46)

38 5 0
                                    

Założyła zakładkę do książki, gdy usłyszała, że nauczyciel zamierza pytać z tego, o czym wcześniej mówił. Szybko spojrzała na tekst. "Nic nie kumam.. niektórzy poeci serio wyolbrzymiali pewne sprawy".

-Morrigan? A co ty sądzisz o twórczości... - jak pech to pech. Kilka osób z zadziornymi uśmieszkami obróciło się w jej stronę. "Jakbym nie potrzebowała kolejnej dawki stresu." Przełknęła ślinę. Raz się żyje, he?

-Nie podoba mi się w jaki sposób opisuje uczucia do tamtej dziewczyny, której tak naprawde nie znał. Skąd mógł wiedzieć, że go kochała? Przecież to szło w jedną stronę. - powiedziała lekko zdenerwowana, ale na tyle głośno, żeby klasa ją usłyszała.

-Źle to zinterpretowałaś, nie oto tu chodzi - pan od angielskiego pokręcił głową. Miała ochotę palnąć głośne "aha". Wzięła głęboki oddech, zanim skierowała wzrok na notatki.

-Nienawidzę poezji.

...
opublikowano.
"Co ja zrobiłam temu człowiekowi, że za karę musiałam zostać w bibliotece i układać książki? Nie narzekam, ostatnio lubię tam przebywać, ale zostałam niesłusznie oceniona, bo wyraziłam własne zdanie. Ok, nie lubię tych śmiesznych wierszowanych utworów, z trudem kumam o co kaman, jeśli coś nie jest jasno przedstawione. Bez kitu. Natomiast.. jak po każdym zajęciu terapeutycznym (nie, nie ześwirowałam, takie szczere rozmowy uświadamiają mi na czym stoję) udałam się tam. Oh.. koniec. Przyszedł. Ktoś prześladowniś.

10 minut później

bezsilna: @bezsilna "ktoś prześladowniś"? ze mną dzieje się coraz gorzej...

-Dostałem ksywkę! To co powiesz na bransoletki przyjaźni? - zaśmiała się widząc szatyna, który chyba nawet stał się stałym bywalcem kawiarenki, w której dziewczyna dorabiała po szkole. 

-A wiesz, że je zaprojektowałam? Takie różowe z brokatem, szczęśliwy jeszcze bardziej? - wyszczerzyła się, po czym podała zamówienie.

-Powiedziałbym, "skaczę z radości", ale nie dam Ci tej satysfakcji. - uśmiechnął się. -Jak dzisiaj było?

-Całkiem ciekawie, dowiedziałam się ciekawej rzeczy i.. em.. Kegan.. odprowadzisz mnie? - zapytała z małą nadzieją. Jasne, mogła wrócić sama, niestety jeszcze do wiosny kilka dni, a po dwudziestej jest ciemno.

-Myślałem, że nigdy nie zapytasz! - pisnął, przez co dziewczyna zrobiła zdziwioną minę. "chyba mu nic nie dosypałam do tej kawy.." -A teraz na poważnie. Z wielką przyjemnością potowarzyszę Ci w drodze powrotnej. Może mieszkamy niedaleko siebie?

Może..

Bezsilna.✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz