Chapter 36.2

620 37 2
                                    


Camila's Pov

Siedziałam na łóżku tuż obok brunetki trzymając jej dłoń. Tak uporczywie nad czymś myślała. Nie wiem o czym, ale jej mimika zmieniała się co chwilę. Nie wiedziałam co mam przez to rozumieć. Już drugi raz jesteśmy w podobnej sytuacji gdzie oczekuję od niej choćby słowa kluczowego w naszej konwersacji i już drugi raz zaczynam się bać, że słowa Nicole będą tymi niesatysfakcjonującymi. Postanowiłam nie czekać ani chwili dłużej tylko zaczęłam mówić dalej.

- Mówiłam ci to już tak wiele razy - kontynuowałam początkową wypowiedź. - Do nikogo nie powiedziałam tych dwóch słów w taki sposób. Tak bardzo się ich bałam. Ale nie gdy miałam je powiedzieć w twoją stronę. Gdy widziałam twoją twarz i twój uśmiech jedyne co miałam w mojej głowie to "kocham cię". I kocham cię nad życie. Zrobiłabym dla ciebie wszytko. Zrobiłabym wszystko żeby móc budzić się obok ciebie każdego ranka. I żeby móc zasypiać każdej nocy. Żeby codziennie widzieć jak się śmiejesz. I żeby widzieć jak płaczesz. Żeby być przy tobie wtedy jak będzie bolał cię brzuch od tego jebanego okresu i jak będą bolały cię policzki od śmiechu. Chcę co wtorek gdy leci odcinek twojej ulubionej opery mydlanej zamawiać tą durną pizze z peperoni. Chcę poczucia stałego rytmu i stabilności. Ponieważ kocham cię i chcę spędzić z tobą każdą minutę mojego życia. Nawet jeśli miało by ono trwać kilka miesięcy czy nawet dni. Ponieważ wolę tyle z tobą niż lata bez ciebie. I wmawiałam sobie i tobie, że wystarczysz mi jako przyjaciółka. Że wystarczy żebyś była w moim życiu. Ale tak nie jest. Nie będę cię okłamywać. Nie jesteś dla mnie tylko przyjaciółką i od dawna nie jesteś tylko nią. Nie chcę tylko przyjaźni. Chcę od życia czegoś więcej. Chcę ciebie i tylko ciebie. Chcę móc zabrać cię na naszą pierwszą randkę i na każdą kolejną. Chcę móc dać ci kwiaty bez okazji i chcę móc dać ci całą siebie wtedy gdy będziesz tego potrzebować. I chcę spędzać z tobą wakacje. Chcę z tobą spełniać nasze marzenia. I chcę żeby każdy dzień był niezapomniany.

Widziałam, że cokolwiek o czym Nicole nie myślała zwiało w mgnieniu oka. Skupiła się na moich słowach całą sobą.

- Camila, ale co bedzie-

- I wiem, że może myślisz, że gadam teraz bzdury. Że w końcu mi "przejdzie" ta miłość. Że teraz tak mówię, a co będzie za kilka lat. Bo znam cię. Jesteś pełna obaw. Boisz się jak nikt, że znów kogoś stracisz. Że znów będziesz musiała przez to wszytko przechodzić sama. Ale jestem w tobie zakochana już prawie pięć lat. Kocham każdą część ciebie. Minęło tyle czasu i tak wiele się wydarzyło. Tak wiele przeszłyśmy. Tak wiele straciłyśmy. I wiem, że razem damy radę wszystkiemu. Ale żeby to wszystko, co powiedziałam się spełniło muszę wiedzieć, że też mnie kochasz. Że jesteś na to gotowa.

- Co jeśli nie jestem? - wykrztusiła cicho.

- Nie wiem - przyznałam. - Naprawdę nie wiem. Nie wiem jak długo wytrzymam wiedząc, że nie będziemy razem. I pewnie brzmię tu jak jakaś psychopatka albo manipulantka mówiąc, że nie wiem jak długo bez ciebie wytrzymam, ale taka miłość niszczy, wiesz? Powoli, ale jednak. Nie chcę żeby mnie zniszczyła. Chcę znaleźć szczęście. I teraz jesteś nim ty i w pewien sposób będziesz nim dopóki nie umrę, ale chcę mieć kogoś z kim mogę zrobić to wszytko czego być może nie zrobię z tobą.

Nicole's Pov

Wiedziałam co czuję. Naprawdę to wiedziałam. Po raz pierwszy od dawna byłam tego pewna. Byłam pewna, że ją kocham. A ja co zrobiłam? Udawałam niepewną. Udawałam, że mam mętlik w głowie. Ale po części tak było.

Mimo odkrytych uczuć do czarnowłosej nie wiedziałam co będzie dalej. Co, tak nagle po tym wszystkim będziemy parą? Będziemy chodzić na randki i trzymać się za ręce w miejscach publicznych? Nie wyobrażam sobie tego.

I H̶a̶t̶e̶ Love You (GirlxGirl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz