☁︎17. przecież jestem lepsza☁︎

482 32 27
                                    

✈︎POV. Narrator✈︎

Cała klasa spojrzała się na nich.

- to wy jesteście parą?!- krzyknął męski głos gdzieś na początku sali.

- nie!- krzyknął Tubbo

- tak!- wrzasnął jeszcze głośniej od Tubbo, Ranboo, więc większość klasy mu uwierzyła.

- ugh jesteś okropny! Przecież nie jesteśmy razem!- zwrócił się brunet do swojego "chłopaka".

- pogadamy o tym później, mój CHŁOPAKU.- Odpowiedział mu i się zaśmiał. Tubbo nadal zdenerwowany usiadł na swoim miejscu, a Ranboo objął go ręką. Wtedy do klasy wszedł nauczyciel wraz z Rose i jej przyjaciółką.

- Ranboo, przeproś Rose.- rozkazał nauczycieli.

- czemu bym miał?- spytał.

- jeśli jej ładnie nie przeprosisz, będę zmuszony zadzwonić po twoich rodziców.-

- eh.. przepra-

- nie będzie przepraszał.- przerwał mu Tommy.

- mam zadzwonić do waszych rodziców?- powoli denerwował się nauczyciel.

- jeśli można, to niech spyta przy okazji co na obiad- taa, Tommy już taki jest..

- skończyło się! Dzwonię po waszych rodziców!-

- nie! Niech pan nie dzwoni! Przeproszę Rose!- (Ranboo)

- dobrze, więc przeproś.- Tubbo chciał coś wtrącić, ale wyższy zakrył mu usta ręką.

- Przepraszam, Rose. Nie chciałem cię doprowadzić do płaczu.- przeprosił, choć było słychać, że było to od niechcenia.

- dobrze, Rose, usiądź na miejscu, a ponieważ zostało tylko 10 minut lekcji, nie będziemy jej kontynuować, więc możecie coś porobić, ale ma być cisza!- mężczyzna usiadł przy biurku, a brunetka zajęła swoje miejsce, odrazu obracając się w stronę chłopaków.

- może się jednak umówimy, Ranboo?- przejechała mu dłonią po ręce, a chłopaka przeszły ciarki obrzydzenia.

- nie rozumiesz, że jest zajęty?- spytał Tommy, stając za nimi.

- przez kogo niby?- Tubbo odchrząknął(?) a ona na niego spojrzała- Tubbo? Przecież jestem lepsza..-

- pff, nie jesteś- wywrócił oczami brunet(Tubs).

- tak? To w czym niby jesteś lepszy?!-

- we wszystkim, zwłaszcza podrywaniu, bo widzę że jakoś tobie to nie zbyt dobrze idzie.-

Dziewczyna poprostu się odwróciła zdenerwowaną i nic więcej nie powiedziała. Na szczęście.

~time skip- 4 godziny~

Po lekcjach chłopcy(Tubbo i Ranboo) wyszli ze szkoły i razem zaczęli wracać.

- Tubbo, czemu całej klasie zaprzeczyłeś, że jesteśmy razem, ale tamtej dziewczynie, nie?-

- żeby dała ci spokój- wywrócił oczami.

- a może ja bym chciał się z nią umówić?-

- no chyba nie.- parsknął śmiechem.

- a czemu nie? jest taka ładna!- mówiłam że Ranboo jest dobrym aktorem? Nie? To teraz już wiecie.

- nie jest.-

- a kto w takim razie jest?-

- ja. Nie zapomniałem co napisałeś o mnie w swoim szkicowniku.- odwrócił się przodem do Ranboo.






✈︎POV. Tubbo✈︎

~time skip- 1 godzina~

Siedząc na łóżku, wyjąłem telefon z kieszeni spodni i napiłem do Ranboo.

Tubbo
"Możemy się spotkać dziś w parku?"

Ranboo
"Jasne, o której mam być?"

Tubbo
"18:30"

Na tym nasza konwersacja się skończyła. Sprawdziłem godzinę- 17:36.

Szybko wstałem z łóżka i podszedłem do szafy. Wyjąłem czarne ogrodniczki z długimi nogawkami i białą koszulę.
Wziąłem te ubrania i poszedłem do łazienki gdzie wziąłem szybki prysznic, wraz z myciem włosów.

Wysuszyłem włosy, przebrałem się i ładnie ułożyłem moje kłaki.
Wybiegłem z łazienki i wróciłem do pokoju. Znów sprawdziłem godzinę- 17:49.

Wziąłem telefonu oraz pieniądze. Zszedłem na dół, ubrałem budy- zwykłe białe Nike.

- wychodzę! Nie wiem wrócę!- krzyknąłem i wybiegłem z domu, trzaskając drzwiami.

Pobiegłem do kwiaciarni i kupiłem bukiet białych róż.




~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
tu macie symbolikę białych róż, żebyście wiedzieli czemu białe, nie czerwone.

I jeszcze moim zdaniem kolor czerwony symbolizuje krew, czy nawet śmierć, a wcale nie miłość, dlatego Ranboo dostanie białe, nie czerwone chwasty :)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I jeszcze moim zdaniem kolor czerwony symbolizuje krew, czy nawet śmierć, a wcale nie miłość, dlatego Ranboo dostanie białe, nie czerwone chwasty :)

(Jeśli czyta to moja przyszła dziewczyna(lub chłopak, bo ja nie wybrzydzam😏), to nie dawaj mi czerwonych róż😿)
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~

Kolejny raz sprawdziłem godzinę-18:19. Bardzo szybkim krokiem ruszyłem do parku, który znajduje się bardzo blisko kwiaciarni.

Wszedłem w głąb, do tego miejsca i znów napisałem do Ranboo, znów sprawdzając godzinę- 18:26.

Tubbo
"Czekam w miejscu, gdzie tańczyliśmy w deszczu ;)"

Ranboo
"Dosłownie za chwilkę będę!"

Zacząłem się rozglądać i jakoś po dwóch minutach go zobaczyłem.





POLSAT!

Za niedługo wleci kolejny rozdział, bo zacznę go pisać tuż po opublikowaniu tego, ale muszę wymyśleć strój Ranboo :)

~ So this is love...- Ranboo x Tubbo~ ZAKOŃCZONE✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz