Nicole's Pov
Poranek zaczęłam gorącą kawą z moją mamą oraz Mamą Cam. Gdy siedziałyśmy przy stole z góry zeszła blondynka. Przywitała się z nami ziewając po czym sama zrobiła sobie równie mocną kawę co moja.
Jak codziennie obie kobiety musiały wyjść do pracy. Tak więc poszłam z Camilą na górę. Każda z nas się w coś ubrała a potem zostałyśmy spięte. Pożegnałyśmy się z rodzicami po czym zostałyśmy same w domu.
Wymieniłam z blondynką porozumiewawcze spojrzenia. Obie pomyślałyśmy o siadaniu. Przygotowałyśmy po kilka kanapek i poszłyśmy na górę.
Każda zajęła się swoimi sprawami oraz jedzeniem. Ja sięgnęłam po jedną z dwóch książek jakie w ogóle wzięłam ze sobą do mieszkania dziewczyny i zaczęłam czytać natomiast Cam przeglądała coś w telefonie.
***
Około dwunastej dziewczyna poderwała się jak poparzona po czym nagle zaczęła gorączkowo szukać czegoś w komórce. Wywnioskowałam z tego że prawdopodobnie pisze do Emily żeby potwierdzić dzisiejsze spotkanie jednak nie byłam tego pewna.
- Wszystko w porządku? - zapytałam.
- A czy kiedykolwiek jest? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- Mogę jakoś pomóc?
- Raczej z tym muszę poradzić sobie sama. Ale dziękuję. Cieszę się że choć trochę ci zależy.
- Nigdy nie przestało.
Dziewczyna ku mojemu zdziwieniu zamiast normalnie przyjąć te słowa prychnęła w zdumieniu jakbym powiedziała najdziwniejsze słowa.
- Błagam nie chcę się z tobą kłócić na ten temat - powiedziała obojętnie patrząc w moje oczy.
- Myślisz że kłamię?
- Ja to wiem. Jeszcze miesiąc temu wymieszałabyś mnie z błotem, zaliczyła do grona najgorszych osób jakie znasz, a teraz mówisz, że nigdy nie przestało ci na mnie zależeć? Kpisz sobie teraz.
- To, że tak się zachowywałam nie znaczy, że to wszytko nie było dla mnie trudne. Nigdy nie znałam drugiej takiej osoby jak ty. Byłaś dla mnie najważniejsza i nigdy nie chciałam żeby to wszytko się tak potoczyło. Już jako dzieci miałyśmy tak wielkie plany na przyszłość. Na wspólną przyszłość.
- Właśnie Nicole: jako dzieci. Wszytko się zmieniło jak byłyśmy starsze. Nie fantazjowałyśmy już o tym, że będziemy mieszkać obok siebie, że będziemy mieć rodzinę, dzieci i nasze dzieci staną się swoimi przyjaciółmi tak jak my. To już minęło. To były tylko farmazony, które nigdy by się nie ziściły.
- Dla ciebie może były to farmazony, ale dla mnie to coś więcej. Niczego nie pragnęłam tak jak naszej wspólnej przyszłości. Marzyłam o wszystkich sytuacjach które będziemy mogły wspólnie przeżyć, o wszystkich kłótniach dzięki którym staniemy się dla siebie jeszcze bliższe.
- Wiesz, że wcześniej czy później wyjawiła bym co do ciebie czuję, a wtedy czy tak czy siak nasze plany nie stałyby się prawdą.
- Przeszłyśmy przez wiele już w tak młodym wieku więc i z tym byśmy sobie poradziły - powiedziałam chociaż sama słabo wierzyłam w swoje słowa.
- Ale później poznałaś Connora. Zakochałaś się po uszy. To z nim planowałaś to wszytko co ze mną i już nic nie było wyjątkowe. Nic nie było tylko dla nas.
- To nie prawda. Wciąż byłyśmy dla siebie niezastąpione. Wiesz przecież że nikt mi by ciebie nie zastąpił. Nie pozwoliła bym by ktokolwiek stanął na drodze naszej przyjaźni.
CZYTASZ
I H̶a̶t̶e̶ Love You (GirlxGirl)
RomanceLudzie mówią, że przyjaźń która trwa długie lata pozostanie już na zawsze. Że takiej przyjaźni nie da się zerwać od tak. Jednak ludzie się mylą. Przyjaźń jest ulotna jak zaufanie. Obie rzeczy możesz stracić w jednej chwili w której chciałaś wyjawić...