♠️63 ~ Do ciebie zawsze wrócę, zawsze♠️

471 47 37
                                    


Ten rozdział dedykowany jest  Oficjalnemu Fanklubowi Yelenki, a dokładniej jego najaktywniejszym działaczom, czyli ok_kto_pytal_ PsychopaticIdiot <3

- Daję ci szansę - powtórzyła - Możesz dołączyć do mnie, do lepszej rzeczywistości - powiedziała, pochylając się nade mną i wyciągając dłoń - To jak będzie?

Patrzyłam się badawczo na jej rękę, a w myślach błagałam, żeby ta klepsydra pękła. Nie wiedziałam, czy muszę mówić jakieś specjalne formuły, po prostu mówiłam w myślach, żeby się otworzyła.

Otwórz się, proszę. Nie wiem czym jesteś, ale potrzebuję cię.

- Zdecydowałaś się? Masz duży potencjał i szkoda byłoby go zmarnować. Nie będą nam potrzebni tacy słabi ludzie jak ona - wskazała z obrzydzeniem ręką na próbującą się podnieść Belovę - To jak będzie? To twoja ostatnia szansa, zdecyduj się.

Otwórz się, błagam, otwórz się.

Spojrzałam prosto w pozbawione uczuć oczy Lizy. Przeniosłam wzrok na wyciągniętą rękę.

Otwórz się do cholery jasnej!

- Czyli jak będz- Elizawieta przerwała, gdy splunęłam jej prosto w twarz.

Jeśli ta klepsydra się zaraz nie otworzy, to prawdopodobnie za parę sekund będę martwa.

Moja przeciwniczka stała nieruchomo. Tak jakby nie była przygotowana na taki obrót wydarzeń. Zachowywała się jak program, który się zawiesił.

Czy to coś nie może się w końcu otworzyć?!

- Pierdol się! - wrzasnęłam, robiąc unik w bok, wiedząc, że dziewczyna zaraz zaatakuje. Spojrzałam się szybko na Yelenę, która znowu próbowała się podnieść.

Otworzyć, albo zniszczyć, byle tylko się aktywowało.

Liza rzuciła się na mnie ze swoją włócznią, znowu upuszczając Diament.

Klepsydro, aktywuj się!

Nagle, usłyszałam donośny głos w mojej głowie, mówiący время [czas]

W tym momencie, klepsydra wybuchła, a mnie otoczył złoty pył.

Piasek zasłonił mi na chwilę oczy, by zaraz zacząć się formować wokół mnie, wirując, jakby czekając na moje polecenie.

Piasek delikatnie falował wokół mnie. W sumie śmieszne, wydawało mi się, że w takiej klepsydrze jest może kilka, kilkanaście gram tego piachu, natomiast, teraz widziałam jak wokół mnie, zebrały się całe tony złotego pyłu.

Liza patrzyła się na mnie z uwagą, jakby zapominając o Diamencie, który przetoczył się bliżej Belovy.

Spojrzałam trochę przestraszona na moją dziewczynę.

W jej wzroku, nie zobaczyłam strachu. Zobaczyłam radość.

- Rozumiem, że wyglądam jak debil? - spytałam, mrugając do blondynki.

- Nie - odpowiedziała - Wyglądasz dużo lepiej.

Wtem, z boku zaszarżowała na mnie Elizawieta z włócznią. Skrzyżowałam pięści, aby stworzyć jakąś tarczę, ale piasek to zrobił za mnie.

𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz