Chapter 7. 2

655 39 2
                                    

Camila Pov

Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Wysuszyłam włosy i podeszłam do szafy aby wyjąć odpowiednie ciuchy.

Postawiłam na spódnicę oraz trochę prześwitującą, czarną bluzkę z dekoltem, która sięgała mi do połowy brzucha. Zrobiłam mocniejszy makijaż i wzięłam telefon oraz torebkę. Zeszłam na dół i sprawdziłam godzinę. Była już prawie dwudziesta, a Nicole nadal nie zeszła na dół.

- Możesz się pospieszyć?- krzyknęłam z dołu.

- Już schodzę, tylko wezmę torebkę.

Po chwili usłyszałam stukot szpilek a zaraz z nim przede mną pojawiła się Nicole ubrana w czarną obcisłą sukienkę sięgającą jej do połowy ud, czarne szpilki oraz dopasowaną do tego torebkę. Mała zrobiony mocniejszy makijaż dzięki któremu wyglądała na kilka lat starszą.

Moja mama zapięła nas kajdankami, zarzuciłyśmy kurtki na swoje plecy i wyszłyśmy z domu. Wsiadłyśmy do mojego auta i ruszyłyśmy. Po drodze zatrzymałam się w sklepie aby kupić jakiś alkohol. Oczywiście ludzie patrzyli się an mnie i Nicole jak na jakieś kosmitki. W końcu codziennie nie spotyka się dwóch nastolatek spiętych kajdankami.

Podeszłam do kasy i zapłaciłam za alkohol i wyszłam z dziewczyną ze sklepu. Wsiadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy pod adres który wcześniej wysłała mi Emily.

Po kilku minutach jazdy stanęłyśmy przed domem z wielkim ogrodem.

Kilka chwil później z domu wyszła Emily. Wyglądała obłędnie. Czarna sukienka sięgająca do połowu ud z wycięciem pomiędzy piersiami, czarną skórzaną kurtkę, czarne szpilki oraz torebkę tego samego koloru na złotym łańcuszku.

Weszła do samochodu witając się ze mną i Nicole. Po chwili jechałyśmy do domu Josh'a.

Po kilku minutach jazdy znalazłyśmy się pod odpowiednim adresem. Był to wielki dom, możnaby powiedzieć że nawet willa z ogromnym basenem w środku, dlatego przeważnie wszystkie imprezy były u niego.

Zaparkowałam auto i wysiadłam z niego razem z Nicole oraz Emily. Z bagażnika wyjęłam kupiony alkohol. Zamknęłam go i poszłam z dziewczynami w stronę rozkręconej już imprezy.

Weszłam do domu Josh'a. Gdy nas zobaczył podszedł do nas uśmiechając się.

- Cześć dziewczyny, świetnie wyglądacie - skomplementował nas.

- Dzięki, dzięki, a teraz weź ten alkohol i schłódź go.- nakazałam.

- Tak jest szefowo.- zasalutował uśmiechając się i biorąc w dłonie alkohol.

W domu panowała dość głośna muzyka. Pamiętam gdy kiedyś była u Josh'a organizowana domówka to przyjechała policja ponieważ sąsiedzi przez za głośną muzykę nie mogli zasnąć. Jednak obeszło się na pouczeniu. Miałam nadzieję, że dziś obejdzie się bez wizyty tych ludzi.

Poszłam z Nicole nalać sobie alkoholu do  plastikowych kubków. Do jednego nalałam sobie, a drugi podałam Nicole.

- Ja nie pije. Wiesz, że nienawidzę alkoholu - powiedziała.

- Nic ci się nie stanie jeśli się trochę napijesz. Nie każe ci przecież upijać się do nieprzytomności.- powiedziałam podając jej kubek - Może zapomnimy o tej karze i wszystkim między nami i będziemy się dobrze bawić.

- Dobrze się bawić? Z tobą? A to dobre - zaśmiała się sztucznie.

- Fajnie, pośmiałyśmy się a teraz pij.

- Będę tego żałować. - powiedziała, wzięła do ręki kubek i wzięła duży łyk.

- No, a teraz chodź zatańczymy, mogę tylko z tobą.- powiedziałam łapiąc ją za dłoń.

I H̶a̶t̶e̶ Love You (GirlxGirl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz