👹 Rozdział 19👹

444 39 6
                                    

P:Czego dusza pragnie?- zapytał Phill

~𝑃𝑜𝑣:𝑃ℎ𝑖𝑙𝑧𝑎~
P:Czego dusza pragnie?- zapytałem i popatrzyłem na dziewczynę która dalej leżała przy moim przyjacielu

Y/n: Pomóż mi wstać, tylko go nie obudź!- powiedziała i zagroziła mi palcem

Zaśmiałem się i wziąłem ją na ręce w stylu panny młodej żeby nie obudzić śpiącego Techno.

Y/n: Dzięki Phill- powiedziała po czym mnie przytuliła i poszła do kuchni.

Byłem głodny więc stwierdziłem że wezmę ze sobą dzieciaków i Will'a i pójdziemy na zakupy. A przy okazji zostawimy małżonków samych.

P: Ej Y/n,ja biorę ekipe i jedziemy na zakupy bo brakuje czegoś na obiad.- powiedziałem na co ta się uśmiechnęła

Y/n: Robię pizze i tu macie listę czego brakuje.- powiedziała po czym dała mi karteczkę

P: Okej, to ja idę po młodych.- powiedziałem po czym zebrałem wszystkich u siebie.

Po 2 minutach wszyscy już byli w moim pokoju. Zacząłem opracowywać plan.

P: Zostawimy ich samych w domu, może ten ship się spełni...- zacząłem

C: No dobra ale chyba wszyscy do sklepu nie pojedziemy?- zapytał retorycznie Clay

P: Ja biorę Ranboo, Tommy'iego, Tubbo i Willa na zakupy. Dostałem liste i pójdziemy kupić składniki do pizzy. Jakieś 10 minut po naszym wyjeździe ty Clay i Sapnap zejdziecie na dół i zapytacie kiedy obiad.- powiedziałem i zrobiłem sobie chwilę przerwy.

C: Aha i że mamy wsiąść Georga, Karla i Quacktikiego na jakiś spacer?- zapytał

P: Właśnie o to mi chodziło, dziewczyny i Bbh i Skeppy wy powiecie że jedziecie na spotkanie z jakimiś znajomymi.- powiedziałem pewnie

P: Dobra Dzieciaki i Will idziemy na zakupy!- krzyknąłem

Po chwili pojechaliśmy do galerii. Bardzo byłem ciekawy jak poradzą sobie chłopacy i czy zmieścili sie w czasie jaki im podałem...

~𝑃𝑜𝑣:𝐶𝑙𝑎𝑦~
Przyszedł do nas Phill i zaczął omawiać ~Plan Y/nblade~. Zdziwiliśmy sie bo o co mu może chodzić.

P: Zostawimy ich samych w domu, może ten ship się spełni...- zaczął Philza

C: No dobra ale chyba wszyscy do sklepu nie pojedziemy?- zapytałem retorycznie

P: Ja biorę Ranboo, Tommy'iego, Tubbo i Willa na zakupy. Dostałem liste i pójdziemy kupić składniki do pizzy. Jakieś 10 minut po naszym wyjeździe ty Clay i Sapnap zejdziecie na dół i zapytacie kiedy obiad.- powiedział i zrobił chwilę przerwy

C: Aha i że mamy wsiąść Georga, Karla i Quacktikiego na jakiś spacer?- zapytałem

P: Właśnie o to mi chodziło, dziewczyny i Bbh i Skeppy wy powiecie że jedziecie na spotkanie z jakimiś znajomymi.- powiedział pewnie

P: Dobra Dzieciaki i Will idziemy na zakupy!- krzyknął i poszli.

Jakieś 15 minut po ich odjeździe wraz z Nick'iem zeszliśmy na dół i zapytaliśmy w tym samym momencie kiedy obiad. "Nasza" siostra spojrzała na nas jak na debili.

Y/n: Jak chłopaki wrócą z zakupami.- odparła i wzięła sobie jakąś szklankę.

C: Dobra to skoro obiad będzie później to ja, Nick, George, Karl i Alex idziemy pobiegać.- powiedziałem i zaciągnąłem za sobą na górę Sapnapa.

C: Dobra przebierać się w dresy inne jakieś do biegania ubrania!- krzyknąłem nie głośno by nie obudzić Techno który spał jak menel na kanapie

Wszyscy się przebraliśmy i wyszliśmy. Teraz cała nadzieja w Bbh, Skeppy'm i dziewczynach.

~𝑃𝑜𝑣: 𝑆𝑘𝑒𝑝𝑝𝑦~ (A: Któż by się spodziewał?)

Chwilę po wyjściu chłopaków nadeszła kolej na naszą grę aktorską. Wiedziałem ze coś spierdole ale nie ma odwrotu. Wszyscy się przebraliśmy i wraz z Bbh, Niki, Hannah i Minx zeszliśmy na dół.

Sk: Y/n!! My idziemy się spotkać ze znajomymi!- krzyknąłem schodząc z dołu.

Y/n: No idźcie, ale wróćcie na noc- powiedziała pijąc coś

M: Wrócimy około 16- oznajmiła Minx

Y/n: Miłej zabawy!- krzyknęła gdy wychodziliśmy

MNHSKB:Dzięki!-krzyknęliśmy chórkiem

~𝐉𝐚𝐤 𝐭𝐚𝐦 𝐮 𝐰𝐚𝐬 𝐰𝐢𝐝𝐳𝐨𝐰𝐢𝐞? :3~

600 słów

~In The Name of Love~ Technoblade X Reader//ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz