POV: Polska
-hmmm, nie- Popatrzył na mnie przez chwilę pogubiony, a ja lekko odepchnąłem jego głowę od siebie, ciepło się uśmiechając.-Ty jeszcze nie zasłużyłeś sobie- Powiedziałem, składając krótki pocałunek na jego ustach. Położyłem się wygodnie na łóżku, czekając aż ten w końcu wybudzi się z transu.
-ale- Powiedział, jednak nie dokończył. Położył się na łóżku obok niezadowolony, rozbawiło mnie jak dziecinny był. Odwróciłem się przodem do niego, wtulając jego twarz w swój tors, po chwili czując jak ten oplata mnie swoimi ramionami, mocniej wtulając się we mnie. Zaśmiałem się w duchu, składając całusa na jego głowie, tym powodując, że mężczyzna podniósł głowę, by patrzeć na mnie.
-Skoro nie ma ostrego seksu to przynajmniej chce całusy w usta- Powiedział obrażony, a ja się zaśmiałem. Złożyłem dłuższy pocałunek na jego ustach, który oczywiście odwzajemnił. Chciałem się oderwać już od niego, jednak ten mi na to nie pozwolił, łapiąc moje policzki i trzymając je blisko w kamiennym uścisku, lekko przygryzając moje wargi.
W końcu oderwał się ode mnie, składając już spokojniejszy pocałunek na moim policzku. Westchnąłem, uśmiechając się i wtulając w jego tors.-Cieplutko- Wymruczałem, a starszy się zaśmiał.-Nie martw się- Schował twarz w moich włosach- Niedługo też się do ciebie dobiorę- Poczułem jak uśmiecha się, a ja zalałem się rumieńcem, lekko uderzając go w ramię.
-Za co?- Spytał roześmiany, łapiąc się za wcześniej walnięte ramię. Ja tylko mruknąłem coś niezadowolony, na co ponownie się zaśmiał. Już dalej nie rozmawialiśmy, tylko leżeliśmy w ciszy, aż w końcu oboje zasnęliśmy.
---------------------
8:15Niechętnie otworzyłem oczy, od razu zamykając je przez słońce. Mruknąłem niezadowolony, poprawiając na sobie kołdrę, przy okazji odwracając się w stronę przeciwną do słońca. Ponownie otworzyłem oczy, tym razem patrząc na twarz ukochanego, który dalej spał.
Uśmiechnąłem się do siebie, kładąc rękę na jego policzku, gładząc go kciukiem. Wyglądał tak spokojnie jak śpi, wręcz uroczo. Starszy zaczął otwierać oczy, patrząc na mnie dalej zaspany.-Dzień dobry- Powiedziałem, dalej gładząc jego policzek. Niemiec uśmiechnął się, ponownie zamykając oczy i przytulając mnie do siebie.-Guten Morgen- Powiedział dość niskim głosem, na co się zarumieniłem, to pewnie przez to że dopiero wstał.
-Powiesz mi co się wczoraj działo?- Spytał, dalej nie otwierając oczu. Popatrzyłem jednak na niego nie zrozumiale.-No wiesz, z tym drugim mną- W końcu otworzył oczy, patrząc się na mnie pytająco. Przypomniało mi się co stało się wczoraj, i że teraz to był mój kochanek, a nie NRD.
-Wczoraj, obudziła się ta "druga" część ciebie, NRD. Był bardzo miły i kochany, jednak inny od ciebie, bardziej poważny- Popatrzyłem na okno, ponownie przypominając sobie sytuację z wczoraj. Ponownie się zarumieniłem na wspomnienie wczorajszego wieczoru.-No i dobierał się do mnie.. Jednak ten jeszcze sobie nie zasłużył na takie pieszczoty- Powiedziałem dumny z siebie, jednak ten tylko prychnął.-co za świnia- Powiedział, na co się zaśmiałem.-Jak tak może się dobierać do mojego skarba- Powiedział jakby urażony tym faktem.
-Nie przesadzaj, w jakiś sposób jest on też tobą- wtuliłem się w jego tors.-Jak długo jest to robione z tym samym kutasem, i całowania tymi samymi ustami. Tak Długo mogę przymknąć oko- Oburzony popatrzył na mnie, mówiąc rozkazująco jak rodzic. Ja na to tylko zachichotałem, składając namiętny pocałunek na jego ustach. Od razu się uspokoił, odwzajemniając pieszczotę.
-Już ci lepiej?- Ten tylko przytaknął, wtulając się we mnie.-Wiesz, jeśli ci się nie podoba ten fakt, przestanę- Powiedziałem pod nosem, bardziej do siebie niż do niego. Nie patrzyłem się na mężczyznę przez dłuższy czas, jednak kiedy zerknąłem, ten się uśmiechał.- Z jakiegoś powodu, nie czuje wielkiej zazdrości o tego NRD. Może mi coś zrobił?- Jego wyraz twarzy zmienił się w przerażony, oczywiście żartobliwie. Cicho się zaśmiałem, ponownie wtulając w Niemca, który także się zaśmiał i pocałował mnie w czoło.
CZYTASZ
Worthless man /Countryhumans/ GerPol/
Fanfiction~~~~~~~~✦ Dziwnie jest zmienić pogląd na świat, kiedy jedyne co w nim znasz to udręke i ból. Czasami jednak nie mamy wyboru, świat się zmienia a my z nim. Ale ciężej się przestawić, kiedy nagle z bycia bezużytecznym, stajesz się potrzebny. Że gdzie...