a/n: Chciałabym was poinformować, że jutro nie będzie aktualizacji, więc dzisiaj składam wam najserdeczniejsze życzenia z okazji świąt, dużo zdrowia, szczęścia, żebyście spędzili ten czas w gronie rodzinnym, fajnych prezentów, a przede wszystkim uśmiechu na twarzy :D
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
51.~*~
Uparcie zmierzała przed siebie. Chociaż w myślach wielokrotnie rzucała się do ucieczki, trwała w przekonaniu, że jednak będzie dobrze.
Zobaczyła go na jednej z ławek. Siedział sam, mając głowę uniesioną do góry. "Ładne chmury, he?" chciała powiedzieć, ale wydobyło się ciche "cześć". Spojrzał na nią.-Czy musisz sprawiać, że mam ochotę zemdleć? - powiedziała po cichu.
-Przepraszam, że jestem taki czarujący - zaśmiali się oboje -Jak się czujesz?
Cisza. Wpatrywała się w dłonie, zastanawiając nad odpowiedzią.
-Bywa.. raz lepiej, raz gorzej. - lekko się uśmiechnęła. -Nadal nie rozumiem, dlaczego zwróciłeś uwagę na moje wpisy. No przysięgam, z początku byłam załamana i to bardzo.
-Może.. dlatego, że.. nie pisałaś o tym, jak zajebiście minął ci dzień. Nie rozpisywałaś się jak inni. Pisałaś pod wpływem emocji.. tak przypuszczam. Morrigan, dla mnie.. stałaś się kimś wyjątkowym, eej - pogroził palcem - nie rób takiej miny, daj mi dokończyć. Wiele razy zastanawiałem się jak tobie pomóc. Rozpisywać się, czy podjąć próbę jakiegokolwiek kontaktu. Druga opcja wypaliła, z czego jestem dumny. Zastanów się.. gdzye byś była teraz?
Ciężkie pytanie. Na odpowiedź zajęło jej kilka minut.
-Na pewno nie tutaj.. gdzieś dalej.. wybacz, miałam czasami myśli samobójcze i.. nie wiem.. gdyby nie pomoc twoja, innych..
-Moja? - wtrącił się niespodziewanie. Kiwnęła głową na tak.
-Słuchaj.. Bezsilna się wzięło stąd, że.. nie dawałam sobie rady z otaczającym mnie światem. Na komputerze spędzałam mnóstwo czasu, szczególnie na twitterze, który zniszczył mi psychikę, tak samo jak smutne tumblry. Ja.. pisałam tam, mając problem z rozmawianiem z kimś w realu.. może nadal miewam, ale.. trochę mniej.
Uśmiechnął się do niej ciepło, następnie zaproponował krótki spacer. Rozmawiali na przeróżne tematy.
-Ulubiony zespół? The Cab.
-Ulubiony kolor? Brązowy.
-Co sprawia mi radość? Słuchanie pozytywnej muzyki.
-Dlaczego ten portal, a nie inny? Bo tam mnie nikt nie oceniał.i wiele różnych.
CZYTASZ
Bezsilna.✓
Short StoryBezsilność - moment, gdy nie możesz już nic zrobić. Nie masz siły psychicznie jak i zarówno fizycznie. Zwykła bezradność, prawda? Taka była ona. Miała już wszystkiego dosyć. Pewnego dnia znalazła pewną stronę, gdzie pisali ludzie podobni do niej. M...