Dzisiaj sobota. Wstałam o 9.00. Umyłam się i ubrałam ( zdjęcie na okładce rozdziału ) . Zeszłam na dół. Luke tam na mnie czekał. Miał smuutną minę .
- Kochanie coś się stało?
- O, Su, już wstałaś? Śniadanie na stole.
- Misiu nie zmieniaj tematu.
- A jak będzie ci smutno?
- Nie będzie.
Chłopak podszedł do mnie i przytulił mnie mocno. Z jego oczu płynęły łzy. To nie był normalny widok.
- Susi, ja muszę jechać
- Gdzie?
- Kanada
- Kiedy?
- Wtorek
- Po co?
- Do pracy
- Czemu?
- Wezwanie
- Kiedy wracasz ?
- Czwartek
- Czemu płaczesz?
- Bo cię kocham
- Luke?
- Co?
- Ja ciebie też. Nawet bardziej
- Bardziej się nie da
- Dokonałam niemożliwego
- Najwyraźniej
- Gdzie pracujesz?
- Na wyścigach
- Co??? Ty się ścigasz??!!!!
- Spokojnie Su
- Jak mam być spokojna, kiedy mój chłopak może się zabić na wyścigach?!
- Nic mi się nie stanie
-Z kąd ta pewność?
- Nooo...
- No właśnie
- Susi jak chcesz to możesz pojechać ze mną na te wyścigi
- Mogę?
- Jasne!
- To o której jedziemy?
- 9.00
- Oki
Dzisiaj wstałam o 6.37. Ubrałam czarne ,któtkie spodenki i czarną koszulkę. Oczywiście założyłam Vansy, bez których nie ma możliwości wyciągnąć mnie z domu. Wraz z Lukiem zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy na te wspaniałe, mądrze przemyślane, ekscytujące i w 100% bezpieczne zawody ( taki sarkazm). Ku moim oczom ukazał się tor wyścigowy, tyle że dla motorów. Zamyśliłam się . Może ja też wezmę udział w tych zawodach? Z mych przemyśleń wyrwał mnie głos Luka:
- To tutaj
- Ymmm co mówiłeś?
- Jesteśmy na miejscu.
- Aaa tak. Zdążyłam zauważyć.
- Nad czym się zastanawiałam?
- Nie nie nad niczym.
- Kręcisz coś i ja to wiem
- No dobra masz mnie. Zastanawiałam się czy może... czy ścigają się jakieś dziewczyny?
- Nie, ale możesz być pierwsza.
- Tak myślisz?
- Wiesz, jak umiesz jeździć na motorze, to nie widzę przeszkód.
- Ja nie umiem jeździć? Ja? Ja Susan Sky nie umiem jeździć na motorze? Chyba ze mnie kpisz!
- Spokojnie mała nie denerwuj się.
- Zapisz mnie
- Sama mówiłaś ,że to niebezpieczne
- YOLO się mówi Luke.
- To mi się podoba!
Nim się obejrzałam Luke jako 1 przekroczył linię mety. Podbiegłam do niego i pocałowałam go w policzek. Chwilę po tym, usłyszałam:
Do kolejnego wyścigu przygotowują się : Calum Hood, Mike Posner i Susi Sky? Aaa, i Susi Sky. Pierwsza dziewczyna startująca w wyścigach motorowych. Zawodnicy proszeni są na start.- Powodzenia mała
- Nie dziękuję Luke
- Hymm?
- To przynosi pecha
- A więc trzymaj się i obiecaj że nic sobie nie zrobisz, skarbie
- Nie składa się obietnic, których nie da się dotrzymać.
- Leć już i nie rozbij mojego motoru
- Postaram się
Po paru minutach zaczął się wyścig. Dobrze zaczęłam. Zrobiłam pierwsze okrążenie i tym samym zostało mi jedno. Byłam na początku. Na ułamek sekundy spojrzałam na trybuny. Dojrzałam Logana( nie LUKA!!!) z blondi niunią. Przekroczyłam linię mety, ale straciłam kontrolę nad motorem. Spadłam. Widziałam ciemność.

CZYTASZ
Nowa ja
Teen FictionCześć, nazywam się Susan i mam 17 lat. jestem wysoka i szczupła. Mam długie ciemno-brązowe włosy i błękitne oczy. Nie mam rodziców. Zostali zabici przez NIEGO. On to seryjny zabójca. Mam aktualnie zkręconą kostkę. Mam tylko chłopaka Logana. Mies...