Camila's PovMinął kolejny tydzień szkoły. Zaczynał się weekend. Albo raczej po woli kończył. Jest sobota. Wielkimi krokami zbliżały się ferie zimowe a co się z tym wiązało: planowany w mojej głowie mały wyjazd w góry. W mojej głowie ponieważ były nikłe szansy żeby moja mama zgodziła się na jakikolwiek wyjazd kiedy mam karę z Nicole. To nie byłby odpoczynek lecz kolejne utrudnienia. Mimo tego miałam zamiar przekonać ją do zmiany zdania. Mam dość siedzenia w czterech ścianach.
Przyznam jednak że czas który spędzam z Nicole jest o niebo lepszy niż sądziłam na początku. Tęskniłam za naszymi normalnymi rozmowami, wieczorami filmowymi i gorącą czekoladą z przestarzałej maszyny na lodowisku.
Teraz niby wszytko było idealne. Albo raczej prawie idealne. Moje stosunki z Nicole się poprawiła. Miałam dobre relacje z mamą. Mam wspaniałych przyjaciół. Oraz mam Emily. I na tym się zatrzymam.
Dokuczało mi, że moje uczucia w stronę Em. nie były takie same jej jej do mnie. Niebieskowłosa była cudowną dziewczyną, osobą, duszą. Ogólnie człowiekiem. Troszczyła się o mnie i myślała o każdej mojej potrzebie. Przywiązała się donie jak nikt inny wczesniej. Żałowałam że nie mogę odwdzięczyć się tym samym. Nie umiałam przywiązać się do niej tak jak ona do mnie. Po prostu nie potrafiłam. Chyba nie byłam zdolna do takich uczuć po Nicole. Po niej wszytko się zmieniło. Nie na lepsze.
To były właśnie moje przemyślenia zanim usłyszałam głos Emily z boku. Siedziała obok mnie i Nicole na kanapie. Umówiłyśmy się na wyjście do jakiegoś ogrodu świateł na mieście i czekałyśmy na Vivian i Violet.
- Coś się stało? - odezwałam się w końcu zdezorientowana.
- Dzwonek do drzwi. To pewnie dziewczyny - odpowiedziała. - Wszystko w porządku? - zapytała zmartwiona.
- Oczywiście - zakopałem głęboko wszystkie dręczące mnie myśli.
- Na pewno? - dopytywała.
- Tak, po prostu się zamyśliłam.
Widziałam, że mi nie uwierzyła jednak nie drążyła tematu. Byłam za to wdzięczna bo nie chciałam akurat teraz rozgadywać się na tematy o których myślałam.
W końcu wstałam ciągnąć za sobą Nicole. Podeszłam i otworzyłam drzwi. Przywitaliśmy się z dziewczynami i po chwili wyszłyśmy z mieszkania.
***
Na miejscu byłyśmy 40 minut później. Każda z nas kupiła po bilecie po czym weszłyśmy do ogrodu. Podczas jednej z rozmów złączyłam moja dłoń z dłonią Em. Ta spojrzała na mnie zmieszana lecz kiedy zrozumiała że nic innego nie chcę uśmiechnęła się i ruszyła dalej dumnym krokiem.
Zdawałam sobie sprawę jak komicznie musiało to wszytko wyglądać. Dwie dziewczyny z kajdankami na nadgarstkach oraz jedna niebieskowłosa dziewczyna trzymająca mnie z drugiej strony, a przed nami "obstawa" złożona z kolejnych dwóch kobiet.
***
Z powrotem w domu byłam jakieś pięć godzin później. A raczej prawie w domu. Jechałam właśnie odwieźć Emily do jej domu. Między nami trwała mała rozmowa jak gdybyśmy się dopiero poznały.
Kiedy dziewczyna wysiadła zapukała w szybę z mojej strony. Zsunęłam ją w dół i spojrzałam na niebieskowłosą. Ta natomiast zniżyła się do poziomu mojej twarzy, wsadziła głowę lekko do auta i złączyła nasze usta w pocałunku. Natychmiastowo poczułam jej ciepły, wilgotny język na ustach przez co uchyliłam je pozwalając jej na wstęp.
CZYTASZ
I H̶a̶t̶e̶ Love You (GirlxGirl)
RomansLudzie mówią, że przyjaźń która trwa długie lata pozostanie już na zawsze. Że takiej przyjaźni nie da się zerwać od tak. Jednak ludzie się mylą. Przyjaźń jest ulotna jak zaufanie. Obie rzeczy możesz stracić w jednej chwili w której chciałaś wyjawić...