- Więc tak, panno Pawłowska, z naszych źródeł, wiemy już, że dostała już pani informacje o przepowiedni, prawda? - zapytała kobieta, podnosząc wzrok z nad papierów.
- Tak, dokładnie tak - powiedziałam.
- W takim razie mam dla panny dwie wiadomości. Jedna może cię zszokuje, druga raczej nie. Od której zacząć?
- Może od tej nie szokującej?
- To tak; po pierwsze, wypełniła panna wzorowo przepowiednię i zdjęła klątwę. Po drugie, jednocześnie złamała panna jej zasady.
Że kurwa co.
- Słucham?! - podniosłam się z krzesła, wpatrując się kurczowo w kobietę - Jak to ją złamałam? Przecież dopiero co mówiliście mi, że ją wykonałam!
- Bo tak jest, Y/n - wtrącił się głos - Pamiętasz co mówiła ci twoja babcia?
- No tak, tak mi się wydaje!
- Ach, ludzki umysł bywa złudny. No cóż, pozwól, że coś ci przypomnę; "Będzie to osoba zamknięta w sobie, niezwiązana z nikim, niezdolna do odczuwania uczuć, przez jakieś wydarzenia w jej dzieciństwie".
- Ale-
- Odczuwasz uczucia, prawda? Dzięki jednej osobie. Tej osobie zawdzięczasz również życie.
- SŁUCHAM?! - wrzasnęłam na całe gardło.
- Yelena Belova, nieświadomie uratowała ci życie, oświadczając się w twoich ostatnich chwilach życia. Zdążyłaś się z kimś związać.
- To oznacza, że?-
- To co myślisz. Zdjęłaś klątwę, a jednocześnie złamałaś całą przepowiednię. Tego nikt nie przepowiedział, ani nie przewidział.
- W takim razie - wyszeptałam - co będzie ze mną? Skoro nie jestem do końca martwa, a jednocześnie nie jestem żywa?
- Mieliśmy z tym długi dylemat, ale w końcu zadecydowaliśmy, dzięki pewnej opinii.
- Jakiej opinii? Kogo?
- Niejakiej Ursuli Weber. Opowiedziała się pozytywnie za twoim powrotem na Ziemię, mówiąc- Co ona powiedziała, Lizzie?
- Cytuję; "Już się wystarczająco napracowałam z tymi dwoma zakochanymi diabłami. Niech wracają do siebie, bo zwariują" - rzekła kobieta.
Ursula, uwielbiam cię.
- Więc tak, właśnie dzięki temu głosowi, podjęliśmy decyzję, aby powiadomić cię, że masz szansę wrócić na Ziemię.
- Ale kiedy?! - krzyknęłam, czując jak kręci mi się w głowie.
- Choćby i za paręnaście minut. Lizzie ci wszystko powie, to co powinnaś wiedzieć. Y/n, zgadzasz się?
Wzięłam głęboki oddech.
- Tak. Z całą pewnością się zgadzam.
- Bardzo dobrze, Lizzie zaraz ciebie poprowadzi na Ziemię.
- Czy mogłabym najpierw pożegnać się z moimi bliskimi? - zapytałam cicho.
- Dobrze, sprowadzimy ich tutaj. Masz minutę na pożegnanie się z nimi.
*
Już po paru sekundach, w sali pojawili się moi rodzice i babcia.
Najpierw pożegnałam się łzawo z rodzicami.
- Nie płacz, prędzej czy później, się spotkamy - uśmiechnęła się smutno mama.
CZYTASZ
𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳ
FanficKSIĄŻKA Z PLAYLISTĄ!! (gxg) Pełna uroku książka o BARDZO skomplikowanej relacji - pewnej Rosjanki i pewnej...pół-Rosjanki. Piekielna para, prawda? Jeśli szukasz książki, w której Kate Bishop bawi się w Zygzaka McQueena, Peter Parker jest wielkim fa...