- Czy ty właśnie powiedziałaś ot tak sobie kogoś sekretną tożsamość?
- Możliweeee. Ale i tak jesteś już pełnoprawną członkinią naszej drużyny, więc i tak byś się dowiedziała.
- No dobra, dobra, to co z tym Peterem?
- Bardzo chciał cię zobaczyć, ale pewnie zasnął po wczorajszej misji, bo wrócił dopiero rano i nic nie spał.
- To nie szkodzi, pewnie spotkamy się rano, czy tam po połudn-
- Oj nie, nie, nie. Mam lepszy pomysł.
⚠️TW: ŚWIETNE POMYSŁY KATE⚠️
- Ale czy jest dobra pora na ten pomysł? Jest wczesny poranek, może najpierw się wyśpijmy-
- Po co komu spanie! [+1 od autorki] Musisz w końcu poznać Spidermana, i zrobisz to już zaraz - wyszczerzyła zęby w diabolicznym uśmiechu.
Kate chwyciła mnie za rękę i zaczęła biec [niczym Irena Szewińska] długim korytarzem.
- EJ EJ EJ, JA DOPIERO CO PO SERUM JESTEM, MIAŁAM ODPOCZYWAĆ!
- No dobra, dobra, tylko nie marudź już i trzymaj się mocno.
- Jak to trzymaj się moc-
Moje zdanie zostało brutalnie przerwane przez Kate, która uznała, że nadszedł idealny moment, aby wziąć mnie na ręce i biec dalej.
- CO TY WŁAŚNIE ROBISZ, PUSZCZAJ MNIE!
- DZIĘKI MNIE NIE MUSISZ BIEC, PODZIĘKUJESZ PÓŹNIEJ!
W zawrotnym tempie, mijałyśmy, kolejne metry, aż do momentu, w którym natknęłyśmy się na Yelenę, wychodzącą z jakiegoś pokoju.
- O CZEŚĆ YELENA - wykrzyczała Bishop
- WŁAŚNIE, DZIEŃ DOBRY - dodałam, czując jak ogarnia mnie głupawka
- Kate Bishop, mam nadzieję, że masz jakiś sensowne wytłumaczenie, na bieganie po korytarzu z panną Paul na rękach, o godzinie czwartej nad ranem? - spytała Rosjanka.
- NO NIE WIEM, EEEE, MOŻE? WYBACZ KOCHANA YELENO, ALE MUSIMY SPIESZYĆ Z Y/N DO PANA PARKERA - wydusiła z siebie Kate, wymijając blondynkę. Zaczęłam się praktycznie dusić ze śmiechu, ponieważ niebieskooka zaczęła wydawać bliżej nieokreślone dźwięki, przypominające buczenie samochodu.
[ Kate to już Zygzak McQueen]
Odwróciłam się tylko, aby zobaczyć zrezygnowaną Yelenę, kierującą się korytarzem, w przeciwną stronę.- DOBREJ NOCY BELOVA I DZIĘKUJĘ, ŻE MNIE URATOWAŁAŚ - krzyknęłam w jej stronę.
Zanotowałam ledwo widoczny uśmieszek na obliczu blondynki, a po chwili odpowiedziała mi -- Nie ma za co Y/n. Przysługa za przysługę.
- EEE, OKEJ? - odpowiedziałam skonsternowana - KATE ZWOLNIJ - wrzasnęłam sekundę później, gdy o mało co nie walnęłyśmy w ścianę.
- DLA MNIE NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ZWOLNIJ. MUSIMY BYĆ JUŻ ZARAZ U PAJĄCZKA!
- Bawcie się dobrze, kretynki - powiedziała oddalając się Yelena.
- SUPER, SUPER, DZIĘKI WIELKIE - odkrzyknęłyśmy chórem.
Po jakiejś minucie dzikiego rajdu z moją nową koleżanką, dotarłyśmy pod pokój z namalowaną maską Spidermana na drzwiach. Domyśliłam się, że to musi być właśnie pokój człowieka pająka.
- No dobra - powiedziała Kate - Czas wcielić w życie mój plan.
- Co chcesz zrobić? - spytałam zaciekawiona.
CZYTASZ
𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳ
FanfictionKSIĄŻKA Z PLAYLISTĄ!! (gxg) Pełna uroku książka o BARDZO skomplikowanej relacji - pewnej Rosjanki i pewnej...pół-Rosjanki. Piekielna para, prawda? Jeśli szukasz książki, w której Kate Bishop bawi się w Zygzaka McQueena, Peter Parker jest wielkim fa...