~17~

2.7K 183 88
                                    


- Georgee wstawaj - usłyszałem nad sobą głos blondyna, po chwili otworzyłem oczy. Stał nade mną i bacznie mi się przyglądał - zbieraj się, jedziemy w fajne miejsce. Jeszcze ci nie powiem gdzie ale weź sobie kąpielówki bo w sumie tylko to ci się przyda - i już wiem że ich nie wezmę, zapewne jedziemy na basen. Blondyn mówił coś o tym, że w okolicy otworzyli nowy. Swoją drogą nie mam zamiaru pokazywać swojego ciała w miejscach publicznych.

- Jeszcze pięć minut - wyjęczałem i schowałem twarz w poduszkę.

- Nie, wstawaj - jednym ruchem ręki pociągnął za kołdrę i ją ze mnie zdjął. Następnie wyszedł na balkon i wywiesił ją na poręczach.

- Za ile jedziemy? - zapytałem przeciągając się leniwie

- 15 minut - powiedział, a ja momentalnie zerwałem się z łóżka.

- Ile?! Człowieku przecież ja nie zdążę się ogarnąć, muszę wziąć prysznic i... - miałem zacząć wymieniać to co muszę jeszcze zrobić a on tylko patrzył się na mnie z uśmiechem na ustach

- Nich ci będzie masz godzinę na całkowite wyszykowanie się - zaśmiał się pod nosem po czym opuścił mój pokój.

Opadłem na chwilę na łóżko po czym wstałem i poszedłem wybrać ubrania. Krótkie dresowe spodenki i lekko za duży różowy t-shirt z nadrukiem. Następnie poszedłem do toalety, wziąłem prysznic i wykonałem całą poranną rutynę. Po około 25 minutach opuściłem łazienkę. Powędrowałem do pokoju by pościelić łóżko, nie chciało mi się i to bardzo, ale czasami takie drobne czynność sprawiają że jestem z siebie dumny, no bo w końcu zmotywowałem się do zrobienia czegoś.

Kolejną czynnością tego poranka którą musiałem wykonać było zjedzenie śniadania. Poszedłem na dół do kuchni a następnie sięgnąłem po chleb masło i ser. Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia skąd biorą się tutaj te wszystkie produkty, nikt z nas ich nie kupuje, najprawdopodobniej zakupy robi mama od Dristy i Claya - złota kobieta. Zjadłem przygotowaną przeze mnie kanapkę a następnie poszedłem poszukać Claya, jeśli okaże się że zrobił mnie w przysłowiowego chuja i pojechał sam to chyba go zabiję.

Na jego szczęście chłopak był w swoim pokoju.

- To co, jedziemy? - zapytałem kiedy już raczył obdarować mnie swoim spojrzeniem.

- Tak jasne, a gdzie masz plecak?

- W swoim pokoju, a powiesz mi gdzie jedziemy? Wolę takie rzeczy wiedzieć.

- Nie powiem ci ale weź sobie kąpielówki. Teraz powinieneś się domyśleć - westchnął a następnie zaczął wstawać z swojego łóżka. Zanim zaczął pakować jakieś rzeczy do swojego plecaka ja opuściłem jego pokój.

Poszedłem do swojego pokoju, postanowiłem wziąć plecak i coś tam spakować, stwierdziłem że kąpielówek nie będę brać, więc wziąłem tylko ręcznik, chciałem głównie wypchać plecak tak by wydawało się, że coś tam jest. Wziąłem jeszcze telefon i słuchawki, następnie opuściłem pomieszczenie, zszedłem na dół i ubrałem swoje czarne klasyczne Vansy. Poczekałem jeszcze chwilę na chłopaka który zbiegł ze schodów ubrał buty i wyszedł, zrobiłem to zaraz po nim. Oczywiście zamknąłem drzwi na klucz. Wsiadłem do samochodu blondyna na miejscu obok kierowcy.

