Chapter 35

529 36 2
                                    

Camila's Pov

Był niedzielny poranek. Obudziłam się najwcześniej. Nie mogłam spać od wydarzenia z piątkowego wieczoru. Miałam tyle pytań które mnie przytłaczały ponieważ nie znałam na nie odpowiedzi. Nie wiedziałam, jak mam postąpić żeby nikt przeze mnie nie cierpiał. Czułam, że nie ważne kogo ani co wybiorę i tak ktoś będzie przeze mnie cierpiał. I to doprowadzało mnie do szału.

Ale jedna osoba mogła mi pomóc. Ale czy będzie chciała wiedząc że przed nią też miałam wiele tajemnic?

Postanowiłam wyjść z łóżka ostrożnie jak tylko mogłam żeby nie obudzić śpiącej brunetki. Założyłam klapki i zeszłam na dół. Nasze mamy jeszcze spały. Wzięłam się za jakieś śniadanie. Trafiło na płatki owsiane.

Kiedy już kończyłam jeść na dół zeszła moja mama. Weszła do kuchni po czym lekko przestraszona.

- Camila? Już nie śpisz?

- Nie mogę spać - przyznałam.

- Oho, znam tą minę. O co chodzi? Coś między tobą i Nicole? Czy tobą i Em?

- Oba na raz.

- Uuu - zmarszczyła czoło w niezadowoleniu po czym usiadła obok mnie.

- No. I nie wiem co zrobić.

- Porozmawiaj ze mną. Szczerze. To będzie dobry początek. A później zobaczymy jak mogę ci pomóc.

- Pewnie masz rację - powiedziałam biorąc ostatnią łyżkę z jedzeniem do ust.

- Mamy zawsze mają rację - uśmiechnęła się. - To o co chodzi z Nicole?

- Więc wiesz, że ja i Nicole znów się przyjaźnimy.

- No tak - potwierdziła, a po chwili zrobiła wielkie oczy widząc moją minę. - Tylko mi nie mów, że znów się o coś pokłóciłyście.

- Nie, nie, nie - zaoponowałam. - To zupełnie nie to. Wręcz przeciwnie.

- Okej? - mówiła takim tonem abym kontynuowała.

- Ten wyjazd...w góry tydzień temu. Rozmawiałyśmy przez dłuższą chwilę. A później COŚ się między nami wydarzyło.

- Co takiego? - zapytała nie rozumiejąc moich nakierunkowań lub po prostu chciała żebym to powiedziała wprost.

Zebrałam w sobie resztki odwagi biorąc głęboki wdech. Co mi szkodziło? I tak dowiedziałaby się o tym wcześniej czy później. Chociaż wolałabym żeby dowiedziała się później. Ale byłam bez wyjścia. Nie wiedziałam jaka decyzja będzie tą słuszną.

- Tak jakby....pocałowałyśmy się. Jeśli mam być konkretna to ona mnie pocałowała - powiedziałam w końcu spodziewając się niemałego zaskoczenia ze strony kobiety.

Ale jej twarz była neutralna. Powiedziałabym nawet, że na jej twarzy nie było widać najmniejszego zaskoczenia.

- A więc teraz jesteście razem? - zapytała.

- No właśnie nie. Nicole powiedziała że nie wie co do mnie czuje. A ja...ja nic nie mogłam na to poradzić. Rozumiałam to bardzo dobrze. Nawet z jednej strony wyszło na dobre.

- Dlaczego tak mówisz?

- Dobrze, że nie wie co do mnie czuje bo gdybyśmy były razem nigdy nie zebrałabym się na odwagę powiedzenia jej prawdy o wypadku ze mną i Connorem.

- Prawdy? Jakiej prawdy?

- Ukryłam przed nią to, że wiele dni przed wypadkiem Connor udawał przed nią najlepszego człowieka na świecie a gdy tylko spotykał się ze mną zmieniał swój charakter na najgorszy jaki może być. Traktował mnie jak śmiecia.

I H̶a̶t̶e̶ Love You (GirlxGirl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz