Louis POV:
Louis obudził się przez irytujące wibracje na jego materacu.
Poszukał tego, co jak zakładał, było jego telefonem i w końcu znalazł go pod poduszką.
TATA dzwoni...
Westchnął i ospale usiadł w łóżku. Nie mógł się powstrzymać i spojrzał na Harry'ego, który nadal smacznie spał. Z uśmiechem na ustach, Louis wstał i podkradł się powoli do łazienki, aby odebrać telefon bez obudzenia go.
Boże, wyglądał tak słodko o poranku, pomyślał.
Gdy już bezpiecznie zamknął za sobą drzwi, usiadł na brzegu wanny i odebrał telefon.
- Dzień dobry, tato - wymamrotał, ziewając.
- Hahah, przepraszam, synu, zapomniałem o wczorajszej imprezie! Dobrze się bawiłeś?
Czy dobrze się bawił? To niedopowiedzenie stulecia.
Tak, bawił się zajebiście, ale na pewno nie miał zamiaru opowiadać o tym swojemu tacie, przynajmniej w najbliższej przyszłości.
- Tak, było świetne - odpowiedział szczerze, słysząc uśmiech we własnym głosie.
- Świetnie - odparł jego tata. - Chciałem tylko sprawdzić, o której twoja mama powinna przyjechać i odebrać ciebie i Harry'ego na kolację?
O cholera! Louis zupełnie zapomniał o ich planach na weekendową kolację.
- Och, um, tak! Kiedy tylko wam pasuje - odpowiedział z uśmiechem Louis. - Mam kilka spraw do załatwienia dziś rano, ale to naprawdę wszystko. Zapytałbym Harry'ego, ale chyba jeszcze śpi.
- Dobrze, synu. Nie ma problemu. A może powiem jej, żeby przyjechała po was około trzeciej?
- Tak, brzmi świetnie, tato. Dzięki! Widzimy się później! - Louis rozłączył się i postanowił po prostu wziąć teraz prysznic i się przygotować.
Gdyby wrócił do ich pokoju, wiedział, że będzie chciał po prostu położyć się do łóżka Harry'ego, a ostatniej nocy chłopak dał mu jasno do zrozumienia, żeby zwolnili. Louis musiał to uszanować.
To miało sens i Louis nie był o to zły, ale dał się ponieść i myślał, że Harry też...
Harry wiedział, że nigdy wcześniej nie miał chłopaka i może to właśnie go wystraszyło?
Całe to wspominanie Luke'a sprawiło też, że wszystko stało się trochę niezręczne... ale obiecał, że jeszcze dziś porozmawia o tym z Harrym i tak też planował zrobić.
Najpierw potrzebował jednak motywacyjnej przemowy.
Po cichu wyszedł z łazienki i założył joggery i zwykły t-shirt. Chwycił swój telefon i klucze, wciągnął ulubioną parę Vansów i wyszedł z pokoju, upewniając się, że zamknął drzwi po cichu, nie chcąc przeszkadzać Harry'emu.
Ruszył korytarzem, kierując się prosto do pokoju Nialla i Shawna. Musiał porozmawiać z Niallem o tym wszystkim; zapytać go o radę, jak powiedzieć Harry'emu o Luke'u.
Wiadomość na ich drzwiach pozostała taka sama, jak wczoraj.
WYSZLIŚMY ŚWIĘTOWAĆ URODZINY JEDYNEJ W SWOIM RODZAJU IRLANDZKIEJ KSIĘŻNICZKI.
Louis zachichotał, zanim zapukał. Pewnie mieli zbyt dużego kaca, żeby się obudzić.
Poczekał kilka sekund, jednak nie doczekał się odpowiedzi, więc nacisnął klamkę. Zamknięte.
Cholera. Może ostatecznie zostali u Grega, zdecydował, w międzyczasie posyłając Niallowi SMS-a, żeby się upewnić.
Dostrzegł, że Liam był online na Whatsappie tego ranka i zdecydował, że prawdopodobnie to on mógłby mu pomóc. Znał Luke'a tak samo dobrze jak Niall, ale może nie poznał wszystkich szczegółów... Louis czuł, że może ominąć pewne szczegóły, aby uzyskać poradę, której potrzebuje.
CZYTASZ
Away From Home [Tłumaczenie]
FanfictionLouis kończy ostatni rok nauki w prestiżowej szkole z internatem w Headington. Jest tam jednym z najpopularniejszych chłopaków, kapitanem drużyny piłkarskiej i ma najlepszych przyjaciół, jakich można sobie wymarzyć. Życie jest idealne. Dopóki nie pr...