zanim zaczęła mówić dalej.

- Możesz mi wytłumaczyć co to ma znaczyć i gdzie jest Camila.

- Chyba pod klasą od biologii - powiedziałam nie mając ochoty na jakiekolwiek konflikty z jedynym nauczycielem który jest dla nas w miarę możliwości wyrozumiały.

- Chodź za mną.- powiedziała, a ja posłusznie wykonałam polecenie.

Po chwili byłam pod klasą od biologii gdzie była również Camila. Nauczycielka podeszła do niej i powiedziała żeby za nią poszła.

I H̶a̶t̶e̶ Love You (GirlxGirl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz