Powoli byłem wybudzany przez promienie słońca, które wpadały do środka pomieszczenia przez dość spore okno. Mruknąłem niezadowolony, zasłaniając swoją głowę poduszką starając się znowu zasnąć, jednak moje próby poszły na marne. Westchnąłem i podniosłem się z wygodnego materaca. Pokój w którym spałem nie był jakiś ogromny, jednak jego nowoczesne wykończenia dodawały mu uroku, jak i przyjemnej atmosfery. Nie było w nim nic więcej niż szafy, półki, biurka i łóżka, oczywiście też masa roślin i kwiatów. Miały one zeschnięte liście, jakby nie były podlewane od dni, jak nie miesięcy. Zgaduje, że Niemiec nie ma już tyle czasu na opiekowanie się roślinami, szkoda bo naprawdę dodawały by temu miejscu więcej uroku.
Lekki kaszel i drapanie w gardle zakończyły moje rozmyślenia. Postanowiłem, że skieruje się na dół w poszukiwaniu właściciela zanim wyjdzie do pracy, o ile już nie wyszedł. Wchodząc do dość sporego salonu, jedynym kogo napotkałem to psa który się wylegiwał na kanapie. Nie skupiłem swojej uwagi jednak na nim, a na karteczce na stoliku, najprawdopodobniej zostawioną przez Niemca.
"I will be back somewhere around 6PM, dont leave the house since its pretty cold, I will go shopping to get food later. Theres breakfast for you in the kitchen, just microwave it and it should be good. (Wrócę gdzieś koło 18:00, jest dość zimno więc nie opuszczaj domu, po drodze zajadę do spożywczego. Zrobiłem ci śniadanie, jest w kuchni, odgrzej i powinno być dobre)"
-Germany
Czytanie tego zajęło mi trochę czasu, to pewnie przez psa ciągle zwracającego na siebie uwagę, był głodny. Zacząłem przeszukiwać kuchnie w poszukiwaniu karmy dla psa, jednak nic nie wpadło mi w oko. Jako że nie chciałem grzebać Niemcowi w szafkach, podzieliłem się swoim jedzeniem z pieskiem.
Co może taki Polaczek jak ja robić w Niemieckim domu? nie mam zielonego pojęcia oprócz telewizji, może ma netflixa? przeskoczyłem przez kanapę przy okazji jebnąłem się o stolik, bolało w chuj ale its okay jak długo mam swoje M jak miłość. Właśnie miałem włączać telewizor na TVP gdy nagle se przypomniałem, że tu jest sama niemiecka telewizja. Było za późno, do moich uszu doszły odgłosy niemieckich wąsaczy.
Moje uszy przeszedł straszny dreszcz, a potem ból, czułem jakby się roztapiały od środka. Chciałem wyłączyć telewizor ale zamiast wyłącznika wcisnąłem pogłośnienie, a niemieckie pieśni rozprzestrzeniły się na cały dom.
Tu się kończy moja historia, oto jak zginą Rzeczypospolita Polska, z rąk Niemieckiej propagandy. Jak jebnąłem martwy na podłogę to aż sam to poczułem. Całe moje ciało przeszedł dreszcz, przez to że walnąłem kręgosłupem o kanapę, Miałem mroczki przed oczami, brakowało mi tchu.
Niemieckie piosenki godowe wydawały się robić coraz to głośniejsze, gdy nagle zaszła ciemność.
-JAPIERDOLE- Zerwałem się spocony z łóżka jakby mnie rypnęła ruska kasjusza. Rozejrzałem się dookoła, powoli wybudzając się ze swojego koszmaru, dalej miałem mętlik w głowie.
Zagubiony skierowałem się na dół, gdzie spotkałem Niemca robiącego śniadanie. Przywitał mnie miłym uśmiechem którego nie odwdzięczyłem.-Alles gut?-Zapytałam Niemiec, w pełni się wybudziłem z transu i odpowiedziałem już pewnie.-Tak tak, alles gut-Lekki uśmiech upewnił Niemca że moje słowa były szczere, zerknąłem na wyłączony telewizor czując ciarki przechodzące przez moje ciało.
Z powrotem wróciłem wzrokiem na Niemca przygotowującego śniadanie, z tego co zdołałem dostrzec była to jajecznica z parówkami i pomidorami? Przyglądałem tak się mężczyźnie przez jakiś czas, postanowiłem że skoro i tak się mu przyglądam to zobaczę z bliska co takiego przygotowuje.
Podniosłem dupę z krzesła koło kuchni i skierowałem się do jej środka, nie wiem jak on ogarnia cokolwiek w tej kuchni, była ona gigantyczna, no przynajmniej dla mnie. Gapiłem mu się przez ramię, miał dość niezłe umiejętności z nożami.. niektóre rzeczy lecą w genach.-What are you doing? (Co robisz?) - Mężczyzna wzdrygną ze zdziwienia, przy okazji raniąc se palec. Szybko wsadził palec do buzi, po chwili wyciągając go patrząc na krew wydobywającą się z rany.
-Oh Lord, im so sorry!!(o boże, przepraszam!)- złapałem delikatnie jego rękę badając ranę, nie była głęboka więc można było ją zanurzyć w chłodnej wodzie żeby złagodzić ból. Włączyłem chłodną wodę i podstawiłem jego palec pod kran.-Its alright Polen, It really doesnt hurt that much (wszystko gra Polek, naprawdę nie boli aż tak bardzo)- Łagodny uśmiech zawitał na jego twarzy, puściłem jego palec pozwalając mu sięgnąć po apteczkę z jednej z szafek.
Miałem czerwone policzki ze wstydu, chociaż że Niemiec nie wyglądał na złego, był spokojny. Po chwili ciszy, postanowiłem jakoś ją zakończyć.-Hey um, what you makin?(hej um, co przygotowujesz?)- skierował swój wzrok na mnie, po chwili odpowiadając,-Simple breakfast, nothing much (Zwykłe śniadanie, nic wielkiego)- uśmiechną się i wrócił do opatrywania rany. Nie chciałem znowu wrócić do tej niezręcznej ciszy więc kontynuowałem,-can i...help you?(mogę ci...pomóc?)- Jego wzrok znowu skupił się na mnie, tym razem zdziwiony. Potwierdziłem swoje zamiary łagodnym uśmiechem, którym on często mnie witał.
-Do you know how to boil sausages?(wiesz jak ugotować parówki?)- zachichotał Niemiec, już z opatrzoną ręką kierując się do lodówki.-Well, of course i can! Its one of my special abilities!(no, jasne że umiem! To jedna z moich najlepszych zdolności!)- Niedorzeczne, jak można nawet pomyśleć żebym ja, szczery Polak, parówek nie umiał ugotować, jest to uraza dla całego polskiego narodu!
Obrażony jednak zdeterminowany pokazaniem moich umiejętności gotowania parówek, złapałem parówki i zająłem się wszystkim związanym z ich przygotowaniem. Niemiec za to kontynuował swoje krojenie, dalej z lekkim uśmiechem.
//TIME SKIP//
-TO JEST ZAJEBISTE- Moje kupki smakowe zostały zbawione najlepszą jajecznicą jaką w życiu jadłem, normalnie mogłem się z tym ożenić.-hm?- Niemcy spojrzał na mnie pytająco, na co szybko zareagowałem tłumacząc mu,-Oh um, i love your cooking(oh um, kocham twoje gotowanie)- Uśmiechnąłem się zawstydzony, ale nie żałuje swoich słów, zwykła jajecznica smakowała lepiej niż wszystko co zjadłem przez całe swoje życie.
Moje zbawienie przerwał dzwonek do drzwi. Spojrzałem w ich kierunku a pies zaczął na nie szczekać, dzwonek ponownie zabrzmiał w pomieszczeniu. Niemcy wstał z krzesła i skierował się do drzwi frontowych otwierając je, po chwili widziałem jak przytula jakąś kobietę ciepło się przy tym uśmiechając, za to za nią stał wyższy od niej mężczyzna. W końcu Mężczyzna dostrzegła mnie, z tego co widziałem zaskoczyła go moja obecność, no w sumie nie tylko on był tutaj zaskoczony.
-Węgry?-
-----------------------------------------------------------------------
W KOŃCU
Wiem, wiem, trochę mi to zajęło i nie jest on taki długo ale zawsze coś cnie? Więcej weny na później. I tak moi drodzy, Polsat ;)Huehue
-Kwadrat
CZYTASZ
Worthless man /Countryhumans/ GerPol/
Fanfiction~~~~~~~~✦ Dziwnie jest zmienić pogląd na świat, kiedy jedyne co w nim znasz to udręke i ból. Czasami jednak nie mamy wyboru, świat się zmienia a my z nim. Ale ciężej się przestawić, kiedy nagle z bycia bezużytecznym, stajesz się potrzebny. Że gdzie...