👹Rozdział 11👹

610 35 19
                                    


~𝑃𝑜𝑣:𝑇𝑒𝑐ℎ𝑛𝑜𝑏𝑙𝑎𝑑𝑒~

Y/n:Przyszedłeś w garniturze- odpowiedziała na moje pytanie Y/n a ja się zaśmiałem.

T: Przecież mam dla ciebie niespodziankę głuptasie- powiedziałem po czym dosłownie umierałem ze śmiechu

Y/n: A co ze Sapnapem?- zapytała nagle
k/w  śmiejąc się jak czajnik  ( ͡° ͜ʖ ͡°)

T:Kurde, nie przemyślałem tego- powiedziałem znowu popadając w śmiech

Y/n: Odwieziemy go do domu hahaha- powiedziała znów mega głośno się śmiejąc (A: Czajnik)

T: Chodź, już jest 10 minut 5 (A: W sensie 17)- powiedziałem po czym zacząłem budzić Sapnapa.

Obudziłem Sapnapa, a Y/n poszła zapłacić za nas. Oczywiście się uparała i sama poszła zapłacić. Odwiedziliśmy bruneta i pojechaliśmy do restauracji na kolację. 2 godziny później, przejedzeni, wracaliśmy do domu. Podczas dwóch godzin najpierw poszliśmy na kolację, a potem do kina na jakąś komedię.

Wróciliśmy do domu i powiedziałem Y/n że tam czeka na nią kolejna niespodzianka.
Weszliśmy do domu i...


































Wiecie co? Nie zrobię wam tego 😃

~𝑃𝑜𝑣:𝑌/𝑛~
Weszliśmy do domu i zobaczyłam małą białą kulkę skaczącą z radości. Od razu zaczęłam płakać. Są rzeczy o których wie tylko Clay...

Y/n: O Boże, jest piękny, ale...

T:Jest jakieś ale?- zapytał zakłopotany Techno

Y/n: Ale on z nami nie zostanie!- krzyknęłam i z łzami w oczach udałam się do pokoju.

Słyszałam jak Techno i Clay mnie wołają, ale nie miałam ochoty ich słuchać. Weszłam do pokoju i położyłam się pod kołdrą. ~Płakałam w nieznane~

T: Czemu Floof nie może z nami zamieszkać?-powiedział Techno wchodząc do naszego pokoju, ze smutną minkę.

Y/n: Nie chce psa!-znowu krzyknełam

T: Oh, przepraszam, nie wiedziałem- powiedział smutno co było słychać

Wyszłam spod kołdry i go przytuliłam dalej płacząc.

Y/n: Floof jest cudowny,ale nie chcę mieć psa, bo się boje ze stanie się to co kiedyś.
Mój pierwszy pies- Pedro był Pudlem (chodzi o rasę). Gdy miałam 5 lat potrąciło go auto.
Czasami nawet mam sen i flashback z tego dnia.
Potem miałam w wieku 8 lat Devila- czyli Dobermana. Miałam wtedy 14 lat. W moje 14 urodziny usłyszałam oddanie strzału, a mój pies był cały ze krwi. Wtedy Clay zabrał mnie i przeprowadziliśmy się do tego miasta. Na moje 16 urodziny kupili mi kolejnego psa. Małego Golden Retrievera zwanego Power.
Pani z chodowli go tak nazwała, mi się to podobało, więc nie zmienialiśmy. Uciekł nam, a miałby 3 lata- powiedziałam dalej płacząc w bluzę Techno.

T: Y/n spokojnie, już nie płacz. Jestem tutaj popatrz na mnie- powiedział głaszcząc mnie po włosach, na co przytuliłam się mocniej to jego torsu.

Y/n: Będziesz uważać na Floof'a?-zapytałam przecierając zmęczone i całe czerwone oczy

T: Będziemy wszyscy-powiedział po czym odkleiłam się od niego.

Y/n: Niech Floof zostanie-powiedziałam na co chłopak przytulił mnie.

Zeszliśmy na dół, a tam zobaczyłam...

~𝐄𝐝𝐰𝐢𝐝𝐞𝐧𝐭𝐧𝐢𝐞 𝐳𝐚 𝐝𝐮𝐳𝐨 𝐏𝐨𝐥𝐬𝐚𝐭𝐮 𝐨𝐠𝐥𝐚𝐝𝐚𝐦~

470 słów

~In The Name of Love~ Technoblade X Reader//ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz