-Wyjdziesz za mnie?
Wspomnienia wróciły. To samo było z tym dupkiem. To samo. A jak Luke będzie taki sam? Nie... chyba nie...żyjmy chwilą
-TAAAK!- Lulu dał mi różę w której był pierścionek. Oryginalnie prawda?
Wskoczył na czarne auto i założył mi go.
- Tak się cieszę skarbie- zaczęliśmy się całować. Może doszło do czegoś jeszcze...ale tym razem brałam tabletki. Chyba...Just Kidding -napewno. Później zadzwonił mój telefon. Na ekranie pojawiło się zdjęcie Harrego. Przeprosiłam Luka i odeszłam.
- Halo?
-Sto lat księżniczko!
-Dzięki Harry!
- Jak tam urodzinki?
- Donrze dobrze
-Słuchaj, nie mogłem przyjść do ciebie bo musiałem coś załatwić. Możemy się jutro wybrać do kawiarni?
- No zgoda
- Przyjść po ciebie?
- Nie spotkajmy sie pod szkołą ok?
-No dobra. Trzymaj się!
-Pa
Co na to powie Luke? Nic nie powie jak sie nie dowie. Postanowiłam tam do niego pójść
- Kto dzwonił?
-Moja stara przyjaciółka. Chce żeby jutro z nią poszła do galerii. Zajmiesz się małymi?
- Jutro z rana jadę do nowej pracy.
- Czemu nic nie powiedziałeś? Tak się cieszę!
-To miała być niespodzianka- przytulił mnie.
-Gdzie teraz pracujesz?
- Jako trener boksu
- Boksu?- jak zwykle coś niebezpiecznego.
-Tak, boksu.
- Kogo będziesz uczył?
- Dzieciaki. Wiek 9-14 -uff.
-Cieszę się.
Lulu przyciągnął mnie do siebie i tak siedzieliśmy puki mój telefon nie zawibrował
- Halo?
-Su! Ash rozwalił kuchnie!
- Co?! Jak?! Co z dziećmi?! O boże! Zaraz będziemy!
- Spokojnie bejb. Ciocia Sweeciak wszystkim się zajmie. Tylko chcę zapytać gdzie trzymacie mopa.
- W garażu.
- Ok. A i pieseł sie bawi z Dylanem
- To dobrze.
- Tak więc trzymajcie się a i żebym nie zapomniała. Zaprosiła Ann żeby mi pomogła.
-Ok
-Papatki
-Pa
-Kto to był?- zapytał zdezoriętowany Luke
- Sophie. Ashton zniszczył kuchnię.
- To i tak nie istotne. Po ukończeiu twoiego liceum i tak sie przeprowadzimy.Anonim
Oj Lucas nawet nie wiesz jak to szybko nastąpi...
Luke
Nagle rozbłysnęły się światła. Dało się zauważyć jadące auta..
-Co do chuja tu się dzieje?!- krzyknąłem
- Luke uciekaj. -powiedziała spokojna Su.
-Nigdzie bez ciebie nie idę!
-Powiedziała uciekaj. Weź dzieci i uciekaj. - ostro powiedziała
- Jak nas znajdziesz?!- zacząłem histeryzować
-O to się nie martw. Weź wszystkich i jedź na Masteritiv 175 w Australii. Proszę uciekaj.Nie wiedziałem co mam robić. Zeskoczyliśmy z samochodu i namiętnie pocałowałem Su. Wsiadłem do auta i ruszyłem. Musiałem ratować dzieci.
Susan
Wiedziałam, że tak będzie. Wiedziałam. Czemu nie mogłam zostać w domu? Nie ważne. Błędów nie zmienię. Po chwili obok mnoe stali ONI. A obok nich pojawił się...Harry?
Uuu drama time

CZYTASZ
Nowa ja
Teen FictionCześć, nazywam się Susan i mam 17 lat. jestem wysoka i szczupła. Mam długie ciemno-brązowe włosy i błękitne oczy. Nie mam rodziców. Zostali zabici przez NIEGO. On to seryjny zabójca. Mam aktualnie zkręconą kostkę. Mam tylko chłopaka Logana. Mies...