Miesiąc później
Czwartek
Camila Pov
Jest początek Grudnia. Mam już dość szkoły, wszystkich ludzi którzy się tam znajdują, najchętniej bym została w domu, ale nie mogę. I tak mam dość kiepską frekwencje.
Siedzę właśnie na korytarzu w szkole. Jest 7:20, więc praktycznie nikogo nie ma.
Pomiędzy mną a Nicole nic się nie zmieniło, nie rozmawiamy ze sobą i staramy nie wchodzić sobie w drogę. Ale jak to moje szczęście bywa nic nie może trwać wiecznie.
Mam dziś okropny nastrój, więc mam nadzieję że nikt się do mnie nie przyczepi. Ale jak to się mówi: Nadzieja matką głupich.
Około 7:40 przyszła do mnie Viviane zaczynając o czymś mówić. Przyjaciółka zauważyła, że nie jestem w humorze więc nie ciągnęła dalej zaczętego tematu. Zamiast tego zaczęła zadawać miliony pytań.
- Wszystko okey? Znowu coś się stało z tobą i Nicki?
- Jeszcze nie, a poza tym nie mów tak na nią - mruknęłam.
- Jeszcze? A co, planujesz morderstwo?
- Jescze nie.
- Na pewno wszystko w porządku? - dopytywała.
- Tak, po prostu wstałam dziś lewą nogą. I przepraszam jeśli przeze mnie i mój humor poczułaś się gorzej.
- Spokojnie. Wiem, że gdy jesteś zła nie mówisz nic na serio.
Naszą rozmowa trwała może jeszcze pięć minut. Po tym czasie pod klasę przyszła nauczycielka i wpuściła wszystkich do środka.
Lekcja minęła spokojnie. Wyszłam na korytarz szkoły i udałam się w stronę toalety. Gdy skręciłam w prawo poczułam silne uderzenie. Upadłam na ziemię. Podniosłam się by zobaczyć z kim się zderzyłam i zobaczyłam jedną z uczennic pierwszej albo drugiej klasy.
- Uważaj jak chodzisz.- warknęłamdo dziewczyny.
- Ja... przepraszam, nie widziałam się.- mówiła lekko przestraszonym głosem.
- Zostaw ją.- powiedziała zza rogu ostrzegawczym tonem Nicole.
- Bo co?- warknęłam.
Powiem szczerze, że nie chciałam zrobić jej najmniejszej krzywdy. Po tym jak zobaczyłam jej przerażenie w oczach nie chciałam jej dokładać zbędnego stresu. Ale, zawsze musi być ale. I tym razem tym ale była Nicole.
- Ostrzegam, zostaw ją.- odsunęłam się od dziewczyny, która od razu szybkim krokiem ruszyła w głąb szkoły.
- Zadowolona? Wierz mi, lepiej mnie dziś nie denerwuj bo to się dla ciebie źle skończy.
- Było nie ruszać tej dziewczyny.
- To ona na mnie wpadła, zresztą po co ja się suce tłumacze.- powiedziałam i odwróciłam się od brunetki. Kiedy chciałam odejść poczułam rękę na moim ramieniu a później zostałam przyciśnięta do ściany.- O co ci chodzi? Nie zamierzałam zrobić jej najmniejszej krzywdy.
- Jeszcze raz nazwiesz mnie suką to..
- To co? - przerwałam jej
- To pożałujesz.
- Heh, nie rozśmieszaj mnie, nic mi nie zrobisz, jesteś za słaba.- powiedziałam i widziałam jak Nicole zaciska szczękę w złości.
Po chwili poczułam silne szarpnięcie za włosy, a po nim uderzenie w brzuch. Uapadłyśmy na ziemię i zaczęłyśmy tarzać się po podłodze. W końcu wzięłam nad nią przewagę i usiadłam na niej okrakiem. Jej nadgarstki ścisnęłam jedną ręką. Drugą uniosłam w geście chęci uderzenia młodszej jednak zawahałam się gdy spojrzałam na jej twarz.
CZYTASZ
I H̶a̶t̶e̶ Love You (GirlxGirl)
RomanceLudzie mówią, że przyjaźń która trwa długie lata pozostanie już na zawsze. Że takiej przyjaźni nie da się zerwać od tak. Jednak ludzie się mylą. Przyjaźń jest ulotna jak zaufanie. Obie rzeczy możesz stracić w jednej chwili w której chciałaś wyjawić...