- I jak cieszysz się że spędzisz ze mną trochę czasu? - zapytał z rozbawieniem w głosie.

- Bardzo - odpowiedziałem mu sarkastycznie.

W końcu ruszyliśmy, trochę mi się nudziło więc postanowiłem włączyć jakąś muzykę. Przełączałem co chwilę radio by znaleźć idealny kawałek.

- Możesz przestać? - zapytał zirytowany blondyn moimi poszukiwaniami

- Nie, nie mogę - odpowiedziałem mu dość sarkastycznie i jeszcze bardziej zacząłem przełączać muzykę

- Przestań - widziałem że był już bardzo zdenerwowany, stwierdziłem że jeszcze trochę go podenerwuje. Dość złośliwie naciskałem guzik, do tego miałem na twarzy złośliwy uśmiech - Możesz do kurwy przestać! - wydarł się dość agresywnie, aż sam się wystraszyłem - po prostu czasem odpuść... - powiedział spokojnie po kilku minutach.

Nic mu na to nie odpowiedziałem tylko odwróciłem się w kierunku szyby i patrzyłem za okno. W końcu robienie tego mi się znudziło więc oparłem się o szybę a oczy same zaczęły mi się zamykać. Jednak nie zdążyłem  zasnąć gdyż dojechaliśmy na miejsce, nie wyglądało to na basen czy cokolwiek takiego. Wysiadłem z samochodu a następnie rozejrzałem się dookoła. Było tu jezioro i jakiś nie wielki domek przy plaży. Ogółem wszystko wyglądało na dość ładne.

- Więc to jest to miejsce do którego chciałeś mnie zabrać? - zapytałem by się upewnić

- Tak, organizujemy tu z Nickiem imprezy, różne rzeczy się tu działy - rozmarzył się na chwilkę - no ale nie o tym. Ogólnie jest to działka którą kupiłem z Nickiem, możesz tu przychodzić kiedy chcesz. Jak pójdziesz w tamtą stronę - wskazał ręką na wejście do lasu - cały czas prosto, to dojdziesz do bardzo ładnego miejsca - cały czas kiwałem głową dając mu do zrozumienia, ze rozumiem jego słowa.

W końcu chłopak zaczął iść w kierunku tego domku, cały czas podążałem za nim. Wyjął klucze z kieszeni a następnie otworzył drzwi. Wnętrze nie było jakieś bardzo duże, mała kuchnia i jakieś trzy pomieszczenia. Clay pokazał mi łazienkę, jego pokój w którym było mnóstwo nie przydatnych rzeczy, ostatnie drzwi były do pokoju Nicka, ten pokój nie był duży, tak jak wszystko w tym domku.

- Jeśli coś będziesz chciał to śmiało bierz, tylko nie mów o tym miejscu Driście, nie była by ucieszona, że organizuję tu imprezy.

- Jasne, nie ma problemu, nie powiem jej - westchnąłem.

- No więc teraz rób to co masz ochotę, możesz iść popływać albo się poopalać - zaśmiał się po czym zaczął się rozbierać, szybko się odwróciłem i opuściłem domek.

 Znalazłem jakieś drzewo dające cień, rozłożyłem pod nim ręcznik który wziąłem a następnie się na nim położyłem. Ubrałem słuchawki i włączyłem playlistę. Zamknąłem oczy i zacząłem rozmyślać nad wszystkim.


------------------------------------

933 słowa

DZIEŃ DOBRY WSZYSTKIM

Zacznę od tego, że w tym rozdziale nic się nie dzieje za co przepraszam.

Chciałabym was poinformować, że teraz rozdziały będę publikować co dwa dni (?) ponieważ zamknęli mi szkołę na dwa tygodnie!!

Także wyczekujcie, myślę, że jutro wieczorem coś opublikuję.

TRZYMAJCIE SIĘ WSZYSCY

KOCHAM WAS<33


Let Me Go...        Dreamnotfound   ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz