Wparowałam do miniszpitalu, szybciej niż światło.
Ujrzałam Bannera, stojącego przy łóżku, na którym leżała ona.
Naukowiec był nieco zdziwiony moim przybyciem i rzekł tylko -
- Y/n, trafiłaś idealnie, Yelena powinna się zaraz obudzić.
- NAPRAWDĘ? Czyli to już teraz?!
- Tak, to już teraz, z resztą sama spójrz - wskazał ręką na leżącą dziewczynę.
Yelena nagle zmrużyła oczy, a po chwili otworzyła je, wpatrując się właśnie na mnie.
Przez to spojrzenie tych zielonych oczu, zrobiło mi się ciemno przed oczami, wtem przypomniałam sobie, że nie jadłam dziś nic oprócz śniadania i paru chipsów, mimo że było już po zmroku. Wyglądało na to, że moje ciało odmówiło mi już posłuszeństwa.
Jedyne co zapamiętałam przed zemdleniem, to zaskoczone spojrzenie, pięknych zielonych oczu.
***
Gdy ponownie otworzyłam oczy, ujrzałam Bruce'a, pochylonego nade mną z zatroskaną miną, oraz (o zgrozo!) stojącą obok Yelenę, opierającą się na kulach, z zaciekawionym wyrazem twarzy.
Już zamierzałam się podnieść z podłogi, ale moje mięśnie zrobiły mi niemiłą niespodziankę i upadłam z powrotem na podłogę, powtórnie mdlejąc.
Gdy przebudziłam się po raz drugi, nikt nie znajdował się w moim polu widzenia.Leżałam na zielonej, lekarskiej leżance.
Nad sobą, widziałam tylko biały sufit, z wbudowanymi, jasnymi lampami.
To właśnie dzięki tym lampom, zdałam sobie sprawę, że jestem w miniszpitalu.
Już chciałam się podnieść, gdy nagle poczułam mocny ból w boku i upadłam z powrotem na leżankę.
- Na twoim miejscu, odpoczęłabym trochę - usłyszałam.
Na ten dźwięk, cała podskoczyłam i odwróciłam się w kierunku, z którego wydobywał się głos.
Tuż obok mnie, zobaczyłam Yelenę, leżącą w łóżku szpitalnym i przyglądającą mi się z rozbawieniem.
- Wystraszyłaś się? - spytała z kpiącym uśmiechem.
- No co ty - odpowiedziałam szybko.
- Niech ci będzie, Pavlova - odrzekła blondynka, poprawiając sobie opatrunek na ramieniu - Banner powiedział, że dobrze byłoby, gdybyś została chwilę i odpoczęła.
- Nie, nie, nie ma potrzeby - powiedziałam nerwowo, powoli się podnosząc - Lepiej pójdę coś zjeść.
- Przypominam ci, że dopiero co leżałaś jak kłoda na podłodze, kretynko.
- A ja ci przypominam, że ty, jeszcze parę godzin temu, wykrwawiałaś się na misji i gdyby nie ja to byś- przerwałam - Jezu, przepraszam, nie chciałam, to-
- Spokojnie - odpowiedziała dziewczyna - Właściwie to masz rację - wzruszyła ramionami - Ale ja też mam - dokończyła z uśmieszkiem.
- Niech ci będzie - odburknelam - Wybacz, ale będę musiała cię pozbawić mojego towarzystwa, ponieważ idę coś zjeść - powiedziałam, wstając na równe nogi i rozciągając mięśnie.
CZYTASZ
𝐉𝐄𝐒𝐓𝐄𝐌 𝐖 𝐍𝐈𝐄𝐁𝐈𝐄 || ʸᵉˡᵉⁿᵃ ᵇᵉˡᵒᵛᵃ ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳ
FanfikceKSIĄŻKA Z PLAYLISTĄ!! (gxg) Pełna uroku książka o BARDZO skomplikowanej relacji - pewnej Rosjanki i pewnej...pół-Rosjanki. Piekielna para, prawda? Jeśli szukasz książki, w której Kate Bishop bawi się w Zygzaka McQueena, Peter Parker jest wielkim fa...