~29~

2.6K 202 492
                                    


- Więc co chcesz robić? - zapytał blondyn.

- Idę oglądać tik toki a ty spać - odpowiedziałem mu a następnie wziąłem koc, usadowiłem się na fotelu i przykryłem.

- Nie chce mi się spać, pogadajmy o czymś - wiedziałem, że chłopak chce coś ze mnie wyciągnąć

- O czym?

- Może o twojej chorobie i samopoczuciu? - zasugerował delikatnie

- Nie, może lepiej pogadajmy o twoim beznadziejnym zachowaniu - mina mu zrzedła, takiej odpowiedzi się nie spodziewał.

- No dobra - tym razem ja się tego nie spodziewałem - wiem, że zachowałem się jak idiota jeśli nie gorzej i szczerze za to przepraszam... - opuścił głowę - wybaczysz mi?

- Może z czasem... - westchnąłem ciężko - dlaczego mnie tak nienawidzisz co? Przecież kiedyś, kiedy jeszcze nie mieszkaliśmy razem, bardzo dobrze się dogadywaliśmy, co ja ci takiego zrobiłem, że zacząłeś mnie tak traktować - zapytałem po dłuższej chwili ciszy, zawsze chciałem znać odpowiedź na to pytanie a to był odpowiedni moment żeby się dowiedzieć.

- Bo widzisz... nie lubię być u ludzi drugą opcją - nie wiedziałem o co mu chodzi - a ty mnie tak potraktowałeś. Umawiałeś się z kimś innym a i tak leciałeś do mnie - powiedział marnie - chciałem żebyś poczuł się źle a nawet gorzej...

- Co, to nie prawda, skąd ty to niby wziąłeś. Nigdy nie umawiałem się z dwoma osobami jednocześnie

- Widziałem jak chodzisz z taką dziewczyną, jak jej było Ann?

- To moja kuzynka - powiedziałem a jego wyraz twarzy momentalnie się zmienił - tak w ogóle to kto ci naopowiadał takich głupot

- Przecież Drista mówiła mi, że to twoja potencjalna dziewczyna - na mojej twarzy zaczęło malować się coraz większe zaskoczenie

- Nie, ona doskonale wiedziała, że to moja kuzynka - nie wiedziałem o co chodzi, chłopak chyba tak samo

- To dlaczego powiedziała mi inaczej - nagle jego wyraz twarzy zaczął się zmieniać tak jakby coś zrozumiał, ja nadal nie rozumiałem nic - jak mogła

- Ale co?

- Ona nie chciała byśmy się do siebie zbliżyli - powiedział pewnie.

- Daj spokój Drista taka nie jest -  nic mi nie odpowiedział, tak jakby chciał bym przyswoił sobie tą wiadomość - ona taka nie jest prawda? - tym razem spytałem, chciałem by odpowiedział potwierdzająco na moje słowa jednak chłopak milczał.

Czułem się źle to mało powiedziane, zostałem zawiedziony przez niezwykle ważną dla mnie osobę. Moje wszelkie cierpienia były spowodowane głównie tym, że powiedziała komuś nieprawdę. Zawiodłem się, jak mogła zrobić mi takie świństwo.  Poczułem jak emocje biorą nade mną górę, nie chciałem popłakać się kolejny raz. A może powinienem, w końcu łzy pomagają złagodzić stres.

- Dlaczego ona to zrobiła? - mówiłem niepewnie łamiącym się głosem

- Może bała, się że cię straci -rzekł, a następnie do mnie podszedł widząc, że kolejny raz dzisiaj jestem na skraju - przytulas? - zapytał niepewnie i wyciągnął w moją stronę ręce.

 Może kontakt z kimś dobrze by mi zrobił ale doskonale wiedziałem, że nie mogę sobie na to pozwolić. Nie z tą osobą. Wiem, że jak na razie powinienem zachować pewien dystans. Jeśli nasza relacja ma być zdrowa, wszystko musi iść w odpowiednim tempie. I wiem, że to tylko głupie przytulenie ale i tak wydaje mi się, że jest to coś w miarę intymnego.

Let Me Go...        Dreamnotfound   ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz