••••
- JEST MINUTA, WŁĄCZAMY! - krzyknęła Emma, wciskając przycisk przy laserze.
Nagle, jakby w powietrzu, pojawiła się ogromna dziura.
Obraz w dziurze zaczął się stopniowo ukazywać.
Pomarańczowy piasek i niebieskie niebo wcale nie wyglądało groźnie.
Avengerowie spojrzeli po sobie.
- Idziemy - zadecydowała Yelena, robiąc pierwszy krok, międzywymiarowy krok.
Tuż za nią, przeszli pozostali.
Belova rozejrzała się po krajobrazie.
Ze Świątynni pozostały smętne resztki miedzi, wpół zakopane w piachu.
To nie był dobry znak.
Wszyscy o tym wiedzieli.
- Dobra - krzyknął Steve - podzielcie się w jakieś grupki i ruszajmy na poszukiwania!
Tuż po jego słowach, powstały poszczególne grupy szukających. Wanda poszła z Pietrem, Stark z Bannerem, Steve z Bucky'm, Sam z Peterem, Emma z Thorem, a Kate z Clintem. Jedynie Yelena, szła sama.
Panowała nieprzyjemna atmosfera. Każdy wytężał wzrok, jednocześnie bojąc się tego, co może zobaczyć.
Nagle, dał się słyszeć głośny krzyk.
Był to Pietro.
- NIECH KTOŚ TU PRZYJDZIE! - krzyczał.
Pierwsza na miejsce, przybiegła wystraszona Yelena.
Ujrzała okropny widok.
Ciało Elizawiety.
- To ona próbowała was zabić? - spytała cicho Wanda.
- Tak - odpowiedziała asasynka - To na pewno ona.
Na miejsce przybiegli również inni, którzy wpatrywali się z zaskoczonymi minami w ciało.
Z tłumu wyszedł Bruce, wyciągając swoje narzędzia, aby sprawdzić, czy kobieta żyje.
Uklęknął przy Lizie i zaczął ją badać.Po chwili wstał i powiedział cicho-
- Mogę tylko stwierdzić zgon, nic więcej.
Zgromadzeni tylko wolno pokiwali głowami.
- Skoro ona nie żyje, to jest szansa, że Paul wciąż żyje - odezwał się Steve.
- C-chyba tak - powiedziała drżącym głosem Yelena.
Wszyscy z powrotem wrócili do poszukiwań, skrzętnie omijając znalezione ciało.
*
Kate Bishop była w okropnym humorze.
Nie sądziła, że zobaczy dziś nieżywego człowieka.Narastał w niej zupełnie obcy jej lęk.
Clint Barton widział jej strach.
Zachowywał się profesjonalnie i po prostu szukał.Zachowywał się profesjonalnie, ale czuł się zupełnie nieprofesjonalnie.
Nagle, Bishop rozwiązał się but.
- Clint, mógłbyś na mnie poczekać? - spytała - Muszę zawiązać buta.
- Dobrze, tylko szybko - odpowiedział mężczyzna.
Niebieskooka pochyliła się i zawiązała sznurówki. Już miała wstawać, gdy nagle znieruchomiała. Zauważyła coś, czego jeszcze dotąd nikt nie zauważył.
- Clint - wyjąkała - Clint, tu ktoś leży.
Barton w ułamku sekundy obejrzał się w jej kierunku.
- Gdzie, kto i- urwał, widząc znajomą mu postać.
- Boże kochany. To ona, to ona jak nic - wyszeptała Kate.
- Spokojnie, poczekaj, zawołam Bannera - odpowiedział słabym głosem Barton - Bruce, pozwól tu na chwilę! - krzyknął.
Naukowiec pobiegł w ich kierunku.
Ale z drugiej strony biegła przerażona Belova.
- Cholera, nie pozwól jej tu podejść! - spanikował Hawkeye.
Banner był już prawie przy nich.
Niestety, Yelena była szybsza.
- Yelena, nie, nie, nie podchodź tu! - wrzasnęła czarnowłosa, próbując własnym ciałem zasłonić inne ciało.
Za późno.
Zauważyła.
Blondynka upadła na kolana, trzymając się kurczowo za usta.
Zobaczyła swoją narzeczoną.
Z podartymi ubraniami.
W kałuży krwi.
Z pierścionkiem, który sama jej niedawno dała.
I jak na ironię;
Z uśmiechem na ustach.
Bruce delikatnie zbliżył się do drugiej kobiety. Wyjął przyrządy i dotknął bladego policzka.
Na miejsce przybywało coraz więcej Avengersów.
Naukowiec wstał.
- Nie żyje - powiedział zachrypniętym głosem.
- To niemożliwe - wyszeptała Bishop - To niemożliwe, to nie może być prawda..
- Jej serce już nie bije. Jej mózg już nie pracuje. Ona jest...jest już w lepszym miejscu - rzekł Banner.
Yelena stała nieruchomo, jakby rażona piorunem.
- Tu chyba jest coś napisane - Tony wskazał palcem na złoty piasek, leżący koło ciała.
- "Jestem w niebie?"
CZYTASZ
𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳ
Fiksi PenggemarKSIĄŻKA Z PLAYLISTĄ!! (gxg) Pełna uroku książka o BARDZO skomplikowanej relacji - pewnej Rosjanki i pewnej...pół-Rosjanki. Piekielna para, prawda? Jeśli szukasz książki, w której Kate Bishop bawi się w Zygzaka McQueena, Peter Parker jest wielkim fa...