NELA
Po wyjściu Massimiliano, Laura opowiedziała mi o wszystkim co działo się przez ostatni tydzień, kiedy leżałam w szpitalu. Mężczyzna bardzo się o mnie martwił i obwiniał za to, co się stało. Dziewczyna również była mocno poruszona całym zajściem, nie mówiąc już o Daniele.
Zapytana o to, czy jej nic się nie stało, speszyła się.
- Hej, o co chodzi? - zapytałam lekko rozbawiona. - Wydarzyło się coś, o czym powinnam wiedzieć jako twoja przyjaciółka?
- Nie wiem, czy chcę o tym mówić. Trochę mi głupio, że kiedy ty razem z moim bratem ledwo uniknęliście śmierci, ja robiłam.... to.
- To, znaczy co?
- Flirtowałam z Emilio.
Zrobiłam wielkie oczy.
- Może opowiem Ci od początku. - zaczęła. - Kiedy podczas tańca podszedł do was Diego, Alessandro od razu wiedział, że to spotkanie nie skończy się dobrze. Wezwał ochronę, a wśród nich był Emilio, który miał odwieść mnie do domu i się mną zaopiekować. I tak też zrobił. Był bardzo szarmancki, a w tym garniturze wyglądał obłędnie. Jest niezwykle przystojny. Widziałam go już kilka razy u nas w rezydencji, jednak nigdy nie miałam okazji chociażby bliżej mu się przyjrzeć, a co dopiero porozmawiać. Jednak kiedyś przypadkiem wpadliśmy na siebie w kuchni i tak się poznaliśmy. Kiedy tylko nie było nikogo w pobliżu rozmawialiśmy na różne tematy. I tak od słowa do słowa...
Przerwała spoglądając na mnie z rumieńcami na twarzy.
- I co było dalej? Opowiadaj. - zachęcałam ją.
- Pocałował mnie. A ja chyba po prostu się w nim zakochałam. - szepnęła.
- Czy wtedy na przyjęciu...
- Tak. Kochaliśmy się.
Schowała swoją twarz w dłonie i zaszlochała cicho.
- Jestem żałosna. - powiedziała.
Chwyciłam jej dłonie w swoje i spojrzałam w oczy, z których leciały łzy.
- Lauro, wcale nie jesteś żałosna. Nawet tak nie myśl.
Przygarnęłam dziewczynę do siebie i mocno przytuliłam. Pozwoliłam jej się wypłakać. Nie chcę jej ciągnąć za język. Jeśli będzie chciała, sama mi wszystko wyjaśni.
Po dłużej chwili uspokoiła się na tyle, żeby mówić dalej.
- Nela, moje życie jest okropne. Nie mam przyjaciół, nie mogę wychodzić normalnie z domu tak jak to robią dziewczyny w moim wieku. I nie mogę mieć chłopaka. W tym chorym świecie każdy może wykorzystać moją słabość, rozkochać mnie w sobie, a tym samym znaleźć się w naszej rodzinie i mieć łatwy dostęp do moich braci. To Massimiliano ma znaleźć mi męża. Tak postanowił nasz ojciec. - powiedziała smutno.
Patrzyłam na nią z niedowierzaniem nie wiedząc, co mam powiedzieć. Jestem w ogromnym szoku. Jak można zrobić coś takiego własnej córce? Ok, rozumiem że faktycznie ktoś może wykorzystać naiwność i miłość Laury do tego, by znaleźć się w rodzinie jednak to jest chore. Żyjemy w XXI wieku i każdy ma prawo znaleźć sobie kogoś, z kim będzie chciał spędzić resztę swojego życia.
Mówi dziewczyna, która została porwana przez swojego faceta - pomyślałam.
Tak się zamyśliłam, że nie zauważyłam kiedy Laura podeszła do okna spoglądając na ogród. Wstałam z łóżka i podeszłam do niej mocno ją do siebie przytulając.
- Kochasz go? - zapytałam.
- Tak.
- A on to odwzajemnia?
CZYTASZ
Po prostu mnie kochaj
RomanceNela Langer - w wieku 20 lat straciła rodziców w wypadku samochodowym a niedawno rozstała się z chłopakiem, który ją zdradził. Pozbierała się, a pomogła jej w tym Monika, najlepsza przyjaciółka, którą traktuję jak siostrę. Co się stanie jeśli w jej...