👹 Rozdział 10👹

641 37 17
                                    

~𝑃𝑜𝑣:𝑇𝑒𝑐ℎ𝑛𝑜𝑏𝑙𝑎𝑑𝑒~

C: W sumie masz rację-powiedział ziewając. Dobranoc.

T:Dobranoc-powiedziałem patrząc na Y/n która zasypiała

Powiedziałem po czym Dream znalazł się za drzwiami. Po chwili przed drzwiami nie było nikogo. Na sali ja i Y/n zasypiająca na mojej klatce piersiowej, tuląc się do niej.

Zacząłem głaskać jej długie brązowe włosy, gdy nagle usłyszałem mój dzwonek. Dzwoniła moja mama. (A: ciekawe czego chciała)

T:Halo, co jest aż tak pilnego że do mnie dzwonisz mamo?-zapytałem

Mama Techno: Synku, musisz przyjechać po Floof'a.

T:Coś mu się stało?- bez zastanowienia palnołem lekko wystraszony

MT:Od 3 dni nic nie jadł. Tylko pił mleko jak mu dałam. Tęskni za tobą, przyjedź po niego.

T:Mamo teraz nie mogę. Jestem w szpitalu z przyjaciółką. Ona potrzebuje mojej pomocy teraz, ma ciężki okres

MT:Dobrze, w takim razie pożegnaj się z psem.

T:Ughh, no dobrze zaraz pojadę po niego- powiedziałem niezadowolony

MT: Dozobaczenia synku.

T: Dozobaczenia.

Rozłączyłem się po czym szybko zadzwoniłem do Nicka. Zapytałem go czy mógłby przyjechać do Y/n bo chce zrobić jej małą niespodziankę. Zgodził się i przyjechał jak najszybciej. Wstałem a on położył się na moim miejscu, żeby nie obudzić Y/n, a ja pojechałem po mojego psa.

*𝚂𝚔𝚒𝚙 𝚃𝚒𝚖𝚎*
𝚆𝚢𝚓𝚜𝚌𝚒𝚎 𝚈/𝚗 𝚣𝚎 𝚜𝚣𝚙𝚒𝚝𝚊𝚕𝚊

~𝑃𝑜𝑣:𝑌/𝑛~

Obudziłam się a obok mnie nie było Techno, tylko Sapnap...

Y/n: Ummm...Nick?-zapytałam

N:Y/n, czujesz się lepiej?- odpowiedział pytaniem na pytanie

Y/n:Tak, ale... Gdzie Techno?- zapytałam

N:Musiał coś bardzo ważnego załatwić. Za niedługo powinien tu być- mówił spoglądając na zegarek

Lekarz: Ooo pani Y/n widzę czuje się lepiej?-powiedział pytają o

Y/n:Tak, już się czuje dobrze.

L:Czyli może Pani wrócić do domu. Ale musi ktoś dorosły z rodziny podpisać papiery, ponieważ Pani jest jeszcze niepełnoletnia.

N: Ja jestem jej bratem. Ja podpiszę.

L:Dobrze zapraszam do mojego gabinetu.

Posiedzieliśmy chwilę u lekarza i szliśmy na parking.Gdy doszliśmy do auta zadzwoniłam do Techno.

Y/n: Techno, gdzie jesteś?-zapytałam zdenerwowana

T: Za 5 minut będę, musiałem coś załatwić

Y/n: A co jest aż tak ważnego?

T:Niespodzianka

Y/n:Okey, to my z Nickiem idziemy do kawiarni i poczekamy na ciebie

T: Dobra

Rozłączyłam się i wraz z Nickiem poszliśmy do kawiarni obok.

N: Co chcesz się napić?-zapytał mnie Nick

Y/n: Kawę. Najlepiej czarną z mlekiem-
miałam taką ochotę na czarną kawę że szok

Kelner: Dobrze, a pan coś sobie życzy?- zapytał Nicka młody i przystojny kelner

N:Ja to samo -powiedział

K:Ciężka noc?-zapytał po czym się zaśmiał

N: Tak jakby-odpowiedział mu ziewając

Kelner poszedł a do nas przyszedł Dave.
Był ubrany w garnitur co mnie lekko przeraziło. No wiecie taki widok był niecodzienny. Techno i Garnitur to tak jak 6 z Angielskiego u Moniczki.

Y/n: Ummm...Techno, boli cię coś, może chory jesteś?-zapytałam przykładając rękę do jego czoła klasycznie sprawdzając czy ma gorączkę.

T:Dobrze się czuje. Czemu pytasz?-zapytałem ignorując totalnie Nicka który zasypiał, opierając się o okno.

Y/n:Przyszedłeś w garniturze- odpowiedziałam na co on tylko się zaśmiał




~𝐃𝐎 𝐋𝐄𝐖𝐈𝐀𝐓𝐀𝐍𝐀 𝐉𝐄𝐃𝐄𝐍 𝐊𝐑𝐎𝐊 𝐌𝐔𝐀𝐇𝐀𝐇𝐀𝐇𝐀𝐇𝐀𝐇𝐇𝐀𝐇𝐀𝐇𝐀𝐆𝐀~

501 słów

~In The Name of Love~ Technoblade X Reader//ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz