Louis nie wiedział dlaczego, ale nazwisko Harry Styles coś mu mówiło. Może je rozpoznał albo coś w tym stylu. Tak. To musiało być to.
Panna Flack uśmiechnęła się, po czym wyjaśniła, że Harry też ma siedemnaście lat i również gra w piłkę nożną.
- Więc tak, jestem pewna, że będziecie się świetnie dogadywać! Będzie potrzebował kogoś, kto go oprowadzi, więc umieściliśmy go w większości twoich klas, żeby mógł z tobą przebywać, dopóki się nie odnajdzie.
- Dlaczego się przenosi? - To jedyne pytanie, jakie przyszło Louisowi do głowy, oprócz "Czy jest seksowny?".
Co? Skąd to się wzięło? Louis był zdecydowanie, całkowicie hetero. Wygląd chłopaka nie miał na niego żadnego wpływu. To oczywiste.
- Myślę, że sam powinieneś to ustalić - powiedziała panna Flack z szerokim uśmiechem.
Dziwne, pomyślał Louis. Przecież nie powiedział tego na głos, prawda? A może chodziło jej o to, żeby dowiedzieć się, dlaczego został przeniesiony? Tak, to pewnie to.
- Dobrze, nie ma sprawy - powiedział z uśmiechem, po czym pożegnał się z obojgiem i poszedł do pokoju numer dwadzieścia osiem, żeby się rozpakować.
***
Obudził się w niedzielę rano, gdy światło wpadało przez cienkie zasłony. (Niech to szlag - już tęsknił za przyciemnianymi roletami).
Zataczając się, dotarł do łazienki, którą wkrótce miał dzielić z tym Harrym. Wskoczył pod prysznic, podkręcił wodę i śpiewał na cały głos. Jego myśli odpłynęły do Luke'a, gdy jego ręka przesuwała się w dół po jego torsie.
- Cholera. - Pomyślał, zanim zmusił swój umysł do myślenia o czymś innym. Nie zamierzał teraz myśleć o Luke'u. Ten problem z pewnością nadawał się na inny dzień.
Miał powitać nowego współlokatora i chciał się upewnić, że ten Harry zrozumie, jaki jest fajny i zabawny - nie mógł pokazać się przy nim przygnębiony i sfrustrowany seksualnie.
Próbował myśleć o Eleanor, starając się sobie "ulżyć", ale z jakiegoś powodu to nie pomagało. Dziwne.
W ciągu jedenastu miesięcy ich związku, nigdy nie robili nic więcej poza całowaniem się, i Louis nie mógł nic poradzić na to, że zazwyczaj musiał myśleć o innych ludziach, kiedy ją całował, żeby to przetrwać. Wyobrażał sobie Zaca Efrona albo Luke'a Hemmingsa, żeby się nie podniecić, prawda? Tak. Właśnie dlatego.
Był zdezorientowany, że szczytował, myśląc właśnie o dwóch wyżej wymienionych przystojniakach, ale nie zastanawiał się nad tym zbytnio, kończąc myć włosy.
Wychodząc spod prysznica, owinął wokół talii biały ręcznik i rozejrzał się po bałaganie, jaki zdążył stworzyć w ciągu ostatnich osiemnastu godzin.
Zwykle nie należał do osób, które dbają o porządek, ale chciał zrobić dobre wrażenie na nowym współlokatorze. Nikt nie chciałby zamieszkać z osobą, która ma bałagan, pomyślał sobie, zaczynając porządkować swoje przybory toaletowe, najpierw według wysokości, a potem według kolejności ich używania. Tak. To by było na tyle, pomyślał.
Kiedy wychodził z łazienki, podziwiając swoje umiejętności organizacyjne, jego plecy uderzyły o coś twardego.
- Oops - powiedział, jednocześnie niezdarnie odwracając się, aby przeprosić coś, co musiało być framugą drzwi.
- Cześć... - odezwał się ochrypły głos.
Louis podniósł wzrok na wysokiego, bardzo przystojnego chłopaka. Louis był całkowicie hetero, ale ciemne loki tego chłopaka wyglądały na miękkie w dotyku i Louis chciał sięgnąć ręką i wsunąć mu je za ucho...
CZYTASZ
Away From Home [Tłumaczenie]
FanfictionLouis kończy ostatni rok nauki w prestiżowej szkole z internatem w Headington. Jest tam jednym z najpopularniejszych chłopaków, kapitanem drużyny piłkarskiej i ma najlepszych przyjaciół, jakich można sobie wymarzyć. Życie jest idealne. Dopóki nie pr...