Chapter 1

1.9K 46 32
                                    

Camila's Pov

Usłyszałam dźwięk budzika i mozolnie podniosłam się z łóżka. Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy i umyłam zęby.

Podeszłam do szafy i wybrałam ciuchy na dzisiejszy dzień, mianowicie białe, jeansowe spodnie oraz czarną bluzę oversize z jakimś napisem.

Podeszłam do lustra i związałam swoje blond włosy w kitkę.

Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół gdzie była moja mama przygotowująca śniadanie. Kobieta postawiła śniadanie na stole i usiadła naprzeciwko mnie. Zaczęłyśmy jeść popijając kawy oraz rozmawiając.

Zjadłam śniadanie, poszłam na górę po telefon który schowałam do tylnej kieszeni spodni oraz plecak, który zarzuciłam na jedno ramię.

Ponownie zeszłam na dół, pożegnałam się z mamą
i wyszłam z domu. Wsiadłam do auta i pojechałam w stronę szkoły wcześniej włączając playlistę swojego ulubionego zespołu jakim był "One Direction".

Po kilku minutach byłam na miejscu. Zaparkowałam samochód na szkolnym parkingu i weszłam do budynku. Poszłam pod odpowiednią klasę gdzie spotkałam moją przyjaciółkę Vivian.

Przywitałam się z nią i zaczęłyśmy gadać o szkole i innych rzeczach. Po kilku minutach zobaczyłam ją.

Wysoką, szczupłą dziewczynę o brązowych lekko falowanych włosach i dużych zielonych oczach dzięki którym można było odczytać wszystkie emocje.

Szła szkolnym korytarzem w stronę klasy razem ze swoją przyjaciółką. Gdy przechodziła obok mnie podstawiłam jej nogę a ona się przewróciła. Osoby zebrane pod klasą zaczęły się z niej cicho śmiać. W końcu dziewczyna podniosła się z ziemi i spojrzała na mnie swoimi oczami w których widziałam ogniki złości.

- Czy ciebie już do reszty pogięło?! - krzyknęła podchodząc do mnie.

W jej oczach widziałam nienawiść, złość oraz żądze zemsty. Jej dłonie były zaciśnięte tak samo jak szczęka gdy skończyła mówić.

Mimo, że jeszcze przed dwoma laty nie byłam typem osoby którą bawi gnębienie innych. Wręcz przeciwnie, kiedyś częściej zdarzyło mi się komuś pomóc niż zrobić coś złego.

Jednak odkąd przestałam się przyjaźnić z Nicole obie jesteśmy do siebie na tyle wrogo nastawione, że obie zmieniłyśmy się nie do poznania, co nie wywarło dobrego wpływu na resztę rzeczy wokół nas.

- Jak coś ci nie pasuje to najzwyczajniej w świecie możesz odejść stąd. - odpowiedziałam oschle.

Widziałam, że dziewczyna kipiała ze złości, ale też w jej oczach zobaczyłam smutek i tak jakby ból. Jednak szybko odgoniłam od siebie te myśli ponieważ ona była zbyt twardą suką żeby czuć coś innego prócz złości i nienawiści do mnie.

Kiedy dziewczyna zamierzała coś powiedzieć usłyszałam głos jej przyjaciółki.

- Nicole, nie warto, to zwykła suka, chodźmy stąd.- kiedy chciałam odpowiedzieć na jej słowa zobaczyłam naszą nauczycielkę.

Była to kobieta około 35 lat. Miała czarne, długie włosy zawsze związane w koka oraz ciemne oczy. Na jej nosie znajdowały się czarne okulary które dostawały jej powagi. Dziś była ubrana w długie, czarne spodnie, białą koszulę oraz buty na płaskim obcasie. Była dość wysoką kobietą, więc bardzo rzadko widywaliśmy ją w szpilkach.

Przypomniałam sobie o słowach, które wypowiedziała kobieta kilka dni temu. Mówiła o tym że gdy jeszcze raz wdam się w poważną kłótnie z Nicole to wyciągnie większe konsekwencje niż poprzednio. Chociaż dziewczyna zdążyła mnie zdenerwować to nie mogłam pozwolić sobie na kolejny wybryk lub konflikt z kimkolwiek, więc odpuściłam.

I H̶a̶t̶e̶ Love You (GirlxGirl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz