Po jakiejś godzinie oglądania, Yelena odwróciła się w moją stronę. Spojrzałam na nią pytającym wzrokiem.
- Coś nie tak? - spytałam zdezorientowana.
- Nie, tylko ty trochę przysypiasz. Chyba powinnyśmy już pójść spać - powiedziała zmartwionym tonem.
Serce mi się stopiło, gdy tylko usłyszałam jej ton głosu.
- Jeśli nalegasz, to możemy już iść spać, zwłaszcza dlatego, że jutro odwiedzi nas zapewne, Bishop.
- Tak, nawet już nie jutro, tylko dziś - Yelena wskazała na zegarek, znajdujący się na wyświetlaczu laptopa.
- To będzie ciężki dzień - westchnęłam.
- Damy radę - zaszeptała mi w ucho asasynka, gasząc światło i odkładając laptopa.
- Czy znowu wracamy do wspólnego spania? - zapytałam, szepcąc.
- Ty się jeszcze pytasz? - zachichotała Belova, dając mi całusa w usta - Dobranoc, детка, śpij dobrze - zamruczała, przytulając się do mnie.
- Ty też śpij dobrze, kocham cię - odpowiedziałam, całując ją lekko w dłoń.
- W Francisca się bawisz? Liczyłam na coś lepszego - rzekła blondynka, przysuwając swoją twarz do mojej i wpatrując się we mnie zielonymi oczami.
- Yelena, nie. Obok mieszka Kate Bishop, a ściany są tu dość cienkie. Doczekasz się, jak już będziemy w bazie, myślę, że Jarvis chętnie nam włączy barierę dźwiękową. Zacytuję cię, "cierpliwość jest cnotą".
- Ja tu tylko o pocałunkach mówię, a ty od razu o barierach dźwięku - zobaczyłam oczyma wyobraźni, uśmieszek Rosjanki.
- Dobra, dobra, ty też święta nie jesteś - odparłam.
- Nie jestem - odpowiedziała, muskając lekko ustami moją szyję - Ale ty też nie. Idę spać, dobranoc.
***
Obudziłam się w nocy, z Belovą przytuloną do mojego całego ciała.
Sięgnęłam do kieszeni, po telefon.
Czwarta nad ranem.
Wydawało mi się, jakby obudziły mnie jakieś rozmowy, ale musiało mi się wydawać.
Trochę zaschło mi w gardle i poczułam, że chce mi się pić.
Spróbowałam się ruszyć, jednak z mizernym skutkiem, ponieważ, śpiąca blondynka, przyległa do mnie, całym ciałem, przez co byłam uwięziona. Pozostało mi tylko jedno.
Obudzić śpiącą królewnę.
- Yelena - zaszeptałam, trącając ją w nos.
Oczy asasynki się gwałtownie otworzyły, a po chwili się przymrużyły.
- Co, myślałaś już, że to Kate Bishop? - spytałam ze śmiechem.
- Być może. Ona jest nieprzewidywalna. Ale wracając, po co mnie budziłaś? Która jest godzina? - spytała, przecierając oczy.
- Jest trochę po czwartej. A obudziłam cię dlatego, ponieważ chcę na chwilę wstać, bo chce mi się pić.
- W czym tkwi problem?
CZYTASZ
𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳ
Hayran KurguKSIĄŻKA Z PLAYLISTĄ!! (gxg) Pełna uroku książka o BARDZO skomplikowanej relacji - pewnej Rosjanki i pewnej...pół-Rosjanki. Piekielna para, prawda? Jeśli szukasz książki, w której Kate Bishop bawi się w Zygzaka McQueena, Peter Parker jest wielkim fa...