68)

22 4 0
                                    

stan: opublikowano.
wyświetlenia: 2.
Prawie cały dzień nie jadłam.. ok, nie będę oszukiwać, jakieś jedzenie było, ale.. sporadycznie, gdy myślałam, że zemdleję na wykładach. Wróciłam do punktu wyjścia? Najpierw twitter, którego ponownie usunęłam, bo źle się czułam z "przywróceniem konta", a teraz ta cała jednodniowa "głodówka"? Nie mam pojęcia. Minęły razem dwa tygodnie od mojego ostatniego kontaktu z chłopakiem. Ani on, ani ja.. nie odzywaliśmy się do siebie. Całkiem proste, he? Miewałam miejscami przeczucie, że go straciłam. Może u niego coś się zmieniło. Nie jest w związku z "toksyczną blondi", gdzieś to usłyszałam..

Generalnie nie widzieliśmy się na korytarzach.. chyba nie oto chodzi

Decyzja zawsze należy do nas samych. Inni nie powinni decydować co masz wykonać, jak postąpić. Sumienie zagra główną rolę, pokazując czy decyzja była słuszna. Nikt nie powiedział jaka jest recepta na wieczne szczęście, bo takowej nie ma. Radości towarzyszy smutek. Niestety czasami musimy z czegoś zrezygnować, żeby kolejna rzecz zastąpiła pustkę

Tak naprawdę marnujemy wolny czas jaki posiadamy. Moje soboty? Ostatnio przesiedziałam przed komputerem, oglądając jak ktoś gra w The Sims 3. Dziwne? Nie, chciałam jakoś mieć z głowy ten dzień i położyć się spać. Czy znamy siebie w 100%? Myślę, że raczej nie. Jesteśmy sami - niby wiemy, jakbyśmy postąpili w danej sytuacji. W większej grupie - coś nagłego, czego byśmy się po sobie nie spodziewali. Długa notka.. zwyczajne natchnienie. Spowodowane właśnie tym, że w tym momencie wyniszczam swój organizm nie jedząc niczego - znowu.

Bezsilna.✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz