Ruda załamała ręce i poszła na drugi koniec dachu, gdzie czekał na nią zatroskany ktoś.
Po chwili zauważyłam, że ten ktoś to Banner.- I co? - zapytał niepewnie naukowiec.
- Nic. Z dnia na dzień jest z nią coraz gorzej. Boję się, że coś sobie zrobi - szepnęła wiedźma - Powiedziała mi prosto w twarz, że nie chce żyć! Wskrzeszenie Natashy nie wchodzi w grę, przynajmniej teraz.
- Masz rację - złapał się za głowę - Jadła coś?
- Nadal nic. Nie chce nic jeść, a rozmawia tylko ze mną, Kate i Clintem.
- Z Bartonem? A ona nie chciała go zabić?
- Chciała. Ale to właśnie on, najbardziej rozumie jej ból.
- Rozumiem. Chodźmy już, strasznie tu zimno.
- Dobra. Dobrze, że zostawiłam jej ten ocieplany koc, przynajmniej nie zamarznie.
- Fakt. Wiesz, myślę, że będziemy musieli ją jutro siłą stąd wyciągnąć. Będziemy ją odżywiać dożylnie, inaczej nic nie zje - powiedział smutno Bruce.
- Cholera, może to w jakiś sposób jej pomoże.
- W jakiś na pewno. Co ona tam robi, po prostu siedzi?
- W dzień siedzi i płacze, a w nocy wpatruje się w księżyc i płacze jeszcze bardziej - szepnęła Wanda - Chciałabym jej pomóc, ale nie wiem czy jeszcze można.
- Zawsze jest jakaś możliwość, spokojnie. Zawsze jest jakiś happy end, prawda?
- Nie, Bruce, nie zawsze.
Dwie postacie zniknęły w budynku.
Przeniosłam wzrok z powrotem na Yelenę.
- Kocham cię, tak strasznie cię kocham - szeptała zielonooka - Chciałabym przestać, ale nie potrafię, przepraszam.
Moje serce pękło.
- Proszę, daj mi jakiś znak, cokolwiek! Jeśli te wszystkie opowieści, które mi opowiadałaś są prawdziwe, to niech cokolwiek się stanie! - krzyknęła z bólem.
- Ja też cię kocham - wyszeptałam, wiedząc, że i tak dziewczyna mnie nie usłyszy - Przepraszam.
Niebo przecięła spadająca gwiazda
Cała się trzęsąc, odwróciłam się powoli do babci.
- Ja już nie chcę, nie dam rady - wyszeptałam.
Starsza kobieta tylko kiwnęła głową i chwyciła mnie za rękę.
Po chwili stałyśmy już przy rodzicach, tam gdzie poprzednio.
Mama od razu do mnie podbiegła, wyciągając z kieszeni materiałową chusteczkę. Dołączył też do niej tata.
Wszystko zaczęło się rozmazywać, ale to tylko za sprawą łez.
- Spokojnie kochanie, oddychaj głęboko - szeptała mama.
Po jakichś pięciu minutach, udało mi się uspokoić. Wtedy odezwał się tata.
- Mamo, to chyba odpowiedni czas na wyjaśnienia, prawda?
Babcia westchnęła głęboko.
- Tak. Y/n, ja- Może powiem to od razu, a potem wyjaśnię, dobrze? D-daj mi się wytłumaczyć - powiedziała cichym głosem.
CZYTASZ
𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳ
FanficKSIĄŻKA Z PLAYLISTĄ!! (gxg) Pełna uroku książka o BARDZO skomplikowanej relacji - pewnej Rosjanki i pewnej...pół-Rosjanki. Piekielna para, prawda? Jeśli szukasz książki, w której Kate Bishop bawi się w Zygzaka McQueena, Peter Parker jest wielkim fa...