50)

33 5 0
                                    

Przetarła zaspane oczy. "Jakim cudem zasnęłam?". Rozejrzała się po pokoju. Może zapadła w sen, kiedy czekała na ruch ze strony chłopaka. Gdy tylko wróciła ze śniadania, wzięła ładowarkę i podłączyła telefon. "musiał dać odpowiedź, musiał.." 

Kegan: w takim razie proponuję jutrzejszy dzień, o godzinie 17:00 w miejskim parku, pasuje? :)

i kolejny.

Keganjest już późno, nie wyświetliłaś wcześniejszej wiadomości, więc.. już tak na zapas.. dzień dobry Morgi :D

zaśmiała się. miewała często powody do śmiechu, chociażby ten. Westchnęła. Piątek.. kto go nie lubi? No, przyznajmy, możemy mieć niechęć, tylko dlatego z powodu przedmiotów, których nie darzymy sympatią.
Dziewczyna przebrała się, spakowała książki, wyszła.

...

stan: opublikowano.
Łzy, trzęsące się dłonie, powtarzający się śmiech w głowie. Schowałam się w jednej z szkolnych kabin. Jeden z chłopaków nie dał sobie spokoju.. wylał na sok, prosto na moją szarą koszulkę. Świetnie, nie? Tyle, że powiedział to z takim idiotycznym tonem "ups, nie widziałem Cię nigdy". Może i tak, ale kurde patrzy się pod nogi. Myślałam, że przyjdę do toalety, przetrę t-shirt.. niestety. Załamka, po prostu, co ja na to poradzę, rozpłakałam się. Nie jestem silna, mylę się do własnych możliwości. Przez strach. Co by było, gdybym została dłużej..
mogłam odpyskować.. mogłam.

...

Po doprowadzeniu się do porządku, gdy rzuciła książki w kąt, jeszcze raz przejrzała się w lustrze. Powtarzała sobie, że śni, że zaraz się obudzi, że Kegan jest wytworem jej wyobraźni, postacią z którejś książki przeczytanej przez nią. Włożyła telefon do małej torebki.
Kierunek.. niepewność.

Bezsilna.✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz