Tym razem się nie spóźniłem, normalnie medal powinni mi dać. Aż sam Włoch się zdziwił, dobrze temu gnojowi niech mnie popamięta.
Chyba to dało mi nawet dobry humor, bo mi USA mówił że taki dziwnie wesoły jestem, jak miło że zobaczył. Postanowił w końcu odwiedzić nasz lokal, więc się z nim spotkałam. Dzisiaj zamykamy wcześniej, a z pensji mi nie utnie więc świetnie, doceniam.
Było dość późno, tylko jeszcze 2 godziny do końca a klientów zmyło. Nie to, że narzekam, ale wręcz to podejrzane. Ja i Ukraina postanowiliśmy posprzątać w barze, trzeba utrzymać to miejsce w miarę czyste, a w dodatku to jednym z moich zadań JEST sprzątanie.. które totalnie robiłem.. zawsze. Mi akurat przyszło napełnianie alkoholu, co mnie cieszy bo alkohol to mój kumpel, chociaż że nie pije...kiedy nie ma okazji. No i jest to dość prosta robota, dla tak prostego kraju jak ja.
Zajmowanie się barem było dość przyjemne, nic dziwnego, że zwykle bierze to Ukraina. Napełniałem ostatnią szklaną beczkę kiedy zadzwonił dzwonek nad drzwiami. Nie no nieźle, tylko mi klientów brakowało, już mogli mi odpuścić. Odwróciłem się w kierunku drzwi, starając się schować znudzenie za ciepłym wzrokiem, ale akurat osoby które weszły były dość...nietypowe. Wysoki facet z niższym, obu w sumie kojarzyłem. Byli ubrani dość elegancko, nie zbyt odświętne garnitury dodawały im uroku.. no jeden miał koszulę a drugi obwieszoną o ramię marynarkę. Wystarczająco wyglądały na garnitury żeby móc je tak nazwać. Jak tak myślę, to chyba mi Węgry coś mówił o tym niższym, niby zajebisty lekarz, a ten drugi to biznesman, jeden z asystentów ONZ.. chyba.
- Witam, coś specjalnego na ten ciepły wieczór?- Zapytałem przyjaźnie ignorując swoje własne myśli i zerkając na nich kątem oka, przecierając butelkę starej dobrej whiskey. Ukraina słysząc to podniósł się przy okazji uderzając głową o blat, jak widać nie słyszał dzwonka.
- Aj, hej! sorki ale niedługo zamykamy i niestety nie możemy przyjmować dłuższych zamówień.- Powiedział zakłopotany Słowian, dzięki bogu że dużo roboty nie będzie. Nie brzmiał jakby byli oni mu kompletnie obcy, a wręcz jakby nie był zbyt zadowolony na ich widok. Włochy postanowił zerknąć na sytuację z okienka zamówień, trzymał talerz i przecierał go ścierką.
- Nie jesteśmy tutaj żeby zamówić jedzenie, mamy sprawę.- Powiedział wyższy mężczyzna, no to ciekawie będzie. Mam nadzieje, że nie dostrzegli tych małych iskierek ciekawości w moich oczach. Muszę powiedzieć, że miał dość spokojnym ale stanowczym głosie. Posiadał także zabawną czapkę, jednak wyglądała ona nawet uroczo.. nie to co jego wyraz twarzy. Był dość dobrze zbudowany jak na pracę w biurze, posiadał też puchate włosy które wystawały mu poza czapkę. Niższy postanowił przejąć pałeczkę, patrząc na to że start wyższego spowodował u nas lekki dyskomfort... a przynajmniej u Ukraińca.
- Um, tak dokładniej chodzi nam o tą kobietę, czy wiadomo może coś o niej? A jeżeli tak to możemy otrzymać jakieś najmniejsze informacje?- Brzmiał podobnie, ale znacznie przyjaźniej. Zaczął szukać czegoś w telefonie, po chwili wystawiając go nam. Było to zdjęcie dobrze znanej mi kobiety, najwyraźniej selfie wzięte z insta czy czegoś. Spojrzałem na zdjęcie lekko zakłopotany, nie wiedziałem czy na pewno coś im mówić, czy nie. Kojarzę te kraje, głównie od innych, ale jak tak teraz na nich patrzę to są przerażająco podobni. Sięgałem najgłębszych zakamarków swojego mózgu, szukając kogokolwiek podobnego, ale dupa. Moje problemy pamięciowe też mi w tym nie pomagają. Z zamyśleń wyrwał mnie głos starszego.
- Wiemy, że tutaj przychodzi, i naprawdę te informacje są dla nas ważne.- Popatrzyłem na Ukrainę, który wydawał się dość zniechęcony tym pytaniem.
- Sory ale nie możemy podawać prywatnych informacji naszych klientów, to się sprzeciwia naszemu regulaminowi..- Ta odpowiedź nie zbyt zadowoliła wyższego, może lekko zirytowała. Patrząc na jego reakcję posiada on problemy ze złością, łatwo to zobaczyć przez wyraz twarzy i zachowanie podczas odmowy. Skąd to wiem? Bo geniusz przeczytał książkę psychologiczną, czuje się zajebiście z tą wiedzą... pomimo, że większość osób z IQ powyżej 20 o tym wiem.
CZYTASZ
Worthless man /Countryhumans/ GerPol/
Fanfiction~~~~~~~~✦ Dziwnie jest zmienić pogląd na świat, kiedy jedyne co w nim znasz to udręke i ból. Czasami jednak nie mamy wyboru, świat się zmienia a my z nim. Ale ciężej się przestawić, kiedy nagle z bycia bezużytecznym, stajesz się potrzebny. Że gdzie...