~4~

2.9K 196 324
                                    

Wnosiłem drugie pudło do góry, niestety musiałem zatrzymać się na półpiętrze gdyż zaczynało brakować mi siły.

- No super będę musiał mieszkać z dwoma kobietami - usłyszałem kpiący głos Claya.

Wysoki blondyn stał przede mną uśmiechając się wrednie. Jego ślepia wbite były we mnie, widziałem w nich czystą złość i pogardę do mojej osoby.

- O co ci chodzi?

- O to że od kilku minut męczysz się tak z jednym pudłem- nie chcę kłócić się z nim na starcie.

- Obserwowałeś mnie?

- Tak - odpowiedział szczerze - nawet nagrałem filmik który z chęcią opublikuję, wyglądasz na nim żałośnie.

- Możesz przestać?

- A co popłaczesz się jak mała dziewczynka?- zakpił ze mnie kolejny raz. Powstrzymałem się i zignorowałem go i jego słowa. Zacząłem wnosić przedmiot do góry. Jednak nie potrwało to długo ponieważ zagrodził mi drogę. Wpadłem na głupi pomysł na odpyskowanie mu, może będę tego żałował a może nie.

- Wiem że chcesz mnie poderwać ale nie w ten sposób, proszę cię. Nie ośmieszaj się tylko idź do Dristy po radę, ona na pewno ci pomoże i twój podryw będzie skuteczniejszy- uśmiechnąłem się a po chwili pożałowałem, spoliczkował mnie. Czułem jak moja skóra piecze. W moich oczach zaczęły zbierać się łzy

- Biedny chłopczyk a jednak płacze. Ogarnij się, jesteś nikomu nie potrzebną ofermą. - powiedział po czym mnie wyminął i zszedł na dół.

Co jak co ale tego się nie spodziewałem, myślałem że będzie mnie chociaż ignorował. Jednak on wolał się ze mnie naśmiewać, mam nadzieję że to jednorazowe i więcej się nie powtórzy. Wziąłem trzy głębokie wdechy na uspokojenie po czym zacząłem iść w kierunku mojego pokoju.

Zaniosłem wszystko do mojego nowego azylu. Aktualnie mój pokój nie wygląda najlepiej, pełno ponastawianych kartonów i walizek. Stwierdziłem że jeszcze dzisiaj wypakuje moje rzeczy ale najpierw jedzenie.

Zszedłem na dół do kuchni w której była Drista i Clay... Popatrzył się na mnie z mordem w oczach po czym wrócił do rozmowy z dziewczyną. Byłem tak zajęty że nawet ne wiem kiedy wszedł.

- Kiedy będzie coś do jedzenia?- skierowałem pytanie w kierunku dziewczyny

- Za chwilę powinno być

- Okej

- Pizza?- zapytał chłopak

- tak- odpowiedziała mu siostra

- Myślę że George nie powinien tyle jeść, w szczególności na noc, jeszcze bardziej mu się przytyje i żadna laska go nie zechce. W sumie to nikt go nie chce - powiedział z kpiną a mnie coś ruszyło. Kilka miesięcy temu wróciłem do normalnego jedzenia, i ten temat jest dla mnie nadal trudny.

- Clay przestań- powiedziała do niego surowo dziewczyna

- Bo co, bo się popłacze - zakpił

- Idź stąd i zajmij się czymś pożytecznym- o dziwo posłuchał jej i odszedł specjalnie zahaczając mnie ramieniem.

- Przepraszam za niego- powiedziała smutno

- W porządku, nic się nie stało- uśmiechnąłem się po czym pokierowaliśmy się do salonu.

- Pooglądamy coś?- zapytała

- Okej ale jeden odcinek serialu - zapewne na jednym się nie skończy - muszę iść potem ogarnąć moje rzeczy w pokoju.

Oglądaliśmy serial jedząc pizzę. Nie miałem już na nią ochoty. Jednak zmusiłem się do zjedzenia chociaż dwóch kawałków.

Po tym jak zjedliśmy i skończyliśmy oglądać poszedłem na górę, było już po 23. Dziewczyna zaproponowała mi pomoc ale widziałem że jest zmęczona, dlatego powiedziałem jej by poszła spać.

Sam ruszyłem w stronę swojej sypialni. By zabrać się za rozpakowywanie rzeczy.

"Myślę że George nie powinien tyle jeść, w szczególności na noc, jeszcze bardziej mu się przytyje"

Ta myśl po raz kolejny tego wieczoru przeleciała przez mój umysł. Próbuję sobie z tym jakoś poradzić ale jest mi ciężko. Czuję się gruby, może faktycznie nie powinienem tego jeść...

Pobiegłem do łazienki, Uklęknąłem nad toaletą. Nie chciałem do tego wracać, wiem że to nie zdrowe ale czuję że muszę. Mimowolnie łzy zaczęły powoli spływać po moich policzkach.

Spowodowałem wymioty po czym zwróciłem zawartość mojego żołądka do toalety. W mojej buzi panował nie przyjemny smak.

- Co ty odpierdalasz? - usłyszałem jego głos, nie wiem jak długo tam stał. Momentalnie odwróciłem się w jego stronę.

- Źle się poczułem- wiadomo, to najlepsza wymówka gdy ktoś zastanie cię w takiej sytuacji.

- Ah tak, tylko tyle to dlaczego płaczesz?- zaczął wchodzić w głąb łazienki.

- Nie twój zasrany interes- zdenerwowałem się

- Jak chcesz być taki miły to ja też będę... Myślę że szkoła ucieszy się z filmiku z tobą w roli głównej- pokazał mi filmik na którym wymiotuję

- Usuń to, powiem twojej siostrze. Nie będzie zadowolona- wiem że nie jest w stanie opublikować tego filmu, za bardzo zależy mu na relacjach z siostrą.

- Nie obchodzi mnie to - powiedział obojętnym tonem

Całkowicie ignorując obecność chłopka spuściłem wodę w toalecie i opłukałem usta. By pozbyć się nieprzyjemnego smaku wymiotów. Opuściłem toaletę i poszedłem do swojego pokoju by zabrać się za rozpakowywanie moich rzeczy. Była to jedyna najlepsza rzecz jaką mogę zrobić tej nocy, wiem że prędko nie zasnę.


----------

810 słów

Let Me Go...        Dreamnotfound   ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz