25.

506 29 13
                                    

Hej, wiem, że minęło sporo czasu, odkąd ostatnio aktualizowałam to tłumaczenie, ale teraz już rozdziały będą pojawiać się bardziej systematycznie, obiecuję xx

----

POV Louisa:

Gdy Louis obudził się następnego ranka, ciepły oddech zatrzymywał się na jego karku.

Westchnął z zadowoleniem, gdy uświadomił sobie, że to Harry.

Harry - w jego łóżku. Jego ramię owinięte mocno wokół jego talii, a klatka piersiowa przyciśnięta mocno do pleców Louisa.

Najpierw pomyślał, że musiał śnić, ale potem wspomnienia z ostatniej nocy wróciły i Louis wiedział, że faktycznie musiał być w niebie. Całkowicie przepadł dla Harry'ego, to szaleństwo. Nigdy nie chciał przebywać z dala od niego.

Prawie zasnął z powrotem, wspominając ich idealną noc, kiedy usłyszał, jak Harry poruszył się za nim i poczuł, jak przysuwa się bliżej jego pleców. Louis nie mógł powstrzymać uśmiechu, który pozostał na jego twarzy na myśl o tym, że w końcu mógł zachowywać się tak przy Harrym. Jeśli miał być ze sobą szczery, chciał to zrobić od pierwszego dnia semestru.

Gdy Harry przesunął się lekko za nim, Louis nagle poczuł, jak coś twardego wciska się w tył jego uda, i usłyszał miękki jęk z ust Harry'ego.

Cholera.

Po wydarzeniach ostatniej nocy, Louis już odczuwał niedosyt Harry'ego, a ten dźwięk sprawił, że po raz kolejny coś zaczęło sterczeć w jego spodenkach. Zdecydował, że może być zabawnie trochę podrażnić Harry'ego, więc delikatnie zaczął wypychać swój tyłek do tyłu, udając sen.

Louis usłyszał, jak Harry po raz kolejny jęknął w jego szyję, i poczuł, jak jego ramiona mocniej owinęły jego talię, a palce wbiły się w jego biodra.

– Dzień dobry, kochanie – mruknął sugestywnie Harry do jego ucha. – Wiem, że nie śpisz.

Louis zadrżał z oczekiwaniem i nie mógł powstrzymać się od ruchu, nieustannie wbijając swój tyłek w krocze Harry'ego, wyraźnie teraz rozbudzony.

Bardzo szybko Louis nie mógł już tego znieść. Ożywił się i obrócił się w ramionach Harry'ego, patrząc mu głęboko w oczy, zanim połączył ich usta.

Minęło zaledwie kilka godzin od czasu, gdy robili to po raz ostatni, ale czuł się jak za pierwszym razem. Louis po prostu nie mógł mieć dość. Tym razem Harry wydawał się przejąć inicjatywę, gdy znalazł się nad Louisem, unieruchamiając  jego ręce nad głową.

Woah. To seksowne, pomyślał Louis. Jego oddech przyspieszył, gdy usta Harry'ego połączyły się z jego szyją, wodząc gorącym językiem w dół do obojczyka. Louis teraz drżał, desperacko pragnąc większego tarcia przy swojej rosnącej erekcji.

Louis uniósł biodra, przyciskając je do tych Harry'ego i wywołując w nim pożądliwy jęk. Właśnie w momencie, gdy przyciągnął Harry'ego do siebie, by ponownie połączyć ich usta, drzwi się otworzyły. 

– Dzień dobry, chłopcy! Śniadanie jest goto- Och! Boże. Och, przepraszam!

O nie. O Jezu Chryste, nie. 

Harry natychmiast wypadł z łóżka, próbując przykryć się prześcieradłem, podczas gdy Louis siedział bez ruchu, całkowicie zdezorientowany. Kiedy się rozdzielili, matka Louisa już zdążyła zatrzasnąć za sobą drzwi i słyszeli jej kroki na korytarzu.

– O Boże... o nie. – Louis zaczął powtarzać pod nosem, całkowicie spanikowany. Niespokojnie przeczesał dłonią włosy.

–... Lou? – zapytał cicho Harry, powoli przesuwając się z powrotem w stronę łóżka. – Wszystko będzie - um, będzie dobrze…

Away From Home [Tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